- Halo? - powiedziałam nie kryjąc mojego zdziwienia.
- Marcela? Dobrze się dodzwoniłem? - usłyszałam po drugiej stronie głos Szymana.
- Tak, o co chodzi?
- W czwartek gram z Janem koncert - powiedział radośnie.
- Koncert?
- No... Koncert online - wyjaśnił - Nie będzie publiczności, ale będzie stream, nawet będą głosować na żywo na jedną z piosenek... Z resztą zobaczysz, bo masz zaproszenie.
- Janek kazał ci mnie zaprosić? - spytałam podejrzliwie.
Wiedziałam, że Pasula na pewno ma jakiś cel w swoich działaniach.
Może chciał mnie tak przeprosić? Ale przecież on nie miał za co.
Może zaprosił też Michała? I chciał żebyśmy się pogodzili?
- Sam miał dzwonić - mruknął Szymański - Ale coś mamrotał, że nie wie czy on jest odpowiednią osobą, która ma cię zapraszać... I padło na mnie - zaśmiał się.
- Czyli w czwartek, ale gdzie? I o której?
- O dziewiętnastej, ale jakbyś przyszła pół godziny szybciej to byłoby super... A adres zaraz ci wyślę.
- Dobra, w takim razie się zgadzam. Możesz powiedzieć Jankowi, że będę - uśmiechnęłam się do telefonu.
- Zajebiście - odparł Kacper - Słuchaj, a weźmiesz ze sobą tą piękną przyjaciółkę?
- Myśle, że ona pójdzie tam z większą chęcią niż ja - zaśmiałam się na myśl tego, jak zareaguje Agnieszka.
- Dobra, w takim razie do czwartku - powiedział.
- Pa, Kacper - odparłam rozłączając się.
Początkowo chciałam odmówić, ale ostatecznie przyjęłam zaproszenie. Miałam ochotę się zabawić i nie myślec o tej całej sytuacji z Michałem. Wybrałam numer przyjaciółki, żeby opowiedzieć jej o tym wszystkim. Odebrała po dwóch sygnałach.
- Coś się stało? - spytała.
- Jestem w Warszawie - poinformowałam.
- Jezu, nie zmokłaś? Jak ty dojechałaś? Całe miasto płynie...
- Spokojnie, Krzysiek mnie odebrał... Zmokłam, ale już się przebrałam i wszystko jest okej. Ale ja nie o tym, słuchaj mnie uważnie.
- Słucham - zaśmiała się.
- Twój chłopak do mnie dzwonił.
- Kacper? - spytała z podekscytowaniem w głosie - Czego chciał?
- Zaprosił nas na koncert Janka.
- Nawet mi nie mów, że się nie zgodziłaś...
- Zgodziłam - odparłam, a w odpowiedzi usłyszałam jedynie pisk blondynki.
- Kocham cię Marcela - powiedziała.
- Ja ciebie też! Zaraz ci wyślę wszystkie informacje...
- Dobra, słuchaj ja muszę już kończyć, bo klientka przyszła - poinformowała mnie.
- Okej, to do zobaczenia - odparłam, po czym nacisnęłam czerwony przycisk.
***
Czwartek przyszedł szybko, ponieważ zarówno wtorek, jak i środa minęły mi na nauce. Wiedziałam już, że na pewno zdam sesje.
CZYTASZ
Raz się żyje | MATA
FanfictionSpędzająca każdą wolną chwilę nad książkami, studentka prawa Marcelina za namową przyjaciółki postanawia zaszaleć i pójść na słynne warszawskie schodki... • 03.04.20 ~ 20.07.20