Otworzyłam oczy i najpierw nie wiedziałam gdzie jestem jednak później mi się przypomniało, że po wczorajszej imprezie, która z resztą trwała do 5 wróciliśmy do domu ekipy. Szukałam po omacku telefonu, aby zobaczyć która godzina, ale poddałam się. Mój chłop leżał koło mnie i słodko se spał. Przypomniały mi się wczorajsze wydarzenia. Niespodzianka, impreza. Nigdy nie zapomnę tych urodzin tym bardziej, że w tym dniu Matiś mnie poprosił, abym została jego dziewczyną. Pamiętam, że nie piłam dużo i pewnie dlatego nie mam dzisiaj olbrzymiego kaca, ale boję się o innych, a najbardziej o Pateca. Ten chłop to niezły wariat! Poleżałam jeszcze chwilę gapiąc się na MOJEGO chłopaka i lekko wstałam. Byłam ubrana w dużą koszulkę Mateusza a włosy miałam rozczochrane, wiec poszłam do łazienki, żeby je ogarnąć. Później zeszłam do kuchni i nikogo nie było. Wzięłam wodę i ruszyłam do montażowni, bo pewnie tam znajdę Karola. Może daily się skończyło, ale Karol jest cały czas pracoholikiem i nie da sobie choć dzień wolnego.
-Jak zwykle przy montowaniu - zaśmiałam się wchodząc do montażowni.
-Takie życie youtubera - uśmiechnął się.
-Szanuję Cię za pracę, serio nigdy nie widziałam tak upartego, ambitnego, a przede wszystkim pracowitego chłopa. - przyznałam.
-Oj nie przesadzaj. Lubię to robić. Cieszę się jak widzowie piszą miłe komentarze i jestem dumny jak wiem, że podobają im się te filmiki. Jak tam w ogóle po imprezie?
-A trzymam się. Gorzej z resztą - zaśmiałam się.
-Oj tak. Nie wiem czy im starczą tabletki przeciwbólowe.
-Bez kitu. No nic ja lecę robić śniadanko, a ty se montuj. Chcesz porcję?
-Jasne! Zaraz przyjdę do kuchni to Ci pomogę.
Wyszłam z montażowni i udałam się do kuchni. Zaparzyłam sobie oczywiście kawę, bo bez niej mój dzień jest bez sensu i zaglądnęłam do lodówki. Uznałam, że zrobię grzanki z serem. Zaczęłam robić grzanki i w międzyczasie przyszedł Karol.
-Jak się w ogóle czujesz się jako dziewczyna Trombalskiego? - zapytał Karol.
-Jak na razie wspaniale. Od dawna mi się podobał. Mati to wspaniały chłop. - stwierdziłam.
-Cieszę się, że Mateusz znalazł tak fajną dziewczynę. Zmieniłaś go nie do poznania dosłownie. Widziałaś jego mięśnie? - zaśmiał się.
-Widziałam, widziałam
-I ogólnie jeśli chodzi o przeprowadzkę to jaki termin Ci pasuję?
-Wiesz co jak Wam pasuję. Ja póki co mam wolne od zajęć tylko pracuję, ale mogę wziąć wolne.
-To co od jutra zaczynamy? - zaproponował Karol.
-Pewnie. - uśmiechnęłam się. - Nie wiecie jak się cieszę!
-A ty nie wiesz jak my się cieszymy. - puścił mi oczko. W tym samym czasie do kuchni wszedł Matiś. Oczywiście cały zaspany.
-Dzień dobry , słonko- poszedł do mnie i dał mi buziaka - Siema - zwrócił się do Karola. - Są tabletki przeciwbólowe, bo mi zaraz łeb pęknie.
-W trzeciej szafce od lodówki. - powiedział Karol, a ja nałożyłam mu grzanki.
-Dzięki stary.
-----------
Siedzieliśmy już wszyscy w salonie. No prawie wszyscy. Patec dalej spał pomimo tego, że dochodziła 16, a ja Krzychu zgonował jeszcze u siebie. Omawialiśmy szczegóły mojej przeprowadzki i jak kto będzie wyglądać. Ustaliliśmy, że będę mieszkać razem z Mateuszem. Będę dojeżdżać do pracy samochodem i tak samo do klientów. Przeprowadzkę zaczniemy za dwa dni. Ja już zdążyłam zadzwonić do Aśki i wszystko jej powiedzieć. Trochę jej było przykro, bo będziemy mieszkać trochę dalej od siebie, ale mimo wszystko była ucieszona, że znalazłam chłopa i będę mieszkać w domu ekipy. Teraz zostali mi rodzice, ale to później załatwię. Wieczorkiem już zbierałam się do domu. Mati mi powiedział, że mnie odwiezie, bo i tak jedzie na trening.
Faktycznie się wciągnął w tę siłownię.
-Matiś? - zapytałam jak już wsiedliśmy do samochodu.
-Tak słonko?
-Jak to będzie teraz widzami? Od razu im powiemy czy poczekamy?
-Też nad tym myślałem i najlepiej by było jakbyśmy poczekali. Miesiąc i im powiemy. - uśmiechnął się.
-Okej. Już widzę te wszystkie posty, że ship Tromba x Lala się spełnił - zaśmiałam się.
-Ja też - odpowiedział.
Gadaliśmy jeszcze chwilę, ale byliśmy już pod moim domem.
-Pa kochanie. Miłego treningu - dałam buziaka w policzek mojemu chłopaki i otworzyłam drzwi od samochodu.
-Zaraz, zaraz tylko w policzek? - oburzył się.
-Oj ty uparciuchu. - zaśmiałam się i pocałowałam go w usta.
-Twój uparciuch. - puścił mi oczko. - Dobranoc skarbie.
Ja mu tylko puściłam buziaka w powietrzu i wyszłam z samochodu.
Weszłam do mieszkania i usiadłam w salonie.
Teraz twoje życie kompletnie się zmieni - pomyślałam.
Posprzątałam trochę i szykowałam się do spania. Popisałam trochę z dziewczynami z ekipy i pogadałam z Matim. Zasnęłam gdzieś koło 3, bo z tych wszystkich emocji nie mogłam zasnąć.
CZYTASZ
Human/Tromba
FanfictionNieplanowane okazuję się największe i najpiękniejsze. Przypadek. Jedna chwila, jedno spotkanie, a tak dużo emocji, słów i czynów. !Uprzedzam przed mocnym cringem, jest to jedna z moich pierwszych książek!