21

147 9 2
                                    

Pov. Alex
Byłam w szoku... Mia też. A Payton wyszedł z domu. Własnego domu.
A- Boże Mia... On jest niezrównoważony psychicznie! - krzyknęłam
M-Albo ma coś z psychiką, albo ktoś go zmusił.
M-Musimy się dowiedzieć - dodała Mia
A- Bardziej podejrzewam tą jego psychikę. No bo kto mógł go zmusić. Nikt nas nie znał.
M-A spodziewałabyś, że Josh zrobiłby coś takiego? Nikt się nie spodziewał. Tak samo może być teraz. Ktoś mógł go zmusić, Josh mógł dawać znaki o pomoc, a my tego nie zauważyliśmy.
M-Jego ostatnie słowa wypowiedział z takim smutkiem, żalem, że zrobiło mi się go żal.
M--Wydaje mi się, że był szantażowany
A- Boże... Ja już nie wiem! Boje się go! W ogóle wszystkiego teraz się boje! Co my takiego zrobiłyśmy?
M -Zakolegowałyśmy się z popularnymi dzieciakami, to wystarczyło.
A- Jak myślisz... Payton też taki jest? - powiedziałam trochę smutna.
M-Niee, jasne, że nie... Znaczy, tak mi się wydaje,.. Miałam raczej na myśli, że zaprzyjaźniając się z popularnymi dzieciakami, również pojawiłyśmy się pod obserwacją... Nie wiemy, jakich oni mają wrogów.
A- Boże... Jak myślisz Payton może coś wiedzieć na temat ich, znaczy bardziej Josha wrogów?
M- Nie mam pojęcia.
A- Zadzwonię do niego, niech przyjdzie do swojego domu - powiedziałam lekko się śmiejąc.
M- Oki.
Wzięłam mój telefon i zadzwoniłam do Paytona.

Rozmowa telefoniczna
A- Halo? Payt, gdzie jesteś?
P- Jestem u Josha zaraz przyjdę.
A- Boże nie! - nie usłyszała, bo się rozłączył.

A- Mia! Payton jest u Josha!
M- Boże! Idźmy tam, zanim będzie za późno! - powiedziała i szybko pobiegłyśmy do domu Josha.

Byłyśmy tam w ciągu minuty. Stałyśmy pod drzwiami i się dobijałyśmy, ale nikt nie otwierał. Stwierdziłam, że nie ma co czekać i nadusiłam na klamkę. Drzwi były otwarte. Szybko wbiegłyśmy i ruszyłyśmy w stronę pokoju Josha.
Byłyśmy już blisko i zobaczyłam, że drzwi od pokoju Josha są uchylone i słyszałam tylko Josha, jak cały czas mówi „przepraszam" i Payton pytającego „dlaczego". Nie mogłyśmy zwlekać z wejściem, weszłyśmy do pokoju Josha i zobaczyłyśmy Josha na ziemi, a nad nim Payton z pięścią nad jego twarzą.

A- Boże Payton! Nie rób tego! Zejdź z niego! - krzyczałam w stronę chłopaka, stojąc z Mią nieruchomo.
P- Idziecie stąd! Musimy porozmawiać z Joshem!
M- Zostaw go! Bijąc Josha, jesteś na takim samym poziomie co on.
J- Skąd wiesz na jakim jestem poziomie? - powiedział lekko zestresowany.
P&A&M- Zamknij się!
P- Wyjdzcie!
A- Payton... To nie ma sensu. Pobijesz go i co z tego będziesz miał? Zostaw go i chodź.
Podeszłam powoli do chłopaka i go chwyciłam za ramię z myślą, żeby odszedł od chłopaka. Payton spojrzał się na mnie, potem na Josha, któremu puścił złowrogie spojrzenie i na Mię. Powoli wstał i wyszedł z pokoju Josha. Z Mią zrobiłyśmy to zaraz za nim zostawiając chłopaka samego w szoku na ziemi.

Wyszliśmy z domu Josha i zaproponowałam im nockę u mnie. Oboje się zgodzili. Oboje poszli do domów po jakieś rzeczy, a ja do siebie by móc szybko ogarnąć jakieś przekąski.
Przyszli obydwoje po 10 minutach. Payton i Mia odłożyli swoje rzeczy u mnie w pokoju.
Wiedziałam, że już schodzili ze schodów i przypomniało mi się, że nadal jestem w spódniczce. Ominęłam ich i szybko poleciałam się przebrać. Wbiegłam do mojego pokoju o mało nie zabijając się o graty Paytona. Ten to też ma wejścia. Mia ładnie, przy ścianie zostawiła, a ten na środku pokoju. Przesunęłam te rzeczy i weszłam do mojej garderoby. Wybrałam to:

 Wybrałam to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Życie jak w bajce || Payton Moormeier Bryce HallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz