✏29✏

957 38 1
                                    

Maraton 3/4


Weszłam do budynku szkoły spóźniona. Tak spóźniona. Przespałam budzik, pierwszy raz tak mi się zdażyło. Zaczęłam iść w stronę klasy tam gdzie się odbywa już matematyka, tylko pięć minut nie było więc mam cichą nadzieję że nauczycielka nie będzie na mnie krzyczeć.
Po chwili stanęłam przed salą numer 11, wzięłam wdech i zapukałam. Potem otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Zamknęłam je i spojrzałam na nauczycielkę, patrzyła na mnie dziwnie. To było trochę krępujące.
-Przepraszam
-Siadaj-mówi stanowczo. Ani jednej chwili nie stałam tylko odrazu szłam na swoje miejsce. Usiadłam obok blondyna, myślałam że pięć minut nie zrobi takiej różnicy u nauczyciela, ale cóż pomyliłam się.
-Cześć-mówię szeptem do przyjaciela, a on odrywa wzrok od telefonu i spojrzał na mnie. Podskoczył. Dziwne..
-Jezu nie strasz mnie tak-mówi lapiąc za serce.
-Coś się stało tam styłu?-pyta kobieta.
-Nic-mówię. Nauczycielka ostatni raz spojrzała na naszą dwójkę i znowu zaczęła omawiać temat.-co ci?-pytam się szeptem do chłopaka.
-Nie zauważyłem że przyszłaś-mówi i wraca do wcześniejszej czynności. Czyli telefon.
-Z kim tak.piszesz?-pytam.
-Z mamą-mówi i odstawia telefon na ławkę. Patrzył się pusto w tablice. Coś musi być, bo on nigdy tak się nie zachowuje. Wyciągnęłam zeszyt i zaczęłam notować co znajduje się na tablicy.
Po chwili znowu telefon blondyna dał o sobie znać. Ten szybko złapał urządzenie i zaczął coś czytać.
Z kim tak piszesz?
Pytam sama siebie w myślach.
Szybko odpisał i spojrzał na mnie.
Ja wystarszona odwróciłam wzrok do zeszytu i skupiłam się na nim.
Kilka minut później zadzwonił dzwonek. Chłopak jako pierwszy wyszedł z klasy, reszta jego ekipy spojrzała na mnie a ja na nich z zdziwioną miną. Westchnełam i zaczęłam się pakować.

Wyszłam z klasy i zaczęłam iść w stronę mojej szafki żeby wziąść ciuchy na wf'u. Otworzyłam drzwiczki przez co jakaś karteczka wypadła z niej. Schyliłam się zdziwiona i Podniosłam ją.

" To dla mojego kotka.
Jesteś moja Królowo
~R~"

Uśmiech pojawił się na mojej twarzy, spojrzałam do wnętrza szafy. Tam znajdowała się róża. Kochany jest.
Wzięłam ciuchy, a liścik położyłam koło kwiata i zamknęłam drzwiczki.











Jak są błędy to przepraszam

⭐cenię
💬kocham

~Wi~

OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz