Pov: Mia
Wybrałam numer Josha i zaczęłam dzwonić, po chwili odebrał:
-Słucham?-powiedział ironicznym głosem
Włączyłam Josha na głośnomówiący
-Wstydziłbyś się
-Słyszałem, że nieźle się wkopałaś debilko. Mój plan zadziałał
Po jego słowach rzuciłam spojrzenie Paytonowi, który patrzył na mnie wzrokiem ,,przepraszam"
-Jesteś totalnym dupkiem
-Ty też niczego sobie. Myślałaś, że mnie przechytrzysz?
-Myślałam, że masz w sobie chociaż trochę człowieczeństwa
W tym momencie chłopak zaczął się śmiać
-Skoro już wygrałeś, to może podzieliłbyś się ze mną, jak mnie w to wszystko wrobiłeś
Tak naprawdę doskonale wszystko wiedziałam, chciałam tylko aby Payton usłyszał to z ust Josha
-Widzę, że chcesz się uczyć od mistrza
Oddaliłam telefon od głowy i szeroko otwierając usta, powiedziałam „DEBIL", nie wydając z siebie żadnego dźwięku, następnie ponownie zbliżyłam się do telefonu i odparłam:
-Pewnie
-A więc opowiem Ci krok po kroku, jak zrównałem Cię z ziemią
-Yhy, tak tak, zaczynaj
-Zanim się wprowadziłyście, przeglądaliśmy z Paytonem Wasze Instagramy, on do Ciebie napisał, a ja szybko wróciłem do domu i wynająłem hakera, żeby włamał Ci się na konto, zanim to odczytasz. Gdy już miałem Twoje hasło, odpisałem Paytonowi tak, żeby Cię znienawidził. Udało mi się to. Był dla Ciebie wredny, od razu jak się wprowadziłaś, Ty nie wiedziałaś dlaczego taki jest, więc też zaczęłaś być dla niego chamska. Wszystko wyglądało tak realistycznie, że prawie sam uwierzyłem, że to Ty mu odpisałaś. Oczywiście Waszą konwersację usunąłem z Twojego Instagrama, żebyś się nie domyśliła.
-Ty chuju!-krzyknął Payton
Spojrzałam na niego wzrokiem, mówiącym „coś Ty narobił"
-Co do kurwy?-powiedział wystraszony Josh
-Payton tam jest?-zapytał
-A nie słychać?-odpowiedziałam pewna siebie
-O Ty suko! Jesteś skończona! Zresztą Wy wszyscy!
-Czekamy-odpowiedziałam, nie tracąc mojej pewności
-Wszystko na marne, japierdole-powiedział Josh
-Układało mi się dobrze z Paytonem, zanim się tutaj wprowadziłaś. Jeszcze chwila i bylibyśmy razem, kurwa!
-Skąd wiesz, że on tego chciał?
-Jeśli nie chciał, to by kurwa zachciał
-Josh, lecz się
-Pierdole to
-Jeśli ja jestem w takim bagnie, to słuchaj tego
-Od początku podobałaś się Paytonowi-dodał
Spojrzałam na Paytona, a ten od razu uciekł wzrokiem
-Dlatego do Ciebie napisał, dlatego musiałem coś z tym zrobić
-Moje starania nie podziałały, bo jadąc z nim samochodem, dowiedziałem się, że nadal mu się kurwa podobasz-dodał wściekły
-Po cholerę mi to mówisz?-zapytałam
-Ten chuj już i tak ze mną nie będzie, lata starań na marnę! A to, co powiedziałem, na pewno zniszczy Waszą relację, a na tym mi zależy!
Po tych słowach Payton poszedł w kierunku drzwi i wyszedł
-Josh! Z Tobą jest coś nie tak! Wiem, co chciałeś zrobić Alex! Powinieneś skończyć w psychiatryku!
-Wiem, że wiesz, w końcu jakby inaczej
-Josh! Ja dzwonię na policję
-Kurwa! Nie! Spróbuj zadzwonić, a tak Cię załatwię, że popamiętasz mnie do końca swoich marnych dni!
-Jeszcze mi grozisz? Mam świadka debilu, jesteś skończony
-Mia, ja... ja przepraszam!-powiedział z żalem w głosie, prawie płacząc
-Że co?-byłam w tym momencie w takim szoku, że nie wiedziałam, co więcej mam powiedzieć
-Przepraszam! Proszę Cię, nie dzwoń na policję, nie wiedziałem, że tak to się potoczy
-Jak to nie wiedziałeś?
-Musiałem to zrobić-powiedział i się rozłączył
Po jego słowach spojrzałam na Alex. Byłam wystraszona, zagubiona. Jak to musiał to zrobić? O co tutaj chodzi? Co się tu wyprawia?!Jak myślicie? Dlaczego Josh musiał to zrobić?
CZYTASZ
Życie jak w bajce || Payton Moormeier Bryce Hall
Fiksi PenggemarDwie przyjaciółki przeprowadzają się z Polski do Stanów Zjednoczonych. Co je tam czeka? Czy odnajdą przyjaciół, miłość? Zapraszamy do czytania!