✏20✏

1.2K 47 3
                                    

Weszłam do domu. Ściągnęłam buty i biegiem ruszyłam do pokoju.
Zaraz powinna być paczka.
Z dużą siłą otworzyłam drzwi przez to zrobiłam mała dziurę w ścianie.
-Ojjć-powiedziałam sama do siebie. Będę miała wymowę mamy że tak nie wolno i tak dalej. Trudno. Po chwili patrzenia na ścianę gdzie zostawiłam "swój" ślad ruszyłam do swojej skarbonki. Wyciągłam z niej wyliczoną kwotę i po powoli wychodziłam ze swojego azylu.
Nagle usłyszałam dzwonek. Biegiem zeszłam i otworzyłam drzwi wejściowe. Po drugiej stronie ujrzałam wysokiego chłopaka, dobrze zbudowanego, z błękitnymi oczami i czarnymi włosami.

Nie jedna by na niego leciała

Pomyślałam. Położył paczkę na ziemię i podał mi kartkę żebym podpisała. Więc tak zrobiłam. Dałam mu wliczoną sumę pieniędzy i się pożegnaliśmy w tym samym momencie przez to zaśmialiśmy się. Zamknęłam drzwi, w ręce wzięłam przesyłkę i poszłam do siebie.
Mamy nie ma, bo jest w pracy. Od wczoraj z incydentem ojca mama jest jeszcze bardziej nie spokojna.
Zamknęłam za sobą drzwi, podeszłam do łóżka i otworzyłam karton. Po chwili zauważyłam maskę. Jest taka sama jak u Remka. Wzięłam ją do rąk. Poszłam do swojej łazienki. Stanęłam przed lustrem. Powili ją zakładałam, kiedy była na mojej twarzy spojrzałam na odbicie.
Wytrzymałam oddech.
Nagle przed oczami wiele wspomnień mi przeleciało mi przed oczami. To boli. Boli fakt że już go nie ma na tym świecie.
Ściągnęłam ją z twarzy przy tym wycierając łzy. Nie dam rady..





Jak są błędy to przepraszam.

Dedykacja dla UWAGA:

jolusiaczek
❤❤❤

I

_nieznajomq_
❤❤

Jesteście mega

⭐cenię
💬kocham

~Wi~

OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz