#12 Miłostki i przyjaźnie

282 26 75
                                    

Nightmare miał sporo zaległości przez swoje lenistwo w paru ostatnich dniach i choć postanowił sobie to dzisiaj nadrobić rozpraszały go dźwięki z pokoju obok.

Widzicie Ink rano stwierdził, że dawno na niczym nie grał, więc od rano grał sobie różne melodie lub śpiewał różne piosenki co Nighta niezwykle rozpraszało, i mimo tego że mógł wyciszyć dźwięki z tamtego pokoju nie mógł się do tego zmusić – w końcu nie wytrzymał.

Wszedł do sypialni i usiadł na łóżku koło Inka grającego na gitarze, a następnie go namiętnie pocałował.

- Co cię naszło? – zaśmiał się Ink odkładając gitarę na bok, a przynajmniej taki miał zamiar bo Night zatrzymał go macką.

- Zagraj coś dla mnie. – poprosił Strażnik złych uczuć opierając głowę na jego ramieniu. Ink uśmiechnął się rozczulony jego dziwnym zachowaniem i z powrotem zaczął grać.

***

Na stołówce panował niezwykły hałas, wszyscy byli na kacu, ale humor ich nie opuszczał i nadal się śmiali z wczorajszych wydarzeń i tylko czasem ktoś krzyknął, żeby inni się zamknęli bo bolała go głowa, ale nie przynosiło żadnych rezultatów, w przeciwieństwie do przyjścia Nightmare'a.

Jak tylko Koszmar wszedł do stołówki rozmowy ucichły i tylko pojedyncze potwory zaśmiewały się głupkowato.

Night przystanął przy swoim stole i westchnął.

Wczorajsza noc była niesamowita, Ink zdecydowanie był dobry w łóżku, z resztą akcja w lochu sama w sobie poprawiła mu humoru. Nie zniszczyło mu tego nawet skacowanie innych, przez które nie będzie z nich żadnego użytku. Zamiast się na nich wydrzeć zdecydował się na coś innego. Wstał z krzesła i przemówił:

- Dzisiaj macie wolne, róbta se co chceta – oznajmił i znów usiadł do swojego stolika.

- Ktoś ma tu chyba dobry humor – zaśmiał się Horror gryząc udko niewiadomego pochodzenia.

- A jaki miałby mieć humor? – burknął Cross – Widziałeś minę Dreama i Blue? Kto nie miałby po czymś takim dobrego nastroju? – spytał retorycznie uśmiechając się. Night wzruszył ramionami.

- Mam mnóstwo papierów. – mruknął pijąc ranną kawkę.

- To może dzisiaj sobie popracujesz, a jutro cię gdzieś wyciągniemy i się zabawimy jak za starych czasów? – zasugerował Horror, a reszta przytaknęła.

Kąciki 'ust' Nighta podniosły niemal niezauważalnie. W sumie dawno nie miał takiego 'kumplowskiego wyjścia'.

***

Error, jak zawsze podczas dnia wolnego, przyszedł do Outertale, właściwie często spędzał tam czas z tamtejszym sansem, ale ostatnio Outer nie przychodził, co naszego Niszczyciela odrobinę denerwowało, ale nie miał zbytnio zamiaru coś z tym robić. Outer ma własne życie, więc niech robi co sobie chce.

Tym czasem Outer obserwował 'przyjaciela' zastanawiając się czy da rade z nim normalnie rozmawiać. Już od dłuższego czasu się w nim podkochiwał i choć wcześniej mu uczucia nie przeszkadzały w rozmowach to odkąd zobaczył jak Error prawie pocałował Inka (jak mu się wydawało) jego serce (którego nie ma) rozleciało się w drobny mak i nie mógł się przełamać.

Ale... Ink nie żyje, nie? Ale to nic nie zmieniało. Chociaż...

Ta sprawa była trochę podejrzana. Przecież gdyby Errorowi zależało byłby zrozpaczony, w końcu Ink prawdopodobnie nie żył, chyba że Ink żyje, a Error to wie i boi się uwolnić Inka jednocześnie sprzeciwiając się Nightmare'owi.

Jeszcze mnie pokochasz I Inkmare I Ink X Nightmare (kolejne podejście)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz