*Sik prosi Anakina o pożyczenie pieniędzy*
Anakin: Weź ty się naucz kiedyś oszczędzać.
Sik: Nie moja wina, że kiepsko mi płacą za zlecenia.
Anakin: To znajdź sobie normalną pracę.
Sik: Nie ma pracy z moim wykształceniem.
Anakin: Tak, jasne, leniu śmierdzący. A jakoś mi za bycie Jedi nie płacą i nie narzekam. I też mam własną kasę.
*Shawn nagle wchodzi do pokoju*
Shawn: A moja stypendia na koniec każdego roku w Akademii? Dostały nóżek i same sobie zniknęły?

CZYTASZ
Rozmowy z Galaktyki
RandomGdzie Anakin nie wejdzie, tam Sik się wciśnie, ewentualnie dopcha się Shawnem. Czyli rozmowy naszej trójki Skywalkerów z ryzykiem błędu mózgu.