#23

122 13 2
                                    

-Jooheon ja.... Przepraszam. Nie gniewaj się na mnie. Wiem że cię zawiodłem ale proszę...

-Mały nie zawiodłeś mnie. Mówiłem ci że nie zrobię nic bez twojej zgody a jeżeli nie czujesz się gotowy to nie będę cię zmuszał. Rozumiem że mi nie ufasz i...

-Nie Joo to nie tak. Ufam ci, ale boję się.

Powiedziałem i zwinąłem się w kulkę na łóżku. Jooheon położył się koło mnie i przytulił do siebie. Jego usta zaczęły składać pojedyncze pocałunki na mojej szyi i stopniowo schodziły na kark. Po chwili chłopak odsłonił górną część moich pleców i złożył delikatny pocałunek nad tatuażem.

-Nie musisz się niczego bać. Nie dam cię nikomu skrzywdzić i sam też cię nie skrzywdzę.

Obróciłem się przodem do chłopaka i wtuliłem w jego tors dając głaskać się po włosach. Po chwili uniosłem się na rękach i spojrzałem na Joo. W jego oczach widziałem smutek a usta nie uśmiechały się tak samo jak wcześniej.

-Jooheon jeżeli... jeżeli to poprawi ci humor to...

Zagryzłem wargę zastanawiając się czy to na pewno dobry pomysł ale skoro już zacząłem to muszę skończyć.

-Jeżeli poprawi ci to humor to możemy to zrobić.

-Nie Kyunie. Nie chcę tego zrobić tylko i wyłącznie dla poprawy humoru, chcę żebyś mi zaufał i chcę żebyś też tego chciał. Inaczej to będzie bez sensu.

Słowa Joo coś poruszyły w moim wnętrzu a widząc jego powracający uśmiech nie mogłem mu się oprzeć. Usiadłem na jego brzuchu i zacząłem całować szyje chłopaka. Joo jęknął czując moje usta jednak po chwili obrócił nas tak że to on górował nade mną.

-No proszę czyżby mój wilczek zmienił zdanie?

Joo zaśmiał się łącząc nasze usta a jego dłonie znów zaczęły badać moje ciało.

-Proszę Joo....

-O co prosisz?

-Proszę.... Zajmij się mną.

Wyszeptałem oblewając się rumieńcem na całej twarzy, ale nic nie mogłem poradzić na to że czując chłopaka tak blisko siebie wariowałem a moje podniecenie rosło z każdym jego dotykiem.

-Jak sobie życzysz skarbie.

Jooheon musnął moje usta a gdy chciałem pogłębić pocałunek on odsunął się, wsunął ręce pod moje ciało i położył mnie wygodniej na poduszkach. Gdy był pewien że leże wygodnie zaatakował moje usta całując je namiętnie.

Jęknąłem gdy poczułem jak jego dłoń zacisnęła się na moim przyrodzeniu. Joo uśmiechnął się i nie przerywając pocałunku zdjął moje spodnie razem z bokserkami zostawiając tylko bluzę.

Po chwili zdjął także swoje ubranie i spojrzał na mnie. Czułem się nieswojo widząc jak chłopak patrzy na moje ciało. Zacząłem zasłaniać się bluzą jednak Joo złapał moje dłonie z których wyjął materiał i zdjął ze mnie ostatnią deskę ratunku przed jego wzrokiem.

-Nie wstydź się mnie Kyunie. Jesteś piękny.

Jooheon wrócił do całowania moich ust, a czując jak jego przyrodzenie ociera się o to moje nie mogłem powstrzymać cichych jęków i westchnień. Dłonie Joo zsuwały się po moim ciele coraz niżej aż zatrzymały się na biodrach.

Chłopak zawahał się jednak po chwili kontynuował i jego dłonie wsunęły się pod moje pośladki a następnie między nie i jego długie i zimne palce zaczęły drażnić moją dziurkę.

-Jesteś gotowy mały?

Zapytał patrząc na mnie a jego ręka sięgnęła do szafki obok łóżka i wyjęła z niej lubrykant. Joo odkręcił buteleczkę i wylał trochę żelu na dłoń.

-T... tak chyba tak.

-Na pewno? Jeżeli chcesz możemy przerwać nie zmuszam cię.

-Chcę to zrobić Jooheon.

-Będzie bolało ale tylko przez chwilę obiecuję.

Chłopak wpił się w moje usta i wsunął we mnie palec. Jęknąłem czując chwilowy ból a następnie jego ruchy w moim wnętrzu. Odgiąłem się czując jak wkłada we mnie następny palec i zaczyna mocniej mnie rozciągać. Trwało to dłuższą chwilę a moje ciało przechodziły dreszcze i podniecenie które zaczęło kumulować się w podbrzuszu.

-Joo proszę... zrób to...

Jęknąłem odrywając się od jego ust i schowałem głowę w zagłębieniu jego szyi składając tam pocałunki a gdy dotarłem do obojczyka zrobiłem na nim malinkę. Joo wyjął ze mnie palce a w moim wnętrzu zagościła pustka która była bardzo nieprzyjemna. Chłopak wylał więcej lubrykantu na swoją dłoń a następnie zaczął wcierać go w swojego penisa.

Gdy skończył zawisł nade mną i nakierował członka na moje wejście. Powoli zaczął na nie napierać wsuwając się we mnie. Z moich oczu zaczęły płynąć łzy które chłopak od razu scałował. Gdy znalazł się we mnie cały przytulił moje ciało i czekał aż się przyzwyczaję do jego wielkości.

-Zaraz będzie dobrze maleńki. Zaraz przestanie boleć.

Po jego słowach poczułem jak zaczynam się rozluźniać a ból mija. Zacząłem poruszać biodrami czując jak penis starszego porusza się w moim wnętrzu. Joo czując moje ruchy zaczął powoli poruszać biodrami a moje ciało zaczęły przechodzić dreszcze, z ust zaczęły wydobywać się jęki i westchnienia.

Chłopak poruszał się powoli i w miarowym tempie całując dokładnie moje obojczyki i szyję. Jednak ja chciałem więcej, podniecenie opanowało moje ciało i chciałem więcej.

-Joo proszę przyspiesz.

Wyjęczałem do jego ucha i przygryzłem jego płatek. Chłopak jęknął i zaczął stopniowo przyspieszać wchodząc we mnie jeszcze głębiej przez co otarł się o moją prostatę i jęknąłem głośno.

-Czyżbym trafił w twój czuły punkt Kyunie?

-T...Tak Joo... proszę tam...

Jooheon zaczął celować w moją prostatę wywołując tym moje jęki a czasem wręcz krzyki, cały świat wirował i nie liczył się w tej chwili nikt oprócz Jooheona, jego dłoni błądzących po moim ciele, jego ust składających pocałunki na mojej twarzy i szyi.

Podniecenie we mnie rosło z każdą chwilą coraz bardziej. Gdy chłopak ugryzł mnie w ramie krzyknąłem głośno jednak po chwili zasłoniłem usta dłonią powstrzymując swoje jęki.

-Kyunie proszę jęcz dla mnie.

-Dla ciebie Joo wszystko.

Wyszeptałem i na nowo zacząłem jęczeć czując że nie dam dłużej rady. Wbiłem chłopkowi paznokcie w plecy i poczułem jak z mojego penisa tryska sperma brudząc nasze brzuchy. W momencie gdy to się stało poczułem jak Joo dochodzi w moim wnętrzu, usłyszałem jak szepcze cały czas moje imię przez co mojego podniecenia nie było końca.

Gdy obije skończyliśmy starszy padł na łóżko obok mnie wykończony tak samo jak ja. Chłopak zagarnął mnie w swoje ramiona nie przejmując się spermą i złożył pocałunek na moim czole.

-Dziękuję Joo.

-Za co?

-Za najlepszy pierwszy raz.

Szepnąłem rumieniąc się i pocałowałem malinkę którą mu zrobiłem.

-Jesteś uroczy kiedy się rumienisz.

-Joo przestań.

Schowałem głowę w jego ramionach starając się ukryć moje rumieńce jednak chłopak uniósł moją głowę i pocałował moje usta.

-Pięknie wyglądasz z tymi rumieńcami. Oby mógł widzieć cię w takim stanie częściej.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzieńdoberek ciasteczka 🍪🍪🍪
Jak wam się podobał rozdział? Spodziewaliście się tego czy nie?
Życzę wam miłego dnia i trzymajcie za mnie kciuki bo mam dziś próbną maturę z Polaka.
Saranghe ❤️❤️❤️

Through The Tattoo To The HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz