30

1.9K 92 30
                                    


Ze względu na to, że to 30 rozdział postanowiłam zrobić wam małą niespodziankę! Mam nadzieję, że wam się spodoba i oficjalnie zapraszam na rozdział

Oczami Edwarda:

Bella spała spokojnie u mego boku. Cały czas zastanawiam się jak jej powiedzieć, że ją kocham. Nie potrafię już tego ukrywać. Patrzę na jej piękną zarumienioną twarz codziennie, ale nie mogę jej przytulić ze świadomością, że jest moja, a ja jej. Nie mogę jej pocałować ani tulić gdy zasypia. Boli mnie gdy patrzę na nią nie wiedząc czy coś do mnie czuję. Moje rozmyślenia przerywa cichy głosik Belli

- Edwardzie- mamrocze

-Tak? – pytam

- Jesteś – bardziej oznajmia niż pyta

- Zawsze – odpowiadam , ale nie słyszę odpowiedzi. Wygląda na to, że mówi przez sen. Resztę nocy spędzam na patrzeniu na jej piękną, spokojną twarz.

Oczami Belli:

Budzę się dość wcześnie jak na mnie. Ku mojemu zdziwieniu jestem w łóżku, a nie przypominam sobie żebym się kładła. Może nie tyle zauważam co czuję, że ktoś leży koło mnie i wtula się w moje włosy

- Dzień dobry- mruczy mi koło ucha Edward

- Dzień dobry – odpowiadam z poranną chrypką.

- Jak Ci się spało? – pyta Edward

- Dobrze a tobie? – pytam, ale coś sobie przypominam- wybacz moją gafę zapomniałam – mówię i automatycznie się rumienię i próbuję zakryć swoją twarz włosami

- Nie zostaw lubię gdy się rumienisz. To takie słodkie i ludzkie- mówi Edward i odgarnia mi włosy z twarzy, a ja na jego słowa się rumienię.

- Pozwolisz, że wykonam poranne czynności- pytam, a on kiwa na potwierdzenie głową. Wstaję z łóżka i idę do łazienki. Po 30 minutach wychodzę już ubrana z łazienki, a Edward wciąż leży na moim łóżku i czyta moją książkę.

- Wiesz nie spodziewałem się, że czytasz takie książki- mówi, a ja na Maksa zawstydzona patrzę na niego. Szczerze mówiąc wzięłam tą książkę bo podobał mi się opis z tyłu. Nie spodziewałem się, że w tej książce, aż tak będą opisane wszystkie sceny erotyczne. Fakt lubię stare książki, ale mimo to ta też mi się podoba. – nie rozumiem czemu tej Laurze podoba się ten cały Massimo- mówi Edward, a ja podchodzę do niego i zabieram mu książkę – no zobacz on jest niebezpieczny, a ona ma fajne zwykłe życie- ciągnie, a ja mu przerywam

- Może dlatego jej się podoba- mówię- jest niebezpieczny i ma szalone życie pełne niebezpieczeństw. Ją najwyraźniej nudzi życie bez przygód.- mówię. - czy ty próbujesz mi coś przekazać? – pytam Edwarda

- Nie.. –jąka się, a ja patrz e na niego podejrzliwie

- Bello- mówi Alice i wychyla się zza drzwi

- Tak?- pytam ją i odwracam do niej wzrok

- Czy mogłabyś zejść do salonu?- pyta

-Coś się stało? Pytam lekko zaniepokojona

- Nie po prostu chcielibyśmy porozmawiać- mówi i odwraca wzrok na Edwarda

- Ciebie też widzę na dole- mówi i wychodzi zamykając drzwi

- Wiesz o co chodzi? – pytam Edwarda, a on kiwa głową- powiesz mi?- pytam, a on robi przepraszającą minę

- Nie mogę Alice mi zabroniła- mówi i wstaje z mojego łóżka – jak chcesz się dowiedzieć to lepiej zejdźmy już na dół- mówi i otwiera drzwi do pokoju ręką zapraszając mnie bym wyszła. Schodzimy na dół i wszyscy patrzą na mnie ze współczuciem, no oprócz Alice i Rosalie ta pierwsza patrzy na mnie jakby miała mnie zamordować, a druga no cóż z obojętnością

-Bello – warczy Alice, a ja nagle zaczynam się jeszcze bardziej bać

- Alice – warczy Edward – uspokój się

- Edward ma rację Alice nie widzisz, że bidulka nam tu zaraz zemdleje ze strachu i zdenerwowania – mówi Esme uśmiechając się do mnie pocieszająco- nie bój się skarbie – mówi, podchodzi do mnie i przytula. Alice bierze głęboki wdech i mówi

- możesz mi powiedzieć jakim cudem nie powiadomiłaś żadnego z nas, że masz jutro urodziny- mówi coraz bardziej zła- możesz mi powiedzieć jakim sposobem ma urządzić imprezę urodzinową w jeden dzień – drze się, a ja odwracam się i chowam twarz w klatce piersiowej Edwarda. On przytula mnie do siebie i głaszcze uspokajająco po plecach.

- Alice – warczy Emmett- czy mogłabyś się uspokoić . Tylko niepotrzebnie denerwujesz Belle – biorę głęboki wdech i odwracam się do Alice

- Jakby naprawdę ci na tym zależało spytałabyś się Carlisla. Przecież ma wszystkie moje dane. Zaczynając od daty urodzenia kończąc na peselu – mówię pewnie i patrzę na nią – nie pomyślałaś może, że nie chcę żadnego przyjęcia? – zadaję jej pytanie retoryczne – Alice ostrzegam cię jeżeli urządzisz mi jutro przyjęcie urodzinowe już nigdy się do ciebie nie odezwę- grożę, a Alice robi niedowierzającą minę

- A własne, że urządzę Ci przyjęcie urodzinowe- mówi pewnie- i nie masz nic w tej sprawie do powiedzenia

- Jak to nie mam skoro to moje urodziny i to ja decyduję jak chcę je spędzić- mówię coraz bardziej zdenerwowana

- przyjęcie się odbędzie czy tego chcesz czy nie. urządzę je choćby nie winem co – mówi

- Nie zgadzam się nie chcę, żadnego głupiego przyjęcia Alice nie potrafisz tego zrozumieć – mówię tracąc już nadzieję, że coś wskóram – jeśli urządzisz to przyjęcie to bądź pewna, że się na nim nie pojawię

- Właśnie, że się pojawisz- mówi

- Alice nie przyjdę na nie – mówię pewnie, a ona wypowiada słowa których nigdy bym się nie spodziewała

- Żałuję, że Carlisle Cię adoptował, zamiast ciebie rodzinę mogła zyskać dziewczyna która doceniałaby co dla niej robimy- mówi, a ja patrzę na nią ze łzami w oczach nie dowierzając, że to powiedział- zaskoczona? –pyta - jesteś zadufaną w sobie dziewczyną która widzi tylko siebie i nie zauważa co dzieję się wokół niej. Nie zauważyłaś nawet, że Edward jest w tobie po uszu zakochany, bawisz się jego uczuciami. Żałuję, że się do nas wprowadziłaś i że cię poznałam – cedzi Alice, a po moim policzku ciekną łzy

- Alice...- mówi Esme zdenerwowana, ale jej przerywam

- Spokojnie Esme – mówię przez łzy. Zaciągam nosem, wycieram policzki i mówię – dobrze, że Alice powiedziała co myśli- mówię, a mój umysł zalewają złe wspomnienia- przepraszam ja już pójdę – mówię i kieruję się do swojego pokoju, a moim ciałem wstrząsa szloch. Wbiegam do pokoju i kładę się na łóżko mocząc pościel łzami.

Witajcie kochani! Co myślicie o zachowaniu Alice? Jak waszym zdaniem postąpi Bella? Jeszcze raz zapraszam was serdecznie do mojej drugiej książki! Podstawowe pytanie to jak podoba wam się rozdział? Dziękuję, że jesteście i czytacie tą książkę! Oczywiście przepraszam za błędy i zachęcam do zostawiania gwiazdek! Czytajcie i dobrze się bawcie. 25 gwiazdek+10 komentarzy = nowy rozdział. Więc zachęcam do zostawiania gwiazdek i pisania komentarzy!! Do zobaczenia i przesyłam całuski!

Adoptowana przez WampiryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz