Zakończenie roku szkolnego...
Zakończenie drugiej klasy liceum...
Zakończenie całego tego chłamu dziwnych wydarzeń jakie ostatnio mnie spotkały...
Zakończenie tej dziwnej przygody która mi się przydarzyła...
Zakończenie...
***
Zakończenie roku w drugiej klasie liceum... Równoznaczne z zakończeniem tego cudownego licealnego życia, gdyż cały kolejny rok ma nas przygotować do egzaminu na uczelnie wyższe. Do tego wszystkie cenniejsze znajomości miały się dzisiaj rozejść, a w szkole zostaniemy jedynie ja, Kitsune oraz Yui. Ten dzień w końcu nadszedł.
Byłam przekonana, że już na zawsze zostaniemy w drugiej liceum w tym szczęściu i radości, jaka codziennie panowała, jednak niestety czasu nie można zatrzymać. Dlatego chcąc oszukać przeznaczenie zwlekałam dziś ze wstaniem najbardziej jak się tylko dało.
Skończyło się standardowo na tym, że wyleciałam z domu z tostem w buzi biegnąc sprintem na pociąg. Ale to tylko szczegół.
Na szczęście udało mi się wręcz punktualnie zdążyć na ceremonię zakończenia roku szkolnego, ponieważ w momencie gdy wbiegłam do auli zabrzmiał standardowy dźwięk japońskiego dzwonka szkolnego. Szybko udało mi się znaleźć moją klasę z Kitsune na czele, która musiała mnie opieprzyć za spóźnianie się w takim ważnym dniu. Ta...
Kompletnie nigdy nie rozumiałam po co zawsze mamy siedzieć na tego typu ceremoniach i wysłuchiwać tego, co dyrektor ma nam do powiedzenia. Jako trzecie klasy jeszcze to rozumiem, w końcu to zakończenie edukacji, ale po co nam to w drugiej klasie? Pojęcia nie mam.
I przez te dwa lata, oraz łącznie cztery tego typu ceremonie nigdy nie udało mi się zapamiętać hymnu szkoły, który zawsze też nie wiadomo po co sobie śpiewamy. Kiedyś się nauczę. Chyba jak skończę liceum najszybciej.
Dalej rozdawanie świadectw i dyplomów dla trzecich klas, które trzeba zrobić na apelu bo wszystkich to bardzo obchodzi. Na dokładkę wychwalanie jakim to cudownym uczniem nie jest Gouenji Shuuya, który na żadnym z dotychczasowych egzaminów nie otrzymał niższego wyniku niż 95%. Kujon.
Jedyne co zwróciło moją uwagę po jego wejściu na scenę to jakiś dziwny kolor na końcach jego jeżowych postawionych na żel włosów. Jakby niebieski? Chociaż nie, chyba mi się przywidziało... Tak myślę.
Potem trzecie klasy stają sobie ładnie w rządku, a my jako robole drugoklasiści wpinamy im różyczki w mundurki. Również nie wiem po co to komu, ale przynajmniej mogłam powyzywać po raz ostatni Gou od kujonów.
- Czyś ty sobie pofarbował końcówki na niebiesko? - Prychnęłam śmiechem widząc, że jednak nie przywidziałam sobie tego koloru. - Wyglądasz jak klaun. - Dodałam po chwili wpinając mu różyczkę do marynarki.
- Powiedziała ta, która ma granatowe włosy. - Pogłaskał mnie po czubku głowy przewracając oczami.
- Przynajmniej nie jestem jeżem jak ty. - Fuknęłam na odchodnym wracając na swoje miejsce wraz z resztą drugoklasistów.
Na szczęście niedługo po tej zabawie wypuścili nas do klas, gdzie reszta szkoły otrzymała swoje świadectwa. Zgadnijcie kto miał najniższe wyniki w całej klasie. Haha.
Jako iż klub histeryczek był już dla nas niedostępny zdecydowaliśmy, że na koniec całą ekipą spotkamy się na dachu szkoły. Na szczęście budynek był otwarty jeszcze dość długo więc mogliśmy spokojnie zrobić swoje ostatnie zajęcia klubowe w pełnym składzie. Nawet z poza programowym składem, bo jeż się do nas dopchnął.
CZYTASZ
Jak Lis z Kotem II Yuri
Romance!TYTUŁ I OKŁADKA NA PEWNO ULEGNĄ ZMIANIE! !TO NIE JEST FAN FICTION! Pov. Kokoro Moje życie nigdy nie było jakieś specjalne. Ot zwykłe życie japońskiej licealistki. Jednak na przestrzeni lat po pewnym wydarzeniu moje życie prywatne uległo... Znacznej...