#32

93 13 14
                                    

Pochyła czcionka- perspektywa Joo

🐺🐝🐺🐝

Od kilku dni siedziałem w łóżku pod czujnym okiem Jooheona. Chłopak nie odstępował mnie na krok i nawet nie chciał iść do pracy bo bał się że wpadnę na jakiś głupi pomysł.

Jednak dziś był wyjątek. Joo musiał iść spotkać się z sędzią żeby pobierznie przedstawić mu sytuację a mi oczywiście kazał zostać w domu i nigdzie nie wychodzić.

Honey powiedział że przyśle do mnie kogoś żebym się nie nudził jednak nie powiedział kogo. Miałem cichą nadzieję że będzie to Wonho albo Shownu.

Od wyjścia Joo siedziałem cały czas w łóżku przeglądając internet na komputerze i czekając aż Kiki wyślę mi notatki z lekcji które opuściłem.

Po jakiejś godzinie ktoś zaczął pukać do drzwi. Zwloklem się z łóżka modląc się w duchu żeby to był Hoseok. Powoli szedłem do drzwi a pukanie stawało się coraz bardziej natrętne.

Otworzyłem drzwi i skrzywiłem się widząc Minhyuka. Nie przepadałem za nim jednak skoro był przyjacielem Joo wypadało abym go zaakceptował.

-Cześć mały jak się czujesz ?

Zapytał podchodząc do mnie i przypierając mnie do ściany po drodze zamykając drzwi nogą.

-Minhyuk hyung co ty robisz?

-Chcę się przekonać czy rzeczywiście jesteś taki dobry w łóżku jak to Joo mówił.

Już po chwili poczułem jego usta napierające na te moje i jego ciało przygniatające mnie do ściany. Chłopak zacisnął dłonie na moich biodrach przyciągając do siebie.

Szarpałem się i starałem odepchnąć go od siebie. Chłopak napierał na mnie coraz bardziej a czując jak się wyrywam złapał mnie za włosy i uderzył moją głową o ścianę. Jęknąłem z bólu i przymknąłem oczy próbując coś wymyślić.

-No proszę jednak jęczysz słodko. A nie chciałem wierzyć.

Minhyuk zaśmiał się i puścił moje włosy, złapał za nadgarstek i zaczął ciągnąć do salonu. Szedłem za nim szarpiąc nadgarstkiem aż w końcu udało mi się wyrwać i od razy pobiegłem do sypialni. Wpadłem do pomieszczenia i zamknąłem drzwi opierając się o nie.

Niestety drzwi nie miały klucza więc gdy tylko Minhyuk zaczął zbliżać się do pokoju w panice odskoczyłem od drzwi i schowałem się po drugiej stronie łóżka czekając. Chłopak zapukał do drzwi i otworzył je silnym kopnięciem, nie wiedząc co robić złapałem za leżący telefon na materacu ujawniając tym samym gdzie się chowam i napisałem szybką wiadomość do Joo prosząc o pomoc.

Hyuk położył się na łóżko i złapał mnie za włosy wciągając na materac. Zacząłem się szamotać próbując poluźnić jego uścisk jednak nadaremno. Zostałem wciągnięty na materac i od razu wylądowałem pod starszym który przygwoździł mnie swoim ciałem i zaczął agresywnie całować moje usta.

Byłem bezsilny wobec niego, nie potrafiłem nic zrobić bojąc się że mnie uderzy, z moich oczu zaczęły płynąć łzy a chłopak zupełnie się nimi ie przejmując zaczął mnie rozbierać.

*Jooheon pov. *

Wyszedłem z budynku sądu zadowolony że udało mi się wszystko załatwić i zadowolony ruszyłem na autobus chcąc wrócić do domu. Nie było mnie w domu od ponad godziny i cieszyłem się że załatwiłem wszystko tak szybko.

Zdążyłem dojść na przystanek a tramwaj od razu podjechał. To chyba mój szczęśliwy dzień. Uśmiechnąłem się nas do siebie i już po kilku minutach wysiadłem na swoim przystanku, z którego niestety musiałem się przejść dość spory kawałek do mieszkania.

Byłem w połowie drogi gdy mój telefon zadzwonił oznajmiając przyjście wiadomości. Wyjąłem urządzenie z kieszeni i uśmiechnąłem się widząc na wyświetlaczu numer Changkyuna. Jednak mój dobry humor minął widząc jego wiadomość.

W głowie od razu pojawiły mi się najczarniejsze scenariusze że ojciec dowiedział się gdzie mały mieszka i po niego przyszedł albo że ktoś się włamał i coś mu zrobił. Prosiłem Hyuka żeby zajął się Kyunem od razu jak tylko wyszedłem z mieszkania i byłem pewien że chłopak pojawi się w kilka minut żeby dotrzymać mniejszemu towarzystwa.

Przestraszony od razu rzuciłem się biegiem do mieszkania po drodze potrącając przypadkowych ludzi i prawie wpadłem pod samochód przebiegając przez pasy. Nie miałem czasu myśleć o własnym bezpieczeństwie gdy mojemu słoneczku działa się krzywda.

Wpadłem na klatkę schodową i przeskakując po dwa stopnie dotarłem na właściwe piętro. Zdziwiłem się gdy zobaczyłem zamknięte drzwi. Powoli podszedłem i złapałem za klamkę. Nie były zamknięte na zamek.

Cicho wszedłem do środka i od razu usłyszałem płacz Kyuna i czyjś głos z sypialni. Powoli skierowałem się do pomieszczenia i stanąłem jak wryty widząc Minhyuka który rozbierał Changkyuna próbując go pocałować i zrobić mu malinki.

Kyunie płakał i szarpał się a Hyuk trzymał go mocno za nadgarstki próbując go uspokoić i zrobić swoje. Mój wzrok spotkał się z tym należącym do Changkyuna. Widząc jego błaganie wymalowane na twarzy pomieszane ze strachem nie czekałem na nic zwłaszcza gdy zobaczyłem jak Minhyuk próbował włożyć rękę w spodnie mniejszego.

Bez chwili wahania doskoczyłem do Minhyuka i złapałem go za kark odciągając od Kyuna i zwalając na podłogę.

-Co ty sobie wyobrażasz? Poprosiłem cię żebyś się nim zaopiekował a ty próbujesz go zgwałcić?

-Przecież chciałem się nim zająć poza tym....

Hyuk nie dokończył bo jego nos spotkał moją pięść i wylądował na podłodze próbując zatamować krwawienie. Odwróciłem się od chłopaka i podszedłem do wystraszonego Changkyuna który siedział na podłodze trzęsąc się i płacząc.

-Już dobrze Kyunie jestem tu.

Chłopak spojrzał na mnie przestraszony i odsunął się jeszcze dalej. Nie dziwiłem się że mi nie ufał po tym co Minhyuk chciał mu zrobić. Lee wstał z podłogi i nadal trzymając się za nos oparł się o framugę drzwi.

-Nie miej mi tego za złe Joo. Chciałem tylko sprawdzić czy jest tak dobry w łóżku jak mówiłeś. I przyznam ci że jęczy dość ładnie.

Słysząc jego słowa wstałem wkurzyłem się jeszcze bardziej. Podszedłem do Lee i złapałem za jego koszulkę ciągnąc go do salonu a następnie do drzwi przed którymi uderzyłem go jeszcze kilka razy w twarz i brzuch a następnie wyrzuciłem go z mieszkania.

-Nie waż się więcej do mnie przychodzić a tym bardziej zbliżać do Changkyuna.

-Nie możesz się na mnie gniewać bo sam zacząłeś mówić o tym jaki to jest dobry w łóżku więc chciałem się przekonać.

-Może i tak powiedziałem ale nie zwróciłeś nawet uwago na to że Changkyun jest też wrażliwy i wiele przeszedł a ty tylko dokładasz mu cierpienia. Nie pokazuj mi się więcej na oczy.

Zatrzasnąłem drzwi i zamknąłem na zamek następnie wróciłem do pokoju w którym Kyunie siedział w kącie i płakał próbując w amoku ubrać koszulkę którą trzymał.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kochane ciasteczka 🍪🍪🍪
Mam dobrą wiadomość... Moja wena chyba wraca !! 🤗🤗 Mam nadzieję że się cieszycie bo to oznacza że nie zawieszam książki i mam nadzieję wpaść na kolejną 😁 ale to się jeszcze zobaczy.
Dbajcie o siebie i ubierajcie się ciepło.
Saranghe ❤️❤️❤️

Through The Tattoo To The HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz