Tydzień później Raven Pov
Mojej nocy nie można zaliczyć do udanych, spałam jakieś 2 godziny. Dziś Abby zaprosiła mnie i Octavie na obiad. Cały czas myślałam o tym co stało się Clarke, powiedziała, że zasłabła i uderzyła głową o ścianę nie wierzyłam jej w to, ponieważ Griffin nie umie kłamać. A druga sprawa, co to była za dziewczyna? Dlaczego była u Clarke? I dlaczego nie zapukałam? Miałam nadzieję, że blondynka dziś nam wszystko wyjaśni, nie rozmawiałam jeszcze o tym z O, ale ona na pewno ma te same wątpliwości. A swoją drogą ta dziewczyna, która zjawiła się w szpitalu była na prawdę ładna, a może blondi z nią kręci, no cóż muszę się czegoś dowiedzieć. Stwierdziłam że nie będę się dłużej domyślać i napisałam do Clarke SMS'a.
Raven: Hej księżniczko, co u ciebie?- uwielbiam wkurzać ją tym przezwiskiem.
Clarke: Reyes uwierz mi, że twój własny wujek nie pozna cię jak jeszcze raz tak na mnie powiesz.- łał co za agresja, pora kupić jej nervosol.
Raven: Spokojnie Griffin bo ci żyłka pęknie. Mam do ciebie pytanie i nie możesz od niego uciec.-zobaczymy czy teraz będzie taka pewna siebie, jak wtedy gdy mi groziła.Clarke: Już się boję, ale okej, odpowiem ci.- przekonamy się księżniczko.
Raven: Gdy byłaś w szpitalu i wbiegłyśmy razem z O do twojego pokoju, wleciałyśmy przez drzwi i uderzyłyśmy nimi jakąś dziewczynę. Kto to był?
Chyba ją zatkało, nie pisała nic przez jakieś 10 minut. I nagle zawibrował telefon.
Clarke: Wiesz, że przez ciebie miała zszywany łuk brwiowy!- no tak jak zwykle odwleka.
Raven: Clarke Griffin!! Nie zmieniaj tematu.
Clarke: Opowiem ci wszystko jak przyjedziesz, obiecuję.- coś jej nie wierzyłam ale okej jeśli tak mówi, a nie dotrzyma słowa, mam dowód.Co prawda w postaci sms'a, ale dowód. Po drodze miałam zabrać ze sobą Blake, była już 11.30, na obiad byłyśmy umówione o 12, więc ruszyłam w stronę czerwonego rumaka i pojechałam po O. Szybko się przywitałyśmy i pojechałyśmy do domu Griffin'ów. Opowiedziałam O po drodze o sms'ach z blondynką, Blake była bardzo ciekawa tego co usłyszy, w sumie ja tak samo. Przy drzwiach domu stał już Kane, przywitał nas uściskiem i zaprosił do środka. W kuchni stała Abby, podnosiła garnek z ziemniakami aby je odcedzić, gdy już to zrobiła położyła je na stole. Brakowało tylko blondynki, stwierdziłam, że po nią pójdę.
Clarke Pov
Od momentu pisania z Reyes zastanawiałam się co powiedzieć dziewczynom, nie chciałam opowiadać im o całym zajściu z Finnem i Lexą, ale z drugiej strony na pewno będą naciskać. Stwierdziłam, że powiem im prawdę, ale po tym nauczę Raven pukać. Gdy tylko pomyślę sobie o tym jak zielonooka leżała na podłodze, gdy już miałam do niej wstać, a ona nie martwiła się o to czy z nią wszystko okej tylko powiedziała, że nie mogę wstawać albo gdy złapała mnie za rękę i powiedziała, że zawsze będzie mnie chronić....
Moje rozmyślanie przerwała Raven, która wbiegła do mojego pokoju jak by nigdy nic.
CZYTASZ
Życie to nie tylko przetrwanie
FanfictionLicealne miłości, imprezy, problemy. Chyba każdy licealista wie o co chodzi, Clarke miała ich wiele, pewnego dnia jej passe przerwała pewna osoba. Przypadkowe spotkanie w ławce szkolnej, może przerodzić się w coś wielkiego. Czy Clarke ma szansę na s...