Rozdział 28.

2.5K 144 41
                                    

Mój związek z Kubą można było rzec, że jest idealny. Obydwoje jesteśmy szczęśliwy i nieczęsto się kłócimy. Fani ekipy nas pokochali i zyskaliśmy miano najlepszej pary. Wszystko było tak idealne, że aż nie realne. Ale czy napewno było aż tak idealnie? Od jakiegoś czasu mam złe przeczucie. Nie wiem co to znaczna, ale męczy mnie to w głowie. Przez to, że ciągle o tym myśle stałam się nieobecna na filmikach. Jednak gdy spędzałam z Kuba czas sama nasilało się to, bałam się zrobić jakikolwiek zły ruch. Cieszył mnie tylko fakt, że Kuba nie dostrzegł, że coś mnie trapi, bo zdaję sobie sprawę, że by mnie po prostu wyśmiał.

Przemyłam twarz zimną wodą i wyszłam z łazienki schodząc na dół na nagrywki, każdy już tam był, czekali tylko na mnie. Słabo uśmiechnęłam się do Kasi i podeszłam do mojego chłopaka.

Koło fortuny stało już przed nami, dostaliśmy sygnał od Piotrulla, że kamera zaczęła nagrywać. 

– Dobra najpierw wylosujmy sklepy, jedziemy wszyscy do galerii. – powiedział Karol, a w ręce miał miseczkę z małymi kartkami. Spojrzałam na swoją kartkę i się uśmiechnęłam na napis, który się tam znajdował. Miałam drogerie, więc mogłam wybrać coś co faktycznie użyje. Spojrzałam na kartkę chłopaka i zauważyłam, że miał market. Friz powiedział typową swoją regułkę, po czym musieliśmy wyjść z salonu bo chłopak chciał wylosować dla nas kwoty. Reszta domowników zaczęła rozmawiać o tym co by kupili, a ja siedziałam cicho, tylko ich obserwując. Byli podekscytowani i wcale im się nie dziwiłam, mogliśmy zdobyć naprawdę fajne rzeczy za darmo.

Chłopak nas zawołał, po czym wszyscy się ubrali i podzieliliśmy się samochodami by wspólnie dotrzeć do galerii. W samochodzie jechałam z Krzychem, Majkiem, Pateckim i Trombą. Przez cała drogę rozmawiali o tym jaką kwotę mogą mieć, za to ja obserwowałam dobrze znany mi widok zza oknem.

Marta poszła na pierwszy strzał, wybrała swoją rzecz dość szybko, a że akurat miała sklep zabawkowy to wybrała zabawkę dla swojej siostry. Nadszedł stresujący moment bo nikt oprócz Karola nie wiedział jaki limit ma Marta. Dziewczyna przyłożyła kartę i już po chwili okazało się, że płatność się udała. Każdy był ciekawy jaki limit miała brunetka.

– Chcesz wiedzieć? 10 tysięcy.   –  oznajmił różowowłosy, a wszyscy się zdziwili. Do głowy mi przychodziło pytanie ile jeszcze takich sum będzie.

Następny był Krzychu i poszliśmy w kierunku van Graafa, chłopak o dziwo też był zdecydowany i szybko wziął do ręki dresy z Adidasa, gdy szliśmy już do kasy chłopak wziął w ręce jeszcze klapki. Znowu ta sama sytuacja przykładanie karty do czynniki i oczekiwanie. Trwało to kilka sekund, ale przez stres wydawało mi się, że trwa to dłużej i nim się zorientowałam Poczciwy Krzychu przytulał kolegę ze szczęścia.  Okazało się, że kwota brzucha to 999zł, widać było, że chłopak troszkę żałował, że nie wziął ze sobą jeszcze skarpetek.

Teraz przyszła kolej na mnie, poszliśmy do Sephory, niezbyt wiedziałam co chce stąd. Jak już dotarliśmy do sklepu przed nami pojawiła się nowa kolejka i już wiedziałam co chce, gdy moim oczom ukazała się słynna paletka cieni Jamesa Charlesa. Odrazu wzięłam ją do ręki i poszliśmy do kasy. Kasjerka skasowała produkt, który nie był aż tak drogi jak zakupy moich poprzedników. Karol podał mi kartę, a ją podłożyłam ją do czytnika, wpisał kod i teraz pytanie czy się uda. Zrobiło mi gorąco i poczułam jak ze stresu się pocę. Patrzyłam na czytnik i w końcu pokazało, że transakcja zaakceptowana, co oznaczało, że mi też się udało. Karol szybko powiedział, że idealnie strzeliłam, bo miałam limit 250. Szybko przytuliłam chłopaka i wzięłam od kasjerki papierową torebkę. Podeszłam do Kuby z uśmiechem na twarzy, a on złożył szybkiego buziaka na moich ustach i splótł nasze dłonie.

Teraz na ostrzał szła Werka z Majkiem, poszliśmy do media markt. Dziewczyna odrazu wybrała kilka rzeczy, wychodziło, że dziewczyna wybrała najdroższe rzeczy. Choć wiem, że wybierała je nie tylko dla siebie. Również jak u każdego jak narazie transakcja przeszła. Niestety Majk nie miał tyle szczęścia, bo wybrał za drogą rzecz, choć miał do wydania 666 zł.

Drugim pechowcem, który miał do wydania 0 złoty, szkoda, że Karol mu nie powiedział wcześniej. Widziałam smutek w oczach Mikołaja, który zawsze miał pecha w odcinkach u Karola, dlatego uważałam, że powinen dowiedzieć się o tym wcześniej.

Teraz pora na Trombe, poszliśmy do jubliera, który stwierdził, że chciał złoty zegarek. Trochę to potrwało zanim wybrał odpowiedni dla siebie i tak po wielu minutach wyszliśmy ze sklepu z złotym zegarkiem w ręce. I ostatni był Kuba, który nie mógł się już doczekać, skierowaliśmy się do Auchana. Patec odrazu oznajmił, że chciałby telewizor, żebyśmy mogli oglądać wieczorem Netflixa. Wybraliśmy telewizor średniej wielkości i poszliśmy do kasy. Akcja telewizor przebiegła z sukcesem i w końcu po prawie 2 godzinach mogliśmy pojechać do domu. 

– Jakubie Patecki! – usłyszeliśmy za sobą damski głos, każdy z nas odwrócił się, ujrzałam piękna szatynkę, przyjrzałam się jej dokładnie, skanowałam jej każdy centymetr ciała. Jedyne co mogłam stwierdzić, że była kurewsko piękna. Kuba puścił moją rękę i podszedł do dziewczyny by się z nią przywitać. Nie wiedziałam kim ona dla niego jest lub była. Moje przeczucie w końcu nadeszło, akurat w momencie, w którym się nie spodziewałam. Dziewczyna pewnym ruchem pociągnęła go za kark wpijając się w jego usta, nie odsunął się. Wszystko działo się tak szybko, nie wiem kiedy nawet po mojej twarzy spłynęły zły, działałam automatycznie, moje ciało samo sobą kierowało. Odwróciłam się i odeszłam, tyle pamietam z tego dnia. Reszta to tylko ogromna czarna plama.



Clickbait | Jakub Patecki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz