Prawdopodobnie powinnam dać temu więcej czasu, ale czas się już mocno kończy.
~~
Dla mieszkańców Asylumetale i członków Bad Gay był to wielki i wspaniały dzień. O co chodzi? Dust i Asy się pobierają!
Nightmare wciąż był zaobserwowany tematem Inka. Od tamtego dnia minęło parę dni. Zaczęli powoli odbudowywać swoją relację i miał nadzieje, że niedługo wrócą do relacji sprzed tamtego wydarzenia.
Teraz jednak obiecał był świadkiem Dusta, więc obserwował jak Dust i Asy składają sobie przysięgi.
***
Lust stanął na zebraniu zwołanym przez Króla razem ze wszystkimi mieszkańcami swojego wymiaru.
- Moi drodzy, nasi... przyjaciele dali nam pewien warunek... który musimy wypełnić, żeby... żeby żyć w miarę normalnie – Asgore próbował powiedzieć delikatnie, że nadeszła pora na ostateczne podporządkowanie się władzy BG, nie chciał wzbudzać niepotrzebnego buntu, który mógł skończyć się tylko źle. – Jedyną rzeczą jaką musimy zrobić, to przyczepić sobie coś takiego do szyi! – powiedział nerwowo i pokazał poddanym mały krążek.
Lust widział, że coś jest nie tak.
To pewnie te obroże – przypomniał sobie ostanie zebranie, na którym wydało się czym jest tajemniczy wynalazek Sci*.
- Dlatego każdy z was musi się zgłosić do strażnika swojego rejonu po takie coś.
Lust wiedział, że musi działać. Przyteleportował sobie megafon ze swojego pokoju.
- ALBO! – krzyknął – MOŻEMY SIĘ ZBUNTOWAĆ I POKAZAĆ, ŻE NIE JESTEŚMY DZIWKARNIĄ! NO DALEJ KRÓLU, POWIEDZ JAK TO NIBY MA SPRAWIĆ, ŻE "DADZĄ NAM SPOKÓJ"!
- Lust, nie powiedziałem, że dadzą nam spokój, powiedziałem, że będziemy żyć w miarę normalnie.
- Ale jak to ma to niby sprawić?! – krzyknął ktoś z tłumu, inni go poparli.
- MAMY SZANSĘ SIĘ UWOLNIĆ JEŚLI POŁĄCZYMY SIŁY I ZAATAKUJEMY TERAZ! KTO JEST ZE MNĄ?! – wykrzyczał znów Lust.
- JA! – krzyknęli buntownicy, a pozostałe potwory to podchwyciły i również krzyknęły.
***
Więźniowie mieli się lepiej - Nightmare znów odpuścił. Ale dzisiaj straż była wściekła, że musiała pilnować tych dupków zamiast opijać się na weselu, więc się na nich wyżywali. Co z tego, że do niedawna nie wiedzieli, że Dust w ogóle kogoś ma?!
Nagle rozległ się wybuch, a potem dźwięk mnóstwa kroków. Niedługo potem do lochów wdarli się mieszkańcy Underlust i Littletale. Potwory pilnujące lochów nie miały szans – błyskawicznie zostały obezwładnieni i związani – potem zabrano klucze i zaczęto otwierać lochy.
- CI CO SĄ W STANIE CHODZIĆ NIECH POMOGĄ POZOSTAŁYM! NASI ZAPROWADZĄ WAS DO PORTALU! JEŚLI KTOŚ JEST W STANIE WALCZYĆ NIECH CZEKA! – krzyczały potwory, które dostały megafony.
Po upływie około godziny wszystkie potrzebujące pomocy potwory i te chcące im pomóc przedostały się do Underlust, gdzie mieli czekać na następne informacje. Lust stanął na wiaderku i słuchał jak Frisk z Littletale mówi o tym jak wygląda sytuacja – Frisk z Underlust był/-a w złym stanie i trzeba było go/ją zabrać.
Dream, Berry, Fresh i Killer podeszli do wyżej wymienionego szkieletu.
- Lust, co się dzieje? – spytał Dream.

CZYTASZ
Jeszcze mnie pokochasz I Inkmare I Ink X Nightmare (kolejne podejście)
FanfictionNightmare postanawia upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - przejąć władzę nad multiwersem i... przekonajcie się sami. To kolejne podejście, po tym jak straciłam konto...