Berlin Pov
Poprzednia noc
Muszę w końcu wstać z łóżka i jakoś wyręczyć Tokio i Helsinki tam na dole. Wcale nie chce zostawiać tu Rity samej. Wydaje mi się, że teraz wszystko mogłoby być dobrze. Zawsze się tak godziliśmy... Jednak to, że znowu było nam razem dobrze nic nie świadczy. Chcę żeby była szczęśliwa, cholernie naprawdę szczęśliwa. Nie dam jej tego ja. Gdyby moja choroba wyglądała inaczej, albo po prostu by jej nie było. Naprawdę pogodziłbym się z tym, że to dziecko będzie. Ale w tym wypadku, nie ma to sensu.
Muszę skupić się w 100% na skoku. Spojrzałem ostatni raz na śpiącą obok mnie Ritę i niechętnie wstałem.
—Ile mamy na ciebie czekać,Berlin? Miałeś byc tu jakieś 15 minut temu, tak się składa, że każdy jest już cholernie wyczerpany całym tym gównem.—podeszła do mnie szybko Tokio i stanęła blisko.
—Tokio, spokojnie po co tracisz czas, jesteś wolna to się stąd zabieraj, bo zaraz tu zostaniesz.
Zgromiłem ją wzrokiem, a ta odeszła razem z Helsinki.
Mam jakies 5 godzin na przemyślenia, chociaż lepiej nie otwierać tych drzwi i po prostu zajmę się tym, czym muszę.
Spojrzałem na swoje ręce, które przez odstawienie leków zaczęły jeszcze bardziej drżeć.
Naprawdę męczy mnie to, że źle wszytko układa się z Ritą, a życie naprawdę jebie sie na moich oczach.Chodziłem sam między alejkami z rozłożonymi ludzmi.
Do czego to doszło, że tu jestem.__________________________________________
Kiedy wróciłem do łóżka i w końcu udało mi się zasnąć, przy idealnym ciele brunetki, nie dane było mi znowu spać tak długo. W końcu skok, to poważna sprawa. Chyba.
Budząc się nigdzie nie mogłem znaleźć Rity.
Czy tego się spodziewałem?
Nie, ale to prawda, zachowałem się jak dupek. Jeszcze nagranie od policji, które usłyszała. Nie wiem czy mi uwierzyła, ale to co teraz zrobiła, pokazuje raczej, że nie do końca.
Naprawdę, cholernie ją kocham i. I chyba byłbym w stanie pokochać to dziecko. Nasze dziecko. Przecież tak bardzo ją kocham, przecież zrobiłbym wszystko, żeby była szczęśliwa i wiem, też że chce tego dziecka. Zawsze chciała. A ja uciekałem od tematu, ze zwykłego strachu. Poza tym jest najważniejszą osobą w moimi życiu. Ufam jej, jak nikomu innemu. Chciałbym umieć o nią zawalczyć, żeby nie widziała we mnie tylko potwora.Żebyśmy znowu byli szczęśliwi. Tym razem całą trójką.

CZYTASZ
DOM Z PAPIERU | 𝔩𝔞 𝔠𝔞𝔰𝔞 𝔡𝔢 𝔭𝔞𝔭𝔢𝔩[ W trakcie poprawy]
FanfictionDla ciebie zrobię wszystko. Mogę nawet zostać twoją zakładniczką. Miłość może zostać zamieniona w koszmar, jeśli dajemy ją nieodpowiedniej osobie. Na przykład takiej, ze skłonnościami psychopatycznymi. Zapraszam na inną interpretację serialu 𝘓𝘢...