10

225 9 3
                                    

Pov. Alex
Weszłam do domu i zobaczyłam rodziców, którzy szykują się gdzieś do wyjścia.
Tata- Wiaty córeczko, musimy iść z mamą do firmy.
A- Hej, żadna nowość - uśmiechnęłam się sztucznie.
Mama- Oj przepraszamy, w lodówce masz obiad.
A- Ta dzięki, papa - powiedziałam i udałam się do pokoju.
Wzięłam mój plecak, aby wyciągnąć strój, który sobie kupiłam i książki, żeby zrobić lekcje. Otworzyłam plecak,a tam zobaczyłam szarą bluzę, którą przymierzałam. Był zdziwiona, wzięłam telefon i napisałam do Paytona.

Do.Payton 🌹
Dziękuję za bluzę ❤️ Ale dlaczego ją kupiłeś?
Długo nie musiałam czekać za odpowiedzią.
Od. Payton 🌹
Nie ma za co 😊 to za ten zeszyt.
Zaśmiałam się, bo chłopak dostał minusa za to, że ściągał z mojego zeszytu.
Do. Payton 🌹
Ale przecież dostałeś minusa 😂
Od. Payton 🌹
No wiem, ale przynajmniej będziemy mieli takie same.
Do. Payton 🌹
Hahaha no tak.
Od. Payton 🌹
Ubierz ją jutro do szkoły.
Do. Payton 🌹
No dobrze szefie XD
Od. Payton 🌹
Dobra muszę lecieć, bo mama mnie woła.
Do. Payton 🌹
Okej, papa
Od. Payton 🌹
Papapa
Odłożyłam telefon i zabrałam się za odebranie lekcji. Myślałam, że było tego więcej, a jednak nie. Skończyłam lekcje i spakowałam plecak na jutro i wzięłam się za oglądanie. Obejrzałam cały sezon "Outer Banks". Gdy skończyłam spojrzałam na zegarek. O boże... Jest 3.15! Szybko udałam się do łazienki, aby się umyć. Zrobiłam szybko wieczorną rutynę i się położyłam. Spojrzałam jeszcze na zegarek i była 3.35. Dobra, idę spać.

CZWARTEK
Mama- Alex! Jest 7.45 czemu jeszcze śpisz?!
Alex- Cooo?! O mój boże! Zapomniałam ustawić budzik!
Mama- No to szybko, bo się spóźnisz.
Alex- Już się szykuję, a możesz mi uszykować coś do jedzenia? Proszę
Mama- No dobrze, ale nie myśl, że będzie tak cały czas.
A- Dobrze! Dziękuję! - podeszłam do mamy i ją przytuliłam. Mama wyszła z pokoju, a ja zaczęłam się szykować. Ubrałam się tak:

 Ubrałam się tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Do tego AF1. Rozczesałam włosy i popsikałam się perfum. Chwyciłam plecak i podeszłam do łóżka, żeby wziąść telefon. Nigdzie go nie widziałam. Już byłam załamana, ale zadzwonił. Okazało się, że był w kołdrze. Nie zastanawiałam się jak on tam wylądował. Wyciągłam go i pobiegłam na dół. Oczywiście się wypieprzyłam, ale to nie ważne. Wzięłam śniadanie i wyszłam z domu. Szłam razem z Mią do szkoły.
Jesteśmy już w szkole. Zauważyłam naszą grupkę i podbiegłam razem z Mią. Zobaczyłam, że Payton ma taką samą bluzę jak ja. Przywitałam się z wszystkimi, oprócz Josha. Ten tylko się na mnie spojrzał i zaśmiał. Olałam ten fakt i zaczęłam gadać z Paytonem.
P- Wiedzę, że ubrałaś bluzę. - powiedział to z uśmieszkiem.
A- Jak widzisz.- powiedziałam i się uśmiechnęłam.
P- Dobra idziemy, bo zaraz matma.
A- Znowu siedzimy razem.
P- Ale tym razem mnie nie zagaduj, bo znowu mnie weźmie do tablicy.
A- Co? Przecież ty zacząłeś gadać. - powiedziałam i się zaśmiałam.
P- No no dobra idziemy?
A- No spoko.
Gdy szliśmy do klasy Payton się odezwał.
P- Zrobimy sobie zdjęcie w tych bluzach?
A- No pewnie.
P- To po matmie pójdziemy.
A- No spoko.
Po lekcji zrobiliśmy sobie zdjęcie i wstawiliśmy na insta.

Życie jak w bajce || Payton Moormeier Bryce HallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz