✏12✏

1.4K 49 10
                                    

Weszłam na teren szkoły. Spojrzałam na grupę liderów gdzie kiedyś był Remigiusz mimo tego że był tajemniczy i cichy, ale był też stanowczy.
Wypuściłam powietrze z ust, patrzyłam na wszystkich i w pewnym momencie zobaczyłam Marka z ekipą. Zaczęłam iść w tamtą stronę.
-Hej powiedziałam już blisko ich
-Hej-powiedzieli razem. Przyjaciel patrzył na mmie.
-Wiesz że jutro pogrzeb? Będziesz?-spytał
-Chyba tak-powiedziałam w tym samym czasie jak dzwonek zadzwonił. Razem z paczką szliśmy do budynku. Patrzyłam na wszystkich a szczególnie na liderów. Byli smutni.
Weszliśmy do klasy i usiadłam przy ławce z chłopakiem.
Nauczycielka zamknęła drzwi i stanęła na środku.
Wszyscy zwrócili na nią uwagę bo ona nigdy tak nie robi.
-Dzień Dobry. Kochani napewno wiecie-jezu czy ona musi to mówić?-że nasz kolega z klasy Remigiusz nie żyje-powiedziała smutno patrząc na wszystkich-niestety umarł przez raka. Przegrał walkę-powiedziała. Łzy chciały wyjść z moich oczów. Nie wierzę!!!!-więc dzisiaj po pierwszej lekcji możecie iść do domu.
Dlaczego on a NIE JA!!!!
Kilka łez spłyneło mi po policzku a ja jak najszybciej je wytarłam.
Wszyscy gadali ze sobą, nawet Marek który dosiadł się do paczki zaprosili mnie ale nie chciałam z nikim gadać








Wiem krótkie. Ale weny brak
Jak są błędy to przepraszam

⭐cenie
💬kocham

~Wi~

OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz