#98

120 11 0
                                    

*Sik jest przeziębiony i ma gorączkę*

Kira: Masz, zjedz *podaje mu talerz rosołu z kury*

Sik: Błagam, tylko nie to żółte paskudztwo! Jak zjem jeszcze jeden talerz to chyba jajko zniosę.

Kira: Jęczysz jak dziecko.

*Wchodzi Padmé*

Kira: Co tam?

Padmé: Słyszałam, że Sik jest chory, więc przyniosłam wam to *podaje Kirze słoik z rosołem* Wyborny! Według rodzinnej receptury.

Sik: No nie! *bierze koc i gdzieś idzie*

Kira: A ty dokąd?

Sik: Pójdę to rozchodzić!

Rozmowy z GalaktykiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz