W moich drzwiach stał zdenerwowany Zayn. Chłopak spojrzał na mnie niepewnie. Był jednym wielkim kłębkiem nerwów- widziałam to po jego zachowaniu.
-Co...- ledwo zaczęłam, a Malik przerwał mi, mówiąc słabym głosem:
-Powiedziałem jej.
-Zayn...Może zacznij od początku- zaproponowałam i złapałam chłopaka za ramię- Chodź- uśmiechnęłam się i zrobiłam mu miejsce w przejściu.
Weszliśmy do salonu, a Zayn usiadł na kanapie i nieprzerwanie nerwowo stukał butem o podłogę.
-Powiedz, co się stało- usiadłam obok bruneta i położyłam dłoń na jego przedramieniu- Zay, o co chodzi?- spytałam zmartwiona, kiedy milczenie chłopaka przedłużało się.
-Powiedziałem mamie, że wiedziałem, że tata pił i ją bił- odezwał się wreszcie brązowooki i odetchnął z ulgą.
Rozchyliłam usta, by powiedzieć coś sensownego, lecz zamknęłam je chwilę później, wiedząc, że żadne słowa nie byłyby stosowne w tej sytuacji. Zamiast tego usiadłam na kolanach chłopaka i mocno oplotłam jego szyję ramionami, co odwzajemnił.
Siedzieliśmy w takiej pozycji kilka minut w zupełnej ciszy. Miałam wrażenie, że Zayn'owi to odpowiadało. Dobrze jest czasem wspólnie pomilczeć.
-To...to dobrze, Zayn- stwierdziłam i spojrzałam mu w oczy. Nigdy nie widziałam żeby był tak przejęty- Jak zareagowała?- dopytywałam.
-Na początku patrzyła na mnie, jak na potrąconego, potem się rozpłakała i wyszła z pokoju- oznajmił Malik, tonem wyssanym z emocji.
-Niedługo napewno z tobą porozmawia- pocieszałam go- Postaw się na jej miejscu. Napewno jest w szoku.
-Czasami mam wrażenie, że myślisz za nas oboje- przyznał mulat i uśmiechnął się słabo, a ja zachichotałam- Masz rację. Znowu- westchnął i wywrócił oczami.
-No wiem- pocałowałam bruneta w policzek- Nie załamuj się, będzie dobrze- uśmiechnęłam się radośnie i poczochrałam włosy chłopaka- Uśmiech proszę- położyłam palce w kącikach ust Zayn'a i pociągnęłam je w górę- Odrazu ci ładniej- stwierdziłam, patrząc na twarz Malik'a, który obserwował mnie ze zmarszczonym czołem.
Zeszłam z kolan Zayn'a i o mało się nie przewróciłam, poczuwszy lekkie zawroty głowy. Momentalnie zrobiło mi się słabo, jednak nie chciałam by chłopak to zobaczył. Niepotrzebnie by się martwił, a stresu mu nie brakowało.
-Zaraz przyjdę- oznajmiłam i udałam się do łazienki.
-Wszystko w porządku?- dotarł do mnie głos mulata.
-Tak- zapewniłam i zamknęłam za sobą drzwi. Gdy tylko zostałam sama, oparłam się o pralkę, stojącą za mną, a po chwili opłukałam twarz zimną wodą.
Opuściłam łazienkę i zobaczyłam Zayn'a stojącego zaprzeciwko mnie.
-Dlaczego kłamiesz?- spytał, mierząc mnie spojrzeniem- Przecież widzę, że źle się czujesz- powiedział, a ja spuściłam głowę- Powinnaś pójść do lekarza- chłopak uniósł mój podbrudek i spojrzał mi w oczy.
-To nic takiego...- przygryzłam wargę- Zaraz mi przejdzie- wzruszyłam ramionami.
-I tak w kółko- ton głosu bruneta był poważny- Chodź. Jeśli nie dla siebie, to dla mnie- złapał mnie w talii i poprowadził do drzwi.
-Okej- westchnęłam i zaczęłam się ubierać.
Pojechaliśmy do pobliskiej przychodni i na życzenie Zayn'a pozwoliłam się zbadać. Lekarzowi nie zajęło długo zdjagnozowanie moich problemów. Powiedział, że mam regularnie jeść, wysypiać się i zapisał mi jakieś witaminy. Twierdził, że bóle i zawroty głowy powinny minąć po miesiącu takiego trybu życia.
CZYTASZ
Passion ~ z.m. (Book I)
Fiksi PenggemarNie sądziłam, że moje życie może być jeszcze bardziej skomplikowanie...dopóki nie poznałam jego.