✏19✏

1.2K 42 2
                                    

Nie wiem po co on wrócił. Wie że ja go nienawidzę a on dalej swoje.
Nie żałuję niczego, należało mu się.
Usiadłam na parapecie, patrząc jak on wsiada do auta i odjeżdża. Mimo to że odjechał to ja dalej patrzyłam w to miejsce jakby było coś ciekawego.
Po chwili widziałam jak mama idzie gdzieś. Zostawiła mnie. No dobra. Ale ostatnio jej nie poznaje.

Obudziłam się przez ten idiotyczny dźwięk przez ten głupi przedmiot zwanym budzikiem. Ah niech go diabli wezmą. Pomyślałam. Westchnełam i wstałam leniwie idąc do łazienki, tam gdzie czekają przyszykowane ciuchy na dziś.
Kiedy doszłam umyłam się szybko, zęby i ubrana wyszłam z plecakiem na dół.
Fajnie jestem sama. Znowu mama poszła do pracy. Zrobiłam kanapki i wyszłam z domu. Nie mam ochoty na jedzenie.

-To jutro zaczynamy kręcić?-pyta się Marek do ekipy. Zwiedziliśmy się, przecież oni już mają wszystko, a że paczka przyjedzie dzisiaj więc nie widzę problemu.
Po dzwonku wstaliśmy i ruszyliśmy do klasy. Uga moja ulubiona lekcja się zaczyna matematyka. Jej. A tak serio, jak chyba wszyscy jej nienawidzę. No dobra jest potrzebna, ale ja i tak nic nie rozumiem.
Usiadłam w ławce i pani odrazu dała nam sprawdzian.
Ja spojrzałam zdziwiona na przyjaciela a on na mnie z przerażeniem. Kurde on nic nie umi!! Będę mieć jedynkę!!



Ostatnio nie mam weny do pisania :/

Jak są błędy to przepraszam.

⭐cenię
💬kocham

~Wi~

OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz