Obudził mnie dźwięk budzika. Wyłączyłam go, przetarłam oczy i rozejrzałam się dookoła. Michał spał z otwartą buzią, a jego ubrania były porozwalane na około łóżka. Uśmiechnęłam się do siebie. Wstałam i zaczęłam szybko doprowadzać pokój do względnego porządku. Poszłam się ubrać, pomalować. Była już 10, musiałam wyjść z domu, aby zdążyć na zajęcia, jednak nie miałam serca budzić słodko śpiącego chłopaka. Postanowiłam więc napisać mu notkę na kartce i położyć na jego telefonie, tak by napewno zauważył. Nabazgrałam na szybko najważniejsze informacje.
- P.S. - mruknęłam pod nosem i zawahałam się na chwile.
Jednak ostatecznie dopisałam, to co miałam w planie napisać.
Położyłam świstek na stoliku, na którym leżała reszta rzeczy Michała. Ubrałam płaszcz, wsunęłam buty na nogi i chwyciłam torebkę. Miałam już wychodzić, jednak coś mnie tknęło. Skierowałam się w kierunku mojej sypialni, podeszłam do chłopaka i złożyłam szybki pocałunek na jego skroni. Odgarnęłam kosmyk jego włosów za ucho.
- Będę za pare godzin - szepnęłam.
- Mhy - mruknął, przewracając się na drugi bok.
Uśmiechnęłam się tylko i pospiesznie wyszłam z mieszkania.
***
- Marcelina! Poczekaj! - usłyszałam za sobą znany mi głos.
Odwróciłam się, na schodach stał nie kto inny, jak mój ulubiony Marcin Matczak.
- Dzień dobry panie profesorze - powiedziałam, uśmiechając się - jakie miłe spotkanie.
- Istotnie - odpowiedział - mam do ciebie jedno pytanie...
Telefon w kieszeni jego marynarki zaczął wibrować. Mężczyzna wyjął go i spojrzał na wyświetlacz. Zauważyłam, że widniał tam napis ‚Synek ❤️'.
- Przepraszam, muszę odebrać. Zaczekasz chwile? - zapytał.
- Pewnie.
Szczerze śpieszyło mi się do domu, do Michała, ale nie mogłam zignorować prośby pana Marcina.
- Gdzie ty jesteś?... Dobrze inaczej, gdzie spałeś?... Wrócisz wieczorem?... Jak to późnym... No dobra niech będzie, do zobaczenia w takim razie - mężczyzna zakończył rozmowę.
- Przepraszam - powiedział - chciałem zapytać, czy zamierzasz w tym roku wystartować w konkursie? W tym, do którego przygotowywałem cię w zeszłym roku?
- Zobaczę, ale pewnie tak - odpowiedziałam - o ile znajdę wystarczającą ilość czasu na naukę.
- Dobrze, także do zobaczenia.
- Do widzenia - pomachałam oddalającemu się
Matczakowi na pożegnanie, ten uczynił to samo.
Szybkim krokiem ruszyłam w stronę metra.
Po drodze postanowiłam, że przejrzę wiadomości, które pisali do mnie znajomi, podczas, gdy miałam wykłady i zajęcia.
24 nieodebrane wiadomości od: Aga 🥰
CZYTASZ
Raz się żyje | MATA
FanfictionSpędzająca każdą wolną chwilę nad książkami, studentka prawa Marcelina za namową przyjaciółki postanawia zaszaleć i pójść na słynne warszawskie schodki... • 03.04.20 ~ 20.07.20