#5 Impreza u Fresha

270 27 16
                                    

Impreza rozkręcała się na dobre. Wszyscy tańczyli, śpiewali karaoke, rozmawiali i ogólnie dobrze się bawili.

Dream i Blueberry siedzieli popijając poncz i patrząc na to wszystko z nadzieją, że Ink się jednak pojawi.

Podszedł do nich Fresh.

- Siemson ziomki, co macie takie nie spoko miny? – zapytał rzucając się miednicą na kanapę.

- Och, nie możemy skontaktować się z Inkiem, a BG atakują coraz częściej i w większych grupach. – powiedział od razu Berry.

- Spoko Jagodo, jeszcze nigdy nie opuszczał moich imprez, na bank tu przyjdzie. A jeśli chodzi o tych złych gości to pewnie ta świrnięta ośmiornica chce was tylko nastraszyć.

- Możesz, proszę, nie mówić tak na mojego brata? – poprosił Dream.

- Spoczko sroczko.

W tym momencie weszli Error, Dust, Cross, Horror i Killer – wszyscy już z lekka upici.

- Och, wywołałem wilki z lasu. – powiedział jeszcze i poszedł podręczyć nowo przybyłych.

- Spróbujmy pogadać z jednym z nich. – zaproponował Dream.

- Ja pójdę do Crossa, a ty idź do Killera. – powiedział Blue i ruszyli.

Dream poszedł do Killera, który czmychnął do stołu z przekąskami, gdy tylko zauważył, że zbliża się do nich Fresh.

- Hej – zaczął.

Killer odwrócił się w stronę usłyszanego głosu i miał wrażenie, że słyszy jakąś romantyczną muzykę, a wokół Dreama latały serduszka.

- Czeeeeeeeeee – zaczął i nie zapowiadało się, żeby miał zamiar skończyć.

- Możemy porozmawiać? – Dream zakończył te niezręczne męczarnie. Killer zarumienił się na czarno i kiwnął głowę, a Marzyciel zaczął żałować, że nie podszedł do Dusta.

Usiedli na sofie.

- Chciałem spytać o mojego brata – Killer przerwał mu niespodziewanym pocałunkiem, który Dream przerwał jak tylko zrozumiał co się dzieje.

- Nie odsuwaj się Dreamy. – powiedział z pijackim uśmiechem i położył rękę na mostku niższego naciskając i naciskając na niego położył go z niewiarygodną pijacką siłą.

- Hej, ziomku, schodź. – odezwał się Fresh i zrzucił Killera z Dreama i kanapy.

Wszyscy wpatrywali się w te trzy szkielety.

- Ej, bro, bierz swojego kumpla. – zwrócił się do Errora.

- Nie mów tak do mnie. – nakazał mu czarny szkielet.

- Właśnie broski, ja jestem twoim ekstrasuperduper brackim! – krzyknął Fresh!Papyrus.

- Jasne broski! – szkielebracia przybili sobie piątkę.

- To wina Dreama! Jest tak uroczy, że nie da mu się oprzeć! – krzyknął zbierany z podłogi przez Horrora Killer.

- Co?! – krzyknął zarumieniony Dream.

- Gówno! – odkrzyknął. – Przeproś, że mnie kusiłeś!

- Właśnie, Dream, przeproś i miejmy to z głowy. – powiedział Horror przerzucając sobie kumpla przez ramię.

- Ale ja – Fresh mu przewał.

- Gościu, nie wykręcaj się i po prostu przeproś.

- Możemy go położyć u was? Night jest dzisiaj wyjątkowo wkurwiony. – dyskusję przerwał im Error mówiąc do gospodarzy.

- Spoko, wiesz gdzie jest mój pokój.

Error kiwnął głową i wraz z resztą towarzyszy ruszyli na górę potykając się po drodze o własne nogi.

- To było dziwne. – powiedział Berry gdy wrócił do przyjaciela.

- Możemy już stąd iść? – poprosił Marzyciel, na co tamten przytaknął. Pożegnali się z Freshem i jego bratem, a potem poszli do domu Blue.

- Więc dowiedziałeś się czegoś? – spytał Żółtek. Berry skinął głową.

- Cross gadał niewyraźnie, ale z tego co zrozumiałem powiedział, że Nightmare i Sci współpracują.

- On i Sci? Czemu? – Blue wzruszył tylko ramionami.

Jeszcze mnie pokochasz I Inkmare I Ink X Nightmare (kolejne podejście)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz