Wstałam koło 13. Byłam okropnie głodna, w końcu spałam jakieś 12 godzin. Wstałam i od razu poszłam zjeść śniadnio-obiad. Zrobiłam sobie naleśniki. Na starcie wciągnęłam dwa naleśniki i popiłam kawą. Zobaczyłam, że dzwoniła Asia, więc od dzwoniłam. Gadaliśmy jakąś godzinę. Później zaczęłam się szykować na siłownię, bo moja energia zaraz mnie rozniesie. Kończąc się pakować zadzwonił mój telefon.
-Cześć Lala - zaśmiał się Mati - co panienka porabia?
O boże tak słodko powiedział Lala.
-Panienka szykuję się na siłownię, bo musi se formę wyrobić. -odpowiedziałam.
-Pierdzielisz!? ja też właśnie miałem jechać, może pojedziemy razem? - zapytał. Czułam, że się uśmiechnął.
-Jasne! To będzie dla mnie dodatkowa motywacja! - ucieszyłam.
Wcale nie chciałam na niego popatrzeć, wcale.
-To za 20 minut podjadę po ciebie.
-Czekam - powiedziałam i się rozłączyłam.
Trochę mi głupio było,bo dziewczyna na siłowni nie wygląda zbyt ładnie. Spocona bez makijażu, ale trudno.
Po 20 minutach jechaliśmy na siłwonię.
-Długo ćwiczysz? bo z tego co pamiętam to zrobiłeś sobie przerwę- powiedziałam.
-Widzę, że faktycznie nas oglądasz. - uśmiechnął się. - Nie, ćwiczę jakiś tydzień dopiero, ale chcę sobie wyrobić ciało. - dodał.
Po chwili dojechaliśmy na siłownię. Każdy poszedł do swoich szatni i mieliśmy się spotkać już na sali.
-------------
-Boże umieram! - krzyknęłam.
-Fakt, daliśmy sobie w kość - zgodził się ze mną Mati. - Może w ramach odpoczynku pojedziemy do Domu Ekipy?
-Dobry pomysł, lecz musimy jechać do mnie do domu, bo nie mogę w takim stanie pojechać - pokazałam na siebie.
- To jedziemy - wsiedliśmy do samochodu Matiego i ruszyliśmy w stronę mojego mieszkania.
Po 10 minutach byliśmy już na miejscu ja poszłam się przebrać do łazienki, a Tromba siedział w salonie. Ubrałam jeansowe rurki i neonowy top w kolorze różowym. Zastanawiałam się czy wziąć koturny czy adidasy, ale zdecydowałam się na czarne koturny. Zrobiłam lekki makijaż, a włosy związałam w wysokiego koka.
-Już jestem gotowa - wyszłam z łazienki.
- Ładnie wyglądasz - spojrzał na mnie Mati i uroczo się uśmiechnął.
- A dziękuje, a teraz przestań się gapić, bo musimy już wychodzić - uśmiechnęłam się, a raczej zarumieniłam.
Przez te motyle to mój brzuch w końcu eksploduje.
Ubrałam buty i kurtkę skórzaną wzięłam jeszcze telefon, który schowałam do torebki i wyszliśmy z domu. Ja oczywiście dokładnie zamknęłam drzwi i ruszyliśmy w stronę samochodu.
Przez całą drogę śpiewaliśmy piosenki przy czym strasznie fałszowaliśmy co było strasznie śmieszne.
Po chyba 15 minutach okropnego śpiewania i śmiania się byliśmy już w domu Ekipy. Każdy nas przywitał. Mati poszedł wziąć prysznic, a ja gadałam z dziewczynami w kuchni.
-Przyznaj, że podoba Ci się Mateusz - powiedziała Marta.
-Haha, wy to macie intuicję - zaśmiałam się.
CZYTASZ
Human/Tromba
FanfictionNieplanowane okazuję się największe i najpiękniejsze. Przypadek. Jedna chwila, jedno spotkanie, a tak dużo emocji, słów i czynów. !Uprzedzam przed mocnym cringem, jest to jedna z moich pierwszych książek!