#35

74 12 6
                                    

Pochyła czcionka- perspektywa Joo

🐝🐺🐝🐺

*Jooheon pov.*

Z przyjemnego snu wyrwały mnie czyjeś usta. Leniwie otworzyłem oczy i rozejrzałem się po pokoju aby na koniec spojrzeć na Changkyuna który składał delikatne pocałunki na moich obojczykach.

-Wyspałeś się mały?

Na dźwięk mojego głosu Kyunie przestraszył się i odsunął ode mnie, ale po chwili z powrotem wtulił się w moje ciało lekko się uśmiechając.

-Wyspałem chociaż co chwilę nawiedzały mnie wydarzenia z wczoraj...

-Nie martw się już więcej cię to nie będzie nawiedzać.

Powiedziałem i przytuliłem chłopaka do siebie całując delikatnie jego usta. Kyunie zaczął oddawać pocałunki jednak nie było dane nam nacieszyć się sobą bo mój telefon zaczął dzwonić. Niechętnie oderwałem się od młodszego i odebrałem.

-Halo... kto mówi?

-Witaj Jooheon z tej strony sędzia Min. Mam dla ciebie dobrą wiadomość... Udało mi się wykorzystać moje kontakty w urzędach i załatwiłem na dziś rozprawę w związku z twoim chłopakiem. Wiesz to o czym ostatnio rozmawialiśmy.

-A tak tak pamiętam. To na którą mamy się zjawić?

-Osoby które mają zeznawać właśnie są przesłuchiwane i zostaną w sądzie do czasu rozprawy. I najlepiej żeby Changkyun przyszedł sam. Rozumiesz czemu prawda?

-Rozumiem ale nie zostawię go. Przyjdę razem z Changkyunem. Chcę mieć pewność że nic mu się nie stanie.

Powiedziałem spoglądając na mniejszego który tulił się do mnie i przysłuchiwał się rozmowie.

-Jooheon nie możesz się pojawić na rozprawie. Jeżeli pan Lim cię zobaczy domyśli się wszystkiego i może z więzienia nasłać na ciebie kogoś....

-Nie obchodzi mnie to. Pójdę na tą rozprawę choćby nie wiem co.

-Ehh widzę że cię nie przekonam. Dobrze więc przyjdź ale nie wejdziesz na salę i najlepiej jak byś przyszedł jakoś przebrany żeby nikt cię nie rozpoznał. Nie mogę zapewnić ci ochrony policji podczas rozprawy więc będziesz musiał radzić sobie sam mimo iż budynek jest chroniony to za pewne Lim nie przyjdzie sam.

-Dobrze. Rozumiem to na która mamy być konkretnie?

-Najlepiej na czternastą a rozprawa zacznie się o piętnastej.

-Dobrze. Do zobaczenia.

Rozłączyłem się i odłożyłem telefon na szafkę. Changkyun cały czas patrzył na mnie nie rozumiejąc o co chodzi mimo iż wszystko słyszał. Przytuliłem go mocniej do siebie i pocałowałem jego usta.

-Słyszałeś wszystko prawda?

-Tak... Joo boje się tam iść.

-Nie bój się pójdę z tobą i wszystko będzie dobrze.

-A co jeżeli ojciec cię rozpozna i ...

-Spokojnie mały nic mi się nie stanie. Obiecuję że mnie nie pozna.

Changkyun niepewnie skinął głową i z powrotem wtulił się w mój tors powoli zasypiając. Zerknąłem na zegarek który wskazywał godzinę dziewiątą więc mogliśmy pozwolić sobie na jeszcze kilka godzin snu. Objąłem Kyuna i także zacząłem zasypiać.

*Changkyun pov. *

Po telefonie Jooheona zasnąłem jednak ta błoga chwila spokoju nie trwała długo ponieważ obudziłem się przez okropny sen w którym Minhyuk próbował mnie zgwałcić. Obudziłem się z krzykiem przy okazji budząc Jooheona który zaczął mnie uspokajać.

-Już dobrze Kyunie. Jestem tu mały.

Spojrzałem na chłopaka załzawionymi oczyma i wtuliłem się w jego ciało uspokajając się. Gdy doszedłem do siebie Joo wstał z łóżka i jak co rano poszedł przygotować dla mnie kąpiel. Siedziałem sam przez kilka minut podczas których próbowałem ułożyć sobie w głowie co powiem w sądzie jednak za każdym razem jak próbowałem ułożyć swoją wypowiedź w sensowne zdania wszystko mi się mieszało.

Po chwili Honey wrócił do pokoju i wziął mnie na ręce zanosząc do łazienki a następnie włożył mnie do wanny pełnej piany.

-Joo wykąp się ze mną proszę.

Poprosiłem zanim chłopak wyszedł z pomieszczenia a ten bez chwili namysłu zgodził się i wszedł do wanny siadając za mną. Oparłem się o jego tors i pozwoliłem aby jego duże dłonie myły moje ciało.

-Martwisz się tą rozprawą prawda?

Zapytał chłopak na co tylko skinąłem głową a on przytulił mnie do siebie. Oparłem głowę o jego ramie a chłopak pocałował kącik moich ust cały czas sunąc dłońmi po moim ciele. Wzdrygnąłem się gdy zahaczył dłonią o mojego penisa.

-Joo co ty....

-Spokojnie Kyunie. Chcę tylko żebyś się odprężył.

Powiedział i ponownie zjechał dłonią na moje krocze wywołujący tym mój jęk i przechodzące mnie dreszcze.

-Mogę?

Zapytał delikatnie zaciskając swoje palce na moim przyrodzeniu. Jęknąłem co Joo uznał za zgodę i zaczął poruszać dłonią stymulując mojego penisa i wywołując więcej moich jęków.

Moje ciało przechodziły dreszcze a mój penis zaczął nieprzyjemnie pulsować gdy coraz więcej podniecenia zbierało się w moim podbrzuszu. Po kilku dodatkowych ruchach doszedłem na dłoń chłopaka i do wody.

-Rozluźniłeś się?

-Tak... chyba tak.

-To dobrze.

Joo pocałował moje usta i opłukał nas następnie pomagając mi się wytrzeć. Ubrałem ciuchy przygotowane przez chłopaka którymi okazały się szare spodnie i biały sweter. Mieliśmy jeszcze kilka godzin przed wyjściem do sądu więc chciałem je wykorzystać na przygotowanie się mentalnie do starcia z ojcem a Joo w tym czasie poszedł do kuchni zrobić śniadanie zostawiając mnie samego w sypialni. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziendobry ciasteczka 🍪🍪🍪
Do końca książki zostały już cztery rozdziały więź zachęcam do składania zamówień na one shoty.
Dbajcie o siebie i ciepło się ubierajcie.
Saranghe ❤️❤️❤️

Through The Tattoo To The HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz