11.

1.7K 43 6
                                    

Zeszłam na dół. I zauważyłam żółty samochód. Wzięłam wdech i wsiadłam do samochodu.

-Hej, długo czekasz? - uśmiechnęłam się.

-Nie,  jakieś 2 minutki - puścił mi oczko.

-To dobrze. - mogę zapytać gdzie jedziemy?

-Niespodzianka - uroczo się uśmiechnął.

Tromba odpalił samochód i ruszyliśmy w drogę. Gadaliśmy choć ja się trochę stresowałam mimo wszystko nie dałam sobie po tego poznać. Po 20 minutach drogi zatrzymaliśmy się przy pięknej restauracji. Był to stary budynek pomalowany na biały kolor i błękitnymi ozdobami. W środku również dominowały kolor biały i błękitny. Usiedliśmy do stolika i zaczęliśmy oglądać menu. Ja wybrałam gofry z nutellą i bitą śmietaną, a Mati wziął burgera.

-Zaprosiłem Cię tu, bo chciałem Cię przeprosić - zaczął. -Nie znamy się długo, a ja wyskakuje z taką akcją. Trochę mnie poniosło. Jesteś naprawdę bardzo fajną dziewczyną i chciałbym Cię lepiej poznać. -powiedział na jednym tchu. 

Pieprzone motylki się obudziły .

-Nie mam Ci tego za złe. Każdemu się zdarza, błąd rzecz ludzka - uśmiechnęłam się.

Reszta czasu minęła nam naprawdę szybko. Jedliśmy posiłek, który z resztą był obłędny i gadaliśmy, śmialiśmy. Mati jest serio fajnym chłopem, ma poczucie humoru, umie rozbawić towarzystwo u można z nim porozmawiać na wszystkie tematy. 

Może coś z tego będzie?

W końcu zaczęliśmy się zbierać, bo nieźle się zagadaliśmy. Mati zaproponował mi, żebym odwiedziła Dom Ekipy. Ja oczywiście się zgodziłam, bo trochę tęskniłam za ekipą. Droga zajęła nam jakieś 15 minut. Weszliśmy do domu i na progu przywitał nas Karol:

-O! gołąbeczki przyjechały - zaśmiał się.

-Bardzo śmieszne - uśmiechnęłam się. 

Odłożyłam swoje rzeczy i usiedliśmy w salonie. Była cała ekipa oprócz Werki, bo ona jak zwykle załatwiała swoje sprawy. Szkoda mi było Karola, bo zauważyłam, że Wera w ogóle z nim czasu nie spędza. Może nie znam dobrze Karola, ale oglądam go od początku jego kanału i widzę, że jest tym przygnębiony. Postanowiłam z nim pogadać, więc ruszyłam do kuchni gdzie był Karol.

-Możemy pogadać? - zapytałam łagodnie.

-Tak, jasne 

-Widzę, że jesteś przygnębiony i jest Ci źle, bo Wera w ogóle nie spędza z tobą. Może nie znam Cię długo, ale za to oglądam i wiem, że Cię to męczy. I uwierz mi, że nie tylko ja to zauważyłam, no rozmawiałam z Matim i on to samo powiedział - spojrzałam na niego.

-Może masz racje, nie jest mi łatwo, bo z Werką widzę się praktycznie tylko wieczorem gdzie już idziemy spać. W dzień kompletnie się nie widujemy. - powiedział ponuro.

-Musisz z nią o tym pogadać nie może tak by, ty też jesteś youtuberem i w ogóle, a znajdujesz dla niej czas - podeszłam do niego i najzwyczajniej w świecie go przytuliłam nie mogłam patrzeć jak  się tym wszystkim przejmuje.

-Dziękuje i na pewno z nią pogadam - chrząknął.

Wróciliśmy do salonu i zaczęliśmy oglądać film. Ja oparłam się o ramię Mateusza, bo było mi nie wygodnie, a on siedział najbliżej mnie. 

------------

-Halo wstawaj śpiochu - powiedział Tromba

Wybudziłam się ze snu i od razu spojrzałam na Matiego, który mi się przyglądał.

-Ja zasnęłam? - zapytałam.

- Tak, widocznie było Ci tak wygodnie, że zasnęłaś - uśmiechnął się Patec.

-Było mi całkiem dobrze  i cieplutko. Po co mnie budziliście?! - zaśmiałam się.

-Dobra wstawaj, odwiozę Cię - zaproponował mi Mati. 

Spojrzałam na zegarek i była już 1:00, więc wstałam z kanapy pożegnałam się z Patecem, bo chyba jako jedyny nie spał i ruszyłam za Mateuszem.

Po 20 minutach byliśmy pod moim blokiem.

-Dziękuję za spotkanie i podwózkę do domu - puściłam mu oczko i lekko pocałowałam w policzek.

-Nie ma sprawy - uśmiechnął się Mati, a ja wyszłam z samochodu i poszłam na górę do swojego mieszkania.

Zasnęłam koło 3:00, bo nie mogłam przestać myśleć o Matim. 

Ten chłop zawrócił mi w głowie.

Human/TrombaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz