Jest tak ciepła.
Słyszę jej ciepły oddech.
Słyszę jej bicie serca.
Czuję jej delikatny dotyk.
Chcę, żeby było tak już zawsze.
***
W pokoju nastąpiło niemałe poruszenie. Wszyscy czekali, aż w końcu ktoś przyzna się do swojego numeru i pójdzie wykonać romantyczną scenkę z drugim numerem. Przez myśl mi przeszło, by nie przyznawać się do swojego numeru i liczyć na to, że może ktoś się podłoży i skłamie, albo coś w tym stylu, jednak doszłam do wniosku, że raczej należałoby zagrać uczciwie.
- No to ja mam numer dwa... - Westchnęłam pokazując swoją karteczkę. Na twarzy Mitsuko zagościł uśmiech nadziei, zapewne liczyła, że drugi numerek ma Gouenji. Jakby tak było to jak nic zacznę się śmiać.
- A ja mam numer cztery. - Powiedział, o wilku mowa, właśnie Gouenji z chamskim uśmieszkiem na twarzy. Mitsuko radośnie klasnęła w ręce, reszta chłopaków wydała z siebie charakterystyczny dźwięk składający się jedynie z literki "u", zaś Kitsune tylko patrzyła się na tę sytuację krzywo. W duchu właśnie wybuchłam śmiechem, ale wolałam tego na żywo nie pokazywać dla własnego bezpieczeństwa.
- A ty nie jesteś gejem? - Spytałam odwzajemniając jego chamski uśmieszek. Ten na to tylko przewrócił oczami, po czym wstał z miejsca co ja również zrobiłam. Oparłam się o ścianę, a białowłosy stanął na przeciwko mnie. W pokoju zapadła cisza, jakby wszyscy zmuszali się do nie wydawania żadnych dźwięków jedynie po to, by zobaczyć jak potoczy się ta sytuacja.
Chwilę potem Shuuya położył otwartą dłoń na ścianie tuż obok mojej głowy jednocześnie przygważdżając mnie do niej, co skutkowało przyspieszeniem oddechu jak i bicia serca z mojej strony.
- To co... Idziemy do mnie? - Spytał nadal ze swoim chamskim uśmieszkiem, który mi również się udzielił. Udzielił się zapewne po to, żeby lepiej móc ukrywać jak bardzo robi mi się ciepło od tej sytuacji. To jest zbyt bliski kontakt międzyludzki. Ale pomijając ten fakt to robi się w sumie ciekawie.
- A co masz ciekawego do zaoferowania? - Spytałam półgłosem odbijając się od ściany i zbliżając bardziej do jego ucha. Chociaż z boku wyglądało to zapewne całkiem efektownie i ciekawie, to zrobiłam to głównie po to, by nie musieć dłużej patrzeć się w te jego brązowe oczy. Bardzo stresuje mnie patrzenie sobie prosto w oczy nie ważne czy z bardzo bliską mi osobą czy zupełnie obcą. Jakieś te oczy są stresujące.
- Zobaczysz jeśli się zgodzisz... - Westchnął również półgłosem. Przez myśl mi przeszło, by jakoś go dotknąć dla ciekawszego efektu, jednak gdybym to zrobiła jemu również mógłby zrodzić się pomysł na dotykanie mnie, co byłoby obrzydliwe, więc szybko zrezygnowałam z tego pomysłu.
- Jak nie chcesz powiedzieć, to podziękuję. - Odparłam odchodząc od niego i śmiejąc się z tej sytuacji pod nosem. Ten tylko odprowadził mnie do naszego kółeczka wzrokiem, po czym również zaśmiał się pod nosem i usiadł na swoim miejscu.
Odłożyliśmy swoje karteczki z powrotem do miski, po czym losowaliśmy ponownie. Szansa na to, że dostanę po raz drugi to samo zadanie jest niewielka, jednak patrząc na to, że numerki w tej grze się ciągle zmieniają mogłabym jakimś sposobem dostawać zadania w kółko. Na szczęście jednak kiedy spojrzałam na swoją karteczkę i zobaczyłam na niej czerwoną kropką uśmiechnęłam się szyderczo na myśl o tym, co mogłabym zrobić.
- Kto jest królem? - Spytała Mitsuko, która z całego towarzystwa udzielała się najwięcej i najchętniej. W sumie cóż się dziwić, jako jedyna znała tutaj wszystkich.
CZYTASZ
Jak Lis z Kotem II Yuri
Romansa!TYTUŁ I OKŁADKA NA PEWNO ULEGNĄ ZMIANIE! !TO NIE JEST FAN FICTION! Pov. Kokoro Moje życie nigdy nie było jakieś specjalne. Ot zwykłe życie japońskiej licealistki. Jednak na przestrzeni lat po pewnym wydarzeniu moje życie prywatne uległo... Znacznej...