#7

3K 100 2
                                    

Siedziałam na każdej przerwie w bibliotece jak zaplanowałyśmy. Niestety moje starania poszły na nic. Jak przeglądałam insta to nie zauważyłam że Hunter przechodzi obok biblioteki i mnie zauważył.
-Hejka, co tam?-objął mnie,spojrzałam na niego.

-Czego chcesz?Czemu gadasz ludziom że jesteśmy razem?

-A przeszkadza ci to?

-Nie znam cię,więc tak.

-Oj tam,polubisz mnie.

-Nie wiem czego nie rozumiesz,nie jestem tobą zainteresowana,daj mi spokój.-Chciałam odejść,ale dobrze przeczuwałam.Złapał mnie za ramię,muszę przyznać że ma dużo siły.-To boli,puść mnie.

-Posłuchaj, od jutra jesteś moją dziewczyną czy tego chcesz czy nie rozumiesz?Inaczej twoja buźka straci na wartości.Pogadaj z kimkolwiek,powiedzą ci że nie mam litości.-Puścił mnie i odeszłam bez słowa.Gdy opuściłam bibliotekę napisałam Rose że faza pierwsza zakończona.

O 17:20 weszłam do męskiej szatni,i na parapecie ustawiłam telefon żeby wszystko nagrywał,Hunter nie powinien go zauważyć, bo nie rzuca się w oczy.Drzwi były otwarte więc się za nimi schowałam.Kiedy wszedł do środka odczekałam chwilę po czym weszłam.

-Czego chcesz?-Spytał kiedy mnie zobaczył.

-Masz dać mi spokój.-Podszedł do mnie 

-Bo co mi zrobisz?Poskarżysz się mamie?-zaczął się głupio uśmiechać i w tej chwili scyzoryk który trzymałam dołożyłam mu do gardła.

-Sama cię załatwię.

-Jesteś na to za słaba-złapał moją rękę w której trzymałam scyzoryk i mi go zabrał.-A teraz dam ci przedsmak tego co cię spotka jeśli będziesz się stawiać.- Dostałam z pięści w twarz,i poleciałam na otwartą szafkę uderzając głową o kant.

Ocknęłam się w jakiś krzakach cała mokra.Było mi cholernie zimno,i byłam kompletnie zdezorientowana, nie wiedziałam co się dzieje ani gdzie jestem. Zgaduje że była już późna noc.Gdy wstałam zorientowałam się że jestem pośród jakiś pól,na kompletnym zadupiu.Widziałam jakieś światło z daleka,ciągle się przybliżało.To było auto,zaczęłam machać żeby się zatrzymało.Na szczęście zatrzymał się.Był  to jakiś gościu po siedemdziesiątce.

-Gdzie pan jedzie?

-Do centrum San Diego

-Mogę się zabrać?

-Jasne wsiadaj.-Był moją jedyną nadzieją,więc wsiadłam bez wahania.

-Co się panience stało że taka przemoczona?

-A wie pan,że sama nie wiem.-Pan Michael okazał się być bardzo miły, rozmawialiśmy o różnych rzeczach,opowiadał mi o tym że jego syn jest prawnikiem, a on jest leśniczym i jak kocha swoją żonę Vanesse.Cudownie jest poznać kogoś z normalnym skromnym życiem.Wysiadłam na jednym z przystanków w centrum, i zaczęłam iść w stronę domu,okropnie zaczęła boleć mnie kostka,więc chwile usiadłam na ławce pod apteką.Po 10 minutach mimo bólu kostki zaczęłam iść w stronę domu,i nie zwracała uwagi na to jak na mnie patrzą, nie miałam na to siły.

-Cassy?-Usłyszałam jakiś głos za mną, obróciłam się i był tam Matt.Od razu podbiegł do mnie-Co ci się stało?

-Nic,daj mi spokój okej?-zaczęłam iśc dalej, i lekko utykałam przez tą kostkę.Nagle Matt podniósł mnie-Puść mnie!

-Nic nie mów, jutro kiedy odpoczniesz pogadamy.-wtuliłam się w niego, aż odniósł mnie do domu.Przy nim czuję się bezpiecznie.

-Dalej pójdę sama-powiedziałam, gdy byliśmy pod furtką.-Dziękuję.-odstawił mnie. Gdy weszłam do domu od razu rzuciła się na mnie mama.

-Co ci się stało? Kto ci to zrobił? -dokładnie przyglądała się mojej twarzy. Nie miałam teraz siły cokolwiek tłumaczyć.

-Nic mi nie jest, teraz pójdę spać a jutro ci wszystko wyjaśnię okej? -uśmiechnęłam się

-Dobrze, ale masz -dała mi mój telefon- Ktoś go podrzucił pod drzwi.-Wzięłam go i poszłam do łazienki się ogarnąć.

Obudziłam się jakoś po 14 to była ciężka noc. Gdy otworzyłam oczy zauważyłam Mata i odruchowo się wystraszyłam. Usiadłam i zakryłam się kołdrą po szyję.

-Co tu robisz? Kto cię wpuścił?

-Cassy musimy pogadać.

-Okej, ale muszę się ubrać. Odwróć się. -wstał i się odwrócił, a ja podeszłam do szafy i wyjęłam czarne dżinsy, i biały T-shirt. -Już, więc o czym chcesz pogadać?

***********************************
Wow! Nie wiedziałam że to opowiadanie będzie miało aż tak dobry odbiór! Naprawdę się cieszę że tyle osób je czyta. Zachęcam również do głosowania na nie, żeby zobaczyła je jeszcze większą ilość osób. A jak narazie co sądzicie o opowiadaniu? Czemu według was Cassy wylądowała na polach?

Córka Gangstera [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz