✏13✏

1.4K 50 5
                                    

Wyszłam ze szkoły i zaczęłam iść.
Czy jestem smutna? Tak. Wręcz mam doła.
Ja dalej nie wierzę że on nie żyje, ale przecież widziałam dwa razy.
Może jednak naprawdę moja psychika robi ze mnie żarty. Możliwie jest to, bo często myślę o nim i chce żeby tu był.
Przecież Remigiusz mógł nie powiedzieć mi tego że ma raka.
A te "żegnaj" miało inny sens.
Patrzyłam na ludzi, któzi się śpieszą, są weseli, rodzice z dziećmi idące do szkoły.
Westchnęłam i spóściłam wzrok na swoje stopy.
Jeszcze mnie dobija fakt że mama nie mówi mi prawdy, ale to może lepiej dla mnie.
Kłamie bo mnie chroni. Coś musi w tym być.

Weszłam do domu. Spojrzałam na buty w przed pokoju, kobieta jest jeszcze w domu. Dzisiaj ma wolne a ja o tym nie wiem?
Ściągnęłam bluzę i buty.
-Hej!-Krzyknęłam
-Tutaj-głos wydobywał się z kuchni. Więc tam podążyłam.
Spotkałam rodzicielkę z winem i z kieliszkiem. Połowa butelki była pusta.
-Co ty robisz?-spytałam
-Piję. Chcesz-podniosła wzrok na mnie. Jest już trochę wstawiona. Jutro Będzie lub i jeszcze głowa bolała.
-Nie-usiadłam przy stole na przeciwko niej.-czemu pijesz?-spytałam. Wykorzystam fakt że jest pijana. Na bank coś powie. Długo na to nie czekałam.
-Ojciec-powiedziała
-Co on?-byłam zdziwiona i ciekawa
-Nic. Idę spać.-wstała i zaczęła iść chwiejnie ale i stabilnie.
Jak pójdzie spać zacznę szukać tych papierów. Muszę sama się dowiedzieć bo inaczej się nie da.
Kucnełam i je podniosłam
Jest godzina 23:30. Wstałam z łóżka i wzięłam latarkę.
Moja mama już dawno śpi. To jest jedyna szansa.
Po cichaczu zeszłam na dół. Schodząc po schodach wiedząc gdzie w którym miejscu skrzypi poszło szybko.
Poszłam do salonu. Włączyłam latarkę. Podeszłam do dużej szafy gdzie są różne papiery. Otworzyłam ją i zaczęłam szukać.
Na razie znalazłam mój wyrok, rozwód i papiery na dom. Nie ma nic o ojcu.
Nagle kilka kartek złączone w jedno spadło mi na podłogę.
Poświęciłam na nie.
Bingo.
Zaczęłam iść na kanapę, usiadłam na nią i zaczęłam czytać.

Prawa rodzicielskie.
Ojciec chce mieć pełne prawa nad opieką córki Magdy.
Za niedługo rozpocznie się rozprawa w sądzie [..]

Byłam w szoku. Zostawił mnie, porzucił a teraz chce mieć do mnie prawa!!!
Ja go nie chcę znać!!
Jak on wygra to ja uciekne!!
Nienawidze go!!!
Odłożyłam papiery i poszłam na górę.
Położyłam się i po długiej chwili zasnęłam.



Jak są błędy to przepraszam

⭐cenię
💬kocham

~Wi~

OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz