#27

88 13 7
                                    

Kelnerka przyniosła nasze zamówienie jednak nie odeszła od naszego stolika wgapiając się w Jooheona. Nie zwracając na mnie uwagi ani na innych klientów zaczęła flirtować z Joo. Bardzo mi się to nie podobało jednak nic nie mówiłem.

Kobieta zaczęła szeptać Joo coś na ucho i uśmiechała się przy tym pochylając coraz niżej przez co jej dekolt był bardzo dobrze widoczny. Jooheon siedział niewzruszony jej zaczepkami czekając aż odejdzie jednak ona nie dawała za wygraną.

Gdy zobaczyłem jak jej ręka ląduje na ramieniu starszego a następnie zsuwa się niżej i znika pod stołem nie wytrzymałem. Zerwałem się z miejsca i spojrzałem na nią morderczym wzrokiem.

-Proszę odejść zanim....

-Zanim co dzieciaku?

Ton jej głosy był chłodny a sama jej postawa mówiła że lepiej będzie jak ja odejdę. Nie poddałem się. Nie pozwolę jej dobierać się do mojego Jooheona.

-Grzecznie panią proszę aby pani odeszła i zostawiła nas samych. Z tego co wiem pani szef nie pochwala takiego zachowania w pracy.

Kobieta słysząc moje słowa prychnęła i odeszła zostawiając nas. Usiadłem na krześle naprzeciwko chłopaka i zacząłem dziobać widelczykiem w cieście. Nie patrzyłem na Jooheona nie chciałem widzieć zawodu przez to że im przerwałem.

Po chwili usłyszałem jak Joo wstaje z krzesła jednak nie podniosłem głowy. Byłem pewien że wyjdzie i mnie zostawi. Mój umysł znów zaczął tworzyć najgorsze scenariusze nie przejmując się wcześniejszymi zapewnieniami starszego że mnie kocha.

Zatraciłem się w czarnych scenariuszach jednak one odeszły wraz z chwilą w której usta Joo dotknęły mojego karku a jego dłoń znalazła się na moim kolanie. Podniosłem głowę i spojrzałem na chłopaka który usiadł na krześle obok mnie.

-Nie sądziłem że potrafisz pokazać pazurki.

-Nie pozwolę jakiejś babie się do ciebie dobierać. Jesteś mój.

Wyszeptałem ostatnie zdanie spuszczając wzrok i rumieniąc się na co Joo zaśmiał się i zaczął całować mnie po szyi a jego ręka zaczęła sunąć w górę mojego uda.

-Lubie jak pokazujesz pazurki. Jesteś wtedy taki pociągający.

Wyszeptał do mojego ucha i przygryzł jego płatek. Chciałem żeby mnie pocałował jednak zanim to się stało ktoś nam przerwał.

-Darujcie sobie te czułości jesteśmy w miejscu publicznym.

Podniosłem wzrok który skrzyżował się z tym należącym do Chae który rozsiadł się na poprzednim miejscu Joo. Nie wiedziałem o co chodzi i skąd chłopak się tu wziął. Po chwili jednak do kawiarki wszedł Kiki razem z bratem a za nimi Hoseok i Minhyuk.

-Joo co oni tu robią?

-Spokojnie mały.

Wszyscy podeszli do naszego stolika i rozsiedli się wygodnie. Nie za bardzo podobało mi się to że Kiki kleił się do Hyungwona tak samo jak fakt że Minhyuk usiadł koło mnie i wręcz pożerał mnie wzrokiem. Przysunąłem się bliżej rudego wtulając w jego ciało.

-Wiesz co Joo ten mały ma coś w sobie. Chyba już wiem co ty takiego w nim widzisz.

-Mówiłem ci Hyuk. On jest wyjątkowy i tyle.

-Ciekawe czy tak samo wyjątkowy jest w łóżku?

-Minhyuk uwierz nikogo lepszego nie ma.

Nie wiedząc o co chodzi wtuliłem się jeszcze bardziej w tors rudego a gdy Minhyuk zaczął się przybliżać, spanikowałem i ścisnąłem rękę Joo. Chłopak spojrzał na mnie jak by dopiero zdał sobie sprawę z tego że tu siedzę.

-Wybacz mały poniosło mnie trochę...Minhyuk gdzie te łapy.

Jooheon warknął na przyjaciela a ten od razu odsunął się cicho przepraszając. Wszyscy przy stoliku zaśmiali się jednak ja nadal nie rozumiałem co tu robią.

-Honey co oni tu robią?

Zapytałem patrząc na każdego po kolei lecz na dłuższą chwilę zatrzymałem wzrok na Hoseoku i Hyungwoo którzy co chwila zerkali na siebie nieśmiało. Zaskoczony aż wstałem z krzesła i zacząłem bezwstydnie gapić się na nich. Gdy oboje zdali sobie z tego sprawę odsunęli się od siebie i spojrzeli w inne strony byle nie patrzeć na mnie i na siebie nawzajem.

-Joo czy ty... ty to... widziałeś to!?

Wrzasnąłem a wszyscy w kawiarni spojrzeli na nas. Lekko speszony usiadłem na krześle ale cały czas wlepiałem wzrok w chłopaków czekając na wyjaśnienia chociaż dobrze wiedziałem o co chodzi. Po długiej i niezręcznej chwili Hyungwoo się odezwał.

-No dobra przyznajemy się. No ja i Hoseok....no my....

-Jesteśmy razem.

Dokończył za Hyungwo Hoseok a Kiki patrzył na brata nie dowierzając. Czyli on też nic nie wiedział.

-Ale jak? Od kiedy?

-Od niedawna. W zasadzie to od dzisiaj. Jooheon mi wszystko uświadomił i tak jakoś wyszło.

Son podrapał się po karku a Wonho splótł swoją dłoń z tą Shownu i położył je na stole ciesząc się jak dziecko.

-Dobra to ja też muszę się do czegoś przyznać zwłaszcza tobie Changkyun.

Odezwał się Hyungwon a na dźwięk jego głosu wystraszyłem się nieco i ponownie wtuliłem w Jooheona. Kiki patrzył uważnie na Chae a na jego twarzy gościł ogromny uśmiech.

-Więc po pierwsze przepraszam że cię dręczyłem tyle czasu, a po drugie robiłem to bo.... Bo chciałem zbliżyć się do Kihyuna. Nie chciałem cię krzywdzić jednak nie wiedziałem co mam zrobić.

Słysząc jego słowa zacząłem bić się z myślami czy mu przebaczyć czy jednak nie, ale widząc jak Kihyun patrzy na Chae nie potrafiłem znieść myśli że mój przyjaciel mógłby się ode mnie odsunąć tylko dlatego że nie wybaczyłem jego połówce.

-Wybaczam ci bo wiem że miłość potrafi być ślepa jednak proszę żebyś nie skrzywdził Kihyuna bo wtedy ja skrzywdzę ciebie.

Hyungwon zaczął się śmiać jednak przestał gdy Joo i Hyungwoo z grobowymi minami wstali i spojrzeli na niego. Chłopak od razu się uspokoił i obiecał że będzie dbał o Kihyuna.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kochane ciasteczka 🍪🍪🍪 jest ryzyko że będę musiała zawiesić książkę na jakiś czas ale to nie jest pewne na 100% więc nie smućcie się.
Dbajcie o siebie i jedzcie witaminki.
Saranghe ❤️❤️❤️

Through The Tattoo To The HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz