On

✏6✏

Dzisiaj jest piątek. Czyli muszę wykonać karę i iść do domu starców.
Nie chodzi o to że ja nie lubię staruszków i takie tam. Ale nie lubię tego że pracuje tam chłopak starszy ode mnie chyba dwa lata,i cały czas mmie zagaduje lub patrzy na mnie.
To jest irytujące, mam nadzieję że mój koszmar się nie powtórzy. Bo inaczej nie wytrzymam.

Wstałam z łóżka i odrazu podeszłam odsłonić rolety. Pogoda była fatalna. Szare wręcz czarne chmury, i zaczyna grzmieć. Super burza, ostatni raz spojrzałam na niebo i uchyliłam okno. Pokój musi się przewietrzyć bo przez cała noc było zamknięte.
Wzięłam ciuchy i poszłam do swojej łazienki. Dobrze że Marek wyśle mi zadania z dzisiaj i z wczoraj. Dobry z niego przyjaciel.
Położyłam rzeczy na pralkę i podeszłam do umywallki. Odkręciłam wodę i po chwli umyłam twarz. Wytarłam i zaczęłam myć zęby. Dobrze że mam na dziewiątą, A że wstaje o siódmej lub czasem o szóstej to mam dużo czasu. Więc się nie śpieszę.
Po zrobieniu tej czynności ubrałam się, uczesałam i podkreśliłam rzęsy.
Wychodząc zgasiłam światło.
Podeszłam do biurka i na chwilę spojrzałam czy czasem ktoś do mnie nie napisał. A kiedy się okazało że nikt naprawdę nikt nie napisał położyłam urządzenie na miejsce i zeszłam na dół.

Z schodząc ze schodów spojrzałam na salon. Zawsze tak robię. I tam spotkałam mame jak siedzi przy jakiś papierach i pali papierosa.
Trochę mnie to zmartwiło bo ona nigdy nie paliła, i sama mówiła że to jest ochydne i nie warto takim czymś niszczyć sobie zdrowia.
Coś musiało być na rzeczy bo to uczyniła, i fakt że kobieta znowu siedzi przed toną kartek.
-Hej-powiedziałam wchodząc. Mama szybko zgasiła peta i zaczęła zbierać dokumenty.-coś się stało?-spytałam
-Nie-uśmiechnęła się-zaraz zrobie śniadanie-i ominęła mnie.
Ja stałam jak wryta i patrzyłam na stolik. Wszystko zabrała nawet tą używkę.
Zaczynam się martwić. Mama tak nigdy się nie zachowuje. Jak wrócę z "pracy" to spytam nią o to.

Jak są błędy to przepraszam!!

I przepraszam was że tak długo czekaliście na rozdział

⭐cenię
💬kocham

~Wi~