1. Poznajcie Wiktorię.

10.2K 243 69
                                    

Moje dni były jak rutyna wstawałam, myłam się, jadłam kilka posiłków, spędzałam masę czasu przed laptop oglądając seriale, myłam się i szłam spać. Jeszcze niedawno mi to nie przeszkadzało. Byłam nudną nastolatką, ale szczerze nie przeszkadzało mi to, uwielbiałam spędzać czas sama w swoim pokoju.

Jak każdego dnia siedziałam w niedużym salonie z moim szarym laptopem na kolanach. Na stoliku leżała kawa, która co kilka minut popijałam, nie odrywając wzroku sprzed laptopa. Na ekranie widniało masę ogłoszeń o pracę z wybranymi ofertami, które mnie najbardziej.  W końcu chciałam znaleźć pracę jak najszybciej, by nie marnować bezczynnie czasu, którego miałam ogrom. Drugą kwestią był fakt, że aktualnie mieszkam u kuzynki i chciałabym wesprzeć ją finansowo, na tyle ile bym umiała.

Od niedawna mieszkam w pięknym Krakowie, nie trzeba było mnie długo namawiać na przeprowadzkę tutaj. Jak tylko znalazła się oferta, ja bez zastanowienia zgodziłam się. Byłam w tym mieście po prostu zakochana i fakt, że mogłam w nim mieszkać był jak spełnienie jednego z marzeń. Wraz z przeprowadzka doszło do mnie, że praca by mi się przydała i koniec beztroskiego nastoletniego życia, za coś trzeba było jednak żyć. Szkołę skończyłam w kwietniu i zdecydowałam, że zrobię sobie roczną przerwę, bo tak naprawdę jeszcze nie zdecydowałam, co chciałabym robić w życiu i wmawiałam sobie, że w rok poznam odpowiedź.

Gdy już wybrałam najbardziej korzystne ofert, zaczęłam wysyłać moje cv. Zadowolona z siebie, że może w końcu uda mi się znaleźć prace, w ramach zrelaksowania się odpaliłam netflixa. Byłam molem serialowym, pożerałam je jednym kęsem, a potem narzekałam, że nie mam czego oglądać. Relaksowałam się spokojem w mieszkaniu, gdyż byłam sama, bo Agata wyszła się spotkać ze znajomymi swojego o kilka lat starszego chłopaka.

Westchnęłam głośno i wstałam by rozprostować swoje kości, usłyszałam charakterystyczny dźwięk strzykających, olałam ten dźwięk udając się do kuchni by włożyć brudne naczynia do zmywarki. Do moich uszu doszedł dźwięk przekręcania się zamka w drzwiach, więc spojrzałam w tamtą stronę, lekko się uśmiechając na widok kuzynki. Stanęłam obok niej, pachniała alkoholem i swoimi perfumami, co tylko uświadczyło mnie z faktu, że dobrze spędziła ten czas. Patrzyła na mnie roześmianymi oczami, a ja lekko się zaśmiałam na ten widok.
Dobrze było ją widzieć wyluzowaną.

– Mam dla ciebie dobrą wiadomość. – powiedziała podekscytowana, ciągle na mnie patrząc. Nie wiedziałam o co chodzi, ale wyglądało to na coś fajnego inaczej nie była by taka podekscytowana. Na chwile zapadła cisza, jakby dziewczyna zastanawiała się co ma mi powiedzieć.

– No mów szybko! – jęknęłam, nie wytrzymałabym kolejnych sekund w ciszy. Ciekawość zżerała moje wnętrzności, a myśli krążyły tylko nad pomysłami, co ro może być.

– Załatwiłam ci rozmowę kwalifikacyjną! – pisnęła w końcu, spojrzałam na nią wzrokiem pełnym zdziwienia. Dziewczyna wiedziała, że szukam pracy, w mojej głowie szybko znalazło się pytanie co to była za praca. Przypatrywała mi się, czekając na jakąkolwiek moją reakcje, tyle, że się nie doczekała. Za to ruchem ręki zachęciłam ją by powiedziała coś więcej. 

– Okej, kojarzysz ekipę Friza? – zmarszczyłam brwi i zmusiłam moje szare komórki do skupienia się i przypomnienia kim był owy chłopak, o którym wspomniała szatynka. Po kilku chwilach sobie przypomniałam. Jakiś czas temu natknęłam się na youtubie na filmik różowowłosego chłopaka, którym był właśnie Friz.

– No mniej więcej, a co to ma do rzeczy? – w końcu się do niej odezwałam. Ta jedynie się do mnie uśmiechnęła, byłam okropnie niecierpliwa, a ona to aktualnie bardzo wykorzystywała.

Clickbait | Jakub Patecki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz