– Pieprzyć to. – powiedział i znowu złączył nasze usta w pełnym pożądania pocałunku, był to pocałunek pełen uczuć. Czułam, że usta chłopaka idealnie pasowały do moich, tak jakby były przeznaczone tylko dla mnie.
Odsunęliśmy się od siebie, by zaczerpnąć trochę powietrza. Serce biło mi jak oszalałe, a w brzuchu czułam dziwne uczucie, którego nie znałam do dnia dzisiejszego. Nasze klatki szybko się uniosły, a policzki były zaróżowiałe, patrzyliśmy sobie w oczy. Dostrzegłam u chłopaka świecące drobinki, teraz dopiero zauważyłam, że Kuba ma przepiękne oczy, w które można było by się wpatrywać godzinami.
Spojrzałam na zegar, stojący obok łóżka i lekko odsunęłam się od chłopaka.– Powinniśmy się powoli zbierać, Agata niedługo prace kończmy, a ja naprawdę nie mam siły tłumaczyć jej tego. – powiedziałam i wskazałam palcem na chłopaka i na sama siebie.
Chłopak tylko przytaknął, nie odezwał się słowem, chwycił mnie za biodra i pomógł zejść z komody, po czym wziął za rączkę większa walizkę i wyprowadził na korytarz.
– Muszę do toalety, jesteś bardzo atrakcyjna kobietą, a ja tego nie kontroluje. – powiedział i wskazał ręką na swoje kroczę.
Próbowałam się nie zaśmiać, bo zdawałam sobie sprawę, że to nie jest wina chłopaka, ale jak tylko zniknął w łazience z moich ust wydobył się cichy śmiech. Czekając jak brunet skończy, postanowiłam napisać do Tromby z prośba o rozmowę, o dziwo chłopak się szybko zgodził i nie musiałam nalegać. Teraz zostało mi tylko porozmawiać z Łukaszem o tym, miałam nadzieje, że nie będzie miał mi tego za złe.
Po kilku minutach Patecki wyszedł z łazienki i mogliśmy opuścić mieszkanie, zostawiłam jeszcze na blacie kartkę dla Agaty po czym zamknęłam drzwi na klucz i skierowałam się wraz z walizka w stronę windy, gdzie chłopak już czekał. Wsiedliśmy do windy, ja lekko oparłam się o walizkę a chłopak mnie objął i zrobiliśmy tradycyjne zdjęcie w windzie, za każdym razem jak jedziemy winda któreś z nas zrobi zdjęcie, dlatego stało się to dla nas tradycją.Chłopak włożył walizki do bagażnika, a ja w tym samym czasie zajęłam miejsce w samochodzie. Postanowiliśmy jechać na ulubiona zupę chłopaka, bo narzekał, że dawno nie jadł ogórkowej. A ja nie potrafiłam mu odmówić. Dostaliśmy nasze zupy, a chłopak ucieszył się jak małe dziecko na widok wymarzonej zabawki, zaśmiałam się na ten widok. Oczywiście chłopak nie najadł się jedna miską i zamówił drugą.
Wsiedliśmy do samochodu, a chłopak włączył naszą ulubiona stację radiową przy której zawsze śpiewamy. Co to był by za Kraków bez korków, w których staliśmy dłużej niż zajmowała droga do domu ekipy. Gdy staliśmy na światłach postanowiłam dodać zdjęcie na insta story.– Myśle, że powinnismy powiedzieć Trombie prawdę. – zaczęłam temat.
Wytłumaczyłam chłopakowi o co mi tak dokładnie chodzi, a brunet się ze mną zgodził o ile wujek Łuki mi pozwoli.
Droga do domu okropnie nam się dłużyła, zbytnio też się do siebie nie odzywaliśmy, tak jakby ten pocałunek zabrał nam każdy temat o którym w tym momencie mogliśmy porozmawiać.
Gdy już dojechaliśmy, a chłopak zaparkował na podjeździe, wyjęliśmy walizki z bagażnika i weszliśmy do domu. Stanęłam z walizka przy schodach i już chciałam ją podnieść, ale ręka chłopaka uniemożliwiła mi to.– Ja to wniosę. Ty leć do Wujaszka – powiedział – Ale najpierw buziak motywacyjny.
Schylił się i złożył szybkiego buziaka na moich ustach. Chwyciłam go za kark i przyciągnęłam go do siebie składając długi pocałunek na jego ustach. Doskonale wiedziałam, że był bardziej motywacyjny niż szybki buziak, ale z drugiej strony to była moja wymówka do pocałowania go, na co miałam ochotę odkąd wyszliśmy z Agaty mieszkania.
Stresowałam się trochę rozmowa z Łukaszem, bo wiedziałam, że nie będzie zadowolony. Oznajmiłam mężczyźnie, że musze mu coś powiedzieć i było widać, że spodziewał się czegoś zupełnie innego. Po długim monologu, z argumentami, w końcu udało mi się namówić Łukasza, choć niezbyt chętnie się zgodził.– Ale powiedz mu, że odrazu po rozmowie z Tobą chce go tu zobaczyć. Najlepiej go tutaj przyprowadź.
Ruszyłam do kuchni by zrobić herbatę, pomyślałam, że rozmowa przy tym napoju będzie o wiele przyjemniejsza. Gdy zalałam wrzątkiem oba kubki, napisałam do chłopaka aby zszedł na dół. W tym czasie dodałam różnych przypraw i pomarańcze do herbaty. Podałam kubek chłopakowi, który zdążył do tego czasu już przyjść. Wzięliśmy ciepły koc i postanowiliśmy udać się na ogród. Położyliśmy sobie poduszki na kostce brukowej, żebyśmy nie zmarzli w tyłki, po czym chłopak otulił mnie i siebie kocem.
– Nie wiem od czego zacząć tak naprawdę, bo to dość długa historia. Chce tylko zaznaczyć, żebyś nie oceniał mnie po tym co właśnie usłyszysz. – zaczęłam.
Zaczęłam historie od tego jak wtedy znalazłam się w domu ekipy, że wcale to nie był przypadek. Następnie opowiedziałam chłopakowi na czym wygląda moja praca tutaj i dlaczego tak naprawdę zostałam członkiem ekipy. Po mojej dość długiej wypowiedzi spojrzałam w końcu na Mateusza, bo przez cały czas jak mówiłam bałam się na niego spojrzeć.
– Totalnie nie wiem co powiedzieć. Nie tego się spodziewałem.
– Nie możesz nikomu powiedzieć, nawet Marcysi.
– Strasznie mi głupio bo tak okropnie się zachowałem, a teraz wychodzi, że nie potrzebnie, wow w życiu bym nie zgadł, że wy tylko udajecie. Naprawdę wyglądacie jakbyście się kochali i to jeszcze z dnia na dzień wyglądacie na bardziej zakochanych. – powiedział.
Zaczęłam analizować słowa chłopaka. I wtedy tak naprawdę do mnie doszło, że wydarzenia z ostatnich kilku dni nie były tylko udawaniem, moje serce na myśl o brunecie zaczęło bić dwa razy szybciej.
– Ja.. ja chyba zaczynam coś do niego czuć... – powiedziałam i spojrzałam na Trombę, a w oczach zaczęły zbierać mi się łzy.
–––
Nie zabijajcie mnie hahaha.
Jak wam się podoba forma ze zdjęciami?Do następnego !