07

15.9K 443 817
                                    

Obudził mnie dźwięk budzika. Wyłączyłam go, przetarłam oczy i rozejrzałam się dookoła. Michał spał z otwartą buzią, a jego ubrania były porozwalane na około łóżka. Uśmiechnęłam się do siebie. Wstałam i zaczęłam szybko doprowadzać pokój do względnego porządku. Poszłam się ubrać, pomalować. Była już 10, musiałam wyjść z domu, aby zdążyć na zajęcia, jednak nie miałam serca budzić słodko śpiącego chłopaka. Postanowiłam więc napisać mu notkę na kartce i położyć na jego telefonie, tak by napewno zauważył. Nabazgrałam na szybko najważniejsze informacje.

- P.S. - mruknęłam pod nosem i zawahałam się na chwile.

Jednak ostatecznie dopisałam, to co miałam w planie napisać.

Położyłam świstek na stoliku, na którym leżała reszta rzeczy Michała

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Położyłam świstek na stoliku, na którym leżała reszta rzeczy Michała. Ubrałam płaszcz, wsunęłam buty na nogi i chwyciłam torebkę. Miałam już wychodzić, jednak coś mnie tknęło. Skierowałam się w kierunku mojej sypialni, podeszłam do chłopaka i złożyłam szybki pocałunek na jego skroni. Odgarnęłam kosmyk jego włosów za ucho.

- Będę za pare godzin - szepnęłam.

- Mhy - mruknął, przewracając się na drugi bok.

Uśmiechnęłam się tylko i pospiesznie wyszłam z mieszkania.

***

- Marcelina! Poczekaj! - usłyszałam za sobą znany mi głos.

Odwróciłam się, na schodach stał nie kto inny, jak mój ulubiony Marcin Matczak.

- Dzień dobry panie profesorze - powiedziałam, uśmiechając się - jakie miłe spotkanie.

- Istotnie - odpowiedział - mam do ciebie jedno pytanie...

Telefon w kieszeni jego marynarki zaczął wibrować. Mężczyzna wyjął go i spojrzał na wyświetlacz. Zauważyłam, że widniał tam napis ‚Synek ❤️'.

- Przepraszam, muszę odebrać. Zaczekasz chwile? - zapytał.

- Pewnie.

Szczerze śpieszyło mi się do domu, do Michała, ale nie mogłam zignorować prośby pana Marcina.

- Gdzie ty jesteś?... Dobrze inaczej, gdzie spałeś?... Wrócisz wieczorem?... Jak to późnym... No dobra niech będzie, do zobaczenia w takim razie - mężczyzna zakończył rozmowę.

- Przepraszam - powiedział - chciałem zapytać, czy zamierzasz w tym roku wystartować w konkursie? W tym, do którego przygotowywałem cię w zeszłym roku?

- Zobaczę, ale pewnie tak - odpowiedziałam - o ile znajdę wystarczającą ilość czasu na naukę.

- Dobrze, także do zobaczenia.

- Do widzenia - pomachałam oddalającemu się

Matczakowi na pożegnanie, ten uczynił to samo.
Szybkim krokiem ruszyłam w stronę metra.
Po drodze postanowiłam, że przejrzę wiadomości, które pisali do mnie znajomi, podczas, gdy miałam wykłady i zajęcia.
24 nieodebrane wiadomości od: Aga 🥰

Raz się żyje | MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz