✏23✏

1.2K 56 7
                                    

Przez ten cały czas siedziałam jak na szpilkach, jestem w szoku i bardzo szczęśliwa. Nie mogę się doczekać jak go wreszcie przytule, jak będzie obok mnie.
Czyli on od kilku miesięcy był przy mnie. Czuwał, chronił, pilnował żeby nic mi się nie stało.
Jednak nie miałam omamów, on to specjalnie to robił żebym go zauważyła. Spojrzałam na zegar jest 24:15 czas iść. Byłam ubrana już od jakiś dwóch godzin. Nie mogę się doczekać. A gdy go zobaczę, co zrobię? Przytule, pocałuje go? Czy on się coś zmienił?
Ten list oczywiście że go spaliłam, nie mogę ryzykować że ktoś się dowie. Zgasiłam światła i po cichu zeszłam na dół, ubrałam buty wyszłam z domu zamykając drzwi. Wzięłam wdech. Nareszcie. Szybkim krokiem ruszyłam na mjejsce spotkania.
Noc była ciepła i ładna. Gwiazdy i księżyc pomagał lampą oświecać mi drogę, było słychać melodie koników polnych zero aut czy ludzi. Noc też jest piękna jak i dzień. Byłam coraz bliżej. Boję się. Może on mnie odrzucić. Laska przecież on sam do ciebie napisał, zależy mu.

Weszłam w ciemną uliczkę. Wstałam w miejscu i patrzyłam na ciemną odchłań. Może jednak mnie olał. Weszłam głębiej, po chwili znowu stanęłam. Jedyne co tu jest to kosz i mała lampa.
-Myślałem że już nie przyjdziesz-usłyszałam męski głos. Ten piękny głos. Szybko się do niego odwróciłam
-Remek-chciało mi się płakać ze szczęścia. Chłopak promienie się uśmiechnął. Nic się nie zmienił. Rozłożył ręce, a ja mocno się w niego wtuliłam płacząc. Brunet szczelnie mnie przytulił-Tęskniłam-mówię.
-Ja bardziej-mówi wzmacniając uścisk. Spojrzałam na niego. Patrzył w prosto moje oczy z uśmiechem.-zawsze byłem z Tobą, w twoim sercu, a ty w moim kochna-mówi-nigdy o tobie nie zapomniałem. Bolało mnie to że przeze mnie cierpiałaś. Ale musiałem upozorować śmierć. Nikt nie mógł wiedzieć że jestem-mówił. Ile można gadać? Załapałam za jego kołnierz bluzy i zbliżyłam go bliżej siebie, po chwili go pocałowałam w jego usta. Odrazu oddał pocałunek. Był stanowczy, ale i namiętny. Złapał za moją głowę i trochę dociskając mnie do swoich ust, a drugą ręką trzymał moich pleców. Moje ręce były jak wcześniej.
Kocham go. Teraz wiem to na 100%.
Oderwaliśmy od siebie dysząc łapiąc powietrze. Nasze czoła się stykały.-Kocham Cię księżniczko-mówi z uśmiechem
-Ja bardziej-mówię po chwili chłopak znowu pocałował tylko bardziej czule.
To jest moja najpiękniejsza noc w moim życiu. Wreszcie jest przy mnie.




Jak są błędy to przepraszam


⭐cenię
💬kocham


~Wi~

OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz