Domyślam się, że brak opisu pewnych treści 18+ może być powodem smutku pewnych osób (głównie Banana2Ice) ale sorry! Jeszcze nie teraz xd Mhmhm...
Pierwsze o czym pomyślałam po przebudzeniu to fakt, że nie leżę w swoim łóżku. To było tak jakby bardziej miękkie i pachniało intensywnie, miętowo. Podniosłam się do pozycji siedzącej i ze zmarszczoną brwią rozejrzałam się po pomieszczeniu. Zdecydowanie nie była to moja sypialnia. Z przerażeniem stwierdziłam, że mam na sobie jedynie bieliznę, ale to było nic w porównaniu z szokiem, jakiego doświadczyłam gdy zobaczyłam leżącego obok mnie Zayna, bez koszulki. Zakryłam usta dłonią, tłumiąc krzyk, który chciał wydobyć się z moich ust. Serce zaczęło bić mi w oszalałym tempie.
Co ja najlepszego zrobiłam?- spytałam samą siebie w myślach.
W natychmiastowym tempie wyszłam z łóżka, ostrożnie i powoli, nie chcąc zbudzić Zayna. Tylko tego mi brakowało. Konfrontacji z chłopakiem kilka godzin po...Ugh.
Założyłam sukienkę, która leżała gdzieś na podłodze, wzięłam buty i pośpiesznie opuściłam mieszkanie mulata. Miałam nadzieję, że był jeszcze bardziej pijany niż ja i całkowicie zapomniał do czego tutaj doszło.
Wyszłam z budynku, modląc się by mieszkanie chłopaka nie znajdowało się zbyt daleko od mojego. Poczułam chłod na skórze i potarłam ramiona by ogrzać się choć trochę. Rozejrzałam się po osiedlu, na którym się znalazłam. Długa ulica ciągnęła się, tak mi się wydawało, do centrum Londynu, oraz z drugiej strony- gdzieś na obrzeża miasta. Wzdłuż stały bloki mieszkalne, sklepy, wieżowce, a neony najróżniejszych barw tryskały rażacym oczy światłem.
Badałam okolicę dłuższą chwilę, aż stwierdziłam, że wystarczy, iż przejdę do końca tej ulicy, skręce w prawo w Royal Street, pojdę nią około kilometr i znajdę się w domu. Poddałam się w całości mojej orientacji w terenie i ruszyłam przed siebie. Cały czas czułam piekący żar w gardle, a silny ból głowy nie dawał mi spokoju. Świeże powietrze trochę poprawiło moją sytuacje i byłam w stanie iść dalej.
Perspektywa Zayna
Obudziłem się z ostrym bólem głowy. Najwyraźniej przesadziłem wczoraj z alkoholem. Podniosłem się do pozycji siedzącej i oparłem o ramę łóżka, marszcząc przy tym brwi.
Właściwie to...nie wiedziałem jak znalazłem się w własnym łóżku w dodatku w samych bokserkach. Przygryzłem wargę w zamyśleniu, a wspomnienia ostatniego wieczoru zamajaczyły w mojej świadomości.
Poszedłem na imprezę z Louisem. Jak zwykle zajeliśmy się szukaniem rozrywki w postaci taniej, pijanej dziewczyny na jedną noc. Po kilku godzinach pobytu w klubie Tomlinson zniknął razem z ładną blondynką, a ja zostałem sam i najwyraźniej się upiłem. Jak przez mgłę przypomniała mi się sytuacja przy ścianie pomieszczenia. Byłam niemal pewnien, że całowałem się z jakąś dziewczyną, a zapach damskich perfum w moim łożku tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że to właśnie z nią dotarłem do mojej sypialnii. Zdzwił mnie jedynie fakt, że miejsce obok mnie było jeszcze ciepłe, co oznaczało, że dziewczyna musiała wyjść całkiem niedawno, a to nie było zbyt podobne do zachowania moich wcześniejszych wybranek. Najczęściej wychodziły one z mojego mieszkania zaraz po. Zawzięcie próbowałem odtworzyć sobie w głowie twarz kobiety, sam nie wiedziałem czemu, nigdy mnie to jakoś szczególnie nie obchodziło, ale tym razem coś było nie tak jak powinno.
Wstałem, rozprostowałem nogi i wtedy w mojej głowie znikąd pojawił się obraz Olivii, stojącej przy barze w klubie, który odwiedziłem kilka godzin temu. W tym samym momencie stanąłem w miejscu i wstrzymałem oddech. Tętno znacznie przyspieszyło i zacisnąłem ręke w pięść.
CZYTASZ
Passion ~ z.m. (Book I)
FanfictionNie sądziłam, że moje życie może być jeszcze bardziej skomplikowanie...dopóki nie poznałam jego.