#21

2K 73 3
                                    

W przeciągu 20 minut byłam na miejscu. Nie wiem czemu wybrał akurat to miejsce, choć muszę przyznać, że ma klimat. Cztery wielkie powoli rozpadające się budynki z czerwonej cegły, pośród niczego, od miasta oddalone z 2 kilometry. Z jednego z nich wychodziły cztery długie kominy, i było mało okien, natomiast reszta miała na całych ścianach długie pasy już prawie powybijanych szyb. Wszystkie budynki dzieliła droga, przez którą już przebiła się roślinność, oprócz centralnych budynków znajdowały się tu również mniejsza betonowe prawdopodobnie domy, a na pustym terenie wyrosły drzewa. Wjechałam na ten plac przez wielki wjazd, w którym kiedyś zapewne była brama, reszta ogrodzenia to był 5 metrowy betonowy mur, za jednym z starych domów postawiłam motor. W chwilę ogarnęłam perukę i makijaż, na sobie miałam czarne dżinsy i czarną koszulkę, więc pasowało to do Katheriny

-Gdzie ty jesteś? - zapytałam, gdy Nathan odebrał telefon

-Widzisz ten budynek z kominami? W piwnicy w nim.

-Okej, zaraz będę - nie chciało mi się odpalać od nowa motoru, a że było to zalediwe z 200 metrów, to uznałam że się przejdę, i przy okazji zadzwonię do Rose.

-Czego?- w słuchawce usłyszałam chyba trochę dalej zły głos. Nie dziwię jej się w sumie, ale to nie był czas na przeprosiny

-Rose, potrzebuję twojej pomocy- powiedziałam lekko zmęczonym oraz przygnębionym głosem

-Co mam zrobić?- wyczułam tą dumę w jej pozornie obojętnym głosie.

-Podjedziesz pod mój dom i zbadasz czy Matt jest w środku?

-Zostawiłaś go samego u siebie w domu?- zapytała dość zdziwiona, albo zażenowana

-Tak, potem ci wyjaśnię. Potem przyjedź pod opuszczone magazyny, wiesz gdzie to?- zapytałam wkraczając już między cztery wielkie budynki

-Tak

-I jak będziesz na miejscu, napisz mi sms-a. Jak nie odpiszę w ciągu 20 minut, to oznacza że Nathan mnie wychujał. - westchnęłam

-Kto to Nathan? -zapytała Rose, jednak ja już byłam u progu docelowego budynku, i się rozłączyłam. Gdy byłam w środku nikogo nie zobaczyłam. Ściany się rozlatywały, w niektórych miejscach, było widać jakieś wystające metalowe pręty, jednak resztę jakichkolwiek urządzeń ludzie już dawno ukradli.

-Jest tu kto? -Zapytałam nieco głośniej, a echo prawdopodobnie rozniosło dźwięk do każdego zakątka

-Piwnica!- usłyszałam odpowiedź dobiegającą z prawej strony, gdzie znajdowały się również betonowe schody w dół. Zeszłam po nich niepewnie, słysząc jedynie kruszące się pod moim ciężarem kawałki ścian i podłogi zniszczone przez czas.

-Lepszego miejsca nie mogłeś znaleźć? - Zapytałam pozostawiając za sobą ostatni stopień. Na środku dużej pustej słabo oświetlonej przestrzeni stało krzesło do którego przywiązany łańcuchem był kelner, jednak jego oczy były zakryte czarną chustą. Nathan ubrany w biały podkoszulek i czarne dżinsy, stał naprzeciwko niego i ostrzył mały myśliwski nożyk.

-To jest wyjątkowe-odpowiedział zerkając w moją stronę. - Jest twój- podał mi nóż- wyciągnij z niego to czego potrzebujesz, ja poczekam.

-Złapałeś go specjalnie dla mnie?- Zapytałam patrząc mu prosto w zielone oczy

-Mam w tym swój interes. -uśmiechnął się zadziornie- zwołaj mnie jak skończysz, będę czekał na dworze.

-Czemu?- zapytałam dość zdziwiona, tym czemu idzie

-Rano nie chciałaś mówić jakich informacji potrzebujesz, to nie będę się interesował. -Wszedł po schodach na górę. Jednak coś mi nie grało, każdy by był ciekawy.

Córka Gangstera [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz