23

153 9 2
                                    

Pov: Mia
Nagle zobaczyłam, że przyszedł do mnie SMS
Spojrzałam na telefon i wyświetlił mi się nieznany numer. Przeczytałam wiadomość:
„To mój numer, zapomniałem podać"
Automatycznie pojawił mi się uśmiech na twarzy. Postanowiłam sobie z niego zażartować i odpisałam:
„Liam?"
Po chwili otrzymałam odpowiedź:
„To z iloma Ty kręcisz?"
Gdy to przeczytałam, od razu zaczęłam się śmiać. Ale chwila... Payton myśli, że ja z nim kręcę? Zdecydowałam się odpisać:
„Z żadnym"
Zapisałam numer Paytona jako „Kayton", po czym dostałam kolejną wiadomość:
„A ja?"
Zaczęłam znowu się śmiać. Niech sobie nie myśli, że z nim kręcę. Fakt, podoba mi się, ale nie kręcę z nim. A przynajmniej tak mi się wydaje.
Ja:
Nie kręcę z Tobą
Kayton:
Jak to nie?
Ja:
Wymyśliłeś już przezwisko dla mnie?
Kayton:
Czyli jednak wiesz, kto pisze
Ja:
Oops
Kayton:
Może gdzieś wyjdziemy?
Ja:
W sumie to nie mam, co robić. Możesz do mnie przyjść
Kayton:
Zaraz będę!

Szybko poszłam się przebrać. Wybrałam taki strój:

Podeszłam do lustra i zaczęłam ćwiczyć, jak przywitać Paytona-Hej-powiedziałam ze zwykłym uśmiechem-Nieee

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podeszłam do lustra i zaczęłam ćwiczyć, jak przywitać Paytona
-Hej-powiedziałam ze zwykłym uśmiechem
-Nieee... To było nudne... Może tak...
-Cześć-powiedziałam z szerokim uśmiechem
-Tak też słabo...
-Cześć-lekko się uśmiechnęłam, unosząc brwi
Gdy zobaczyłam swoją minę, wybuchłam śmiechem
-To ostatnie było całkiem niezłe-usłyszałam jakiś głos
Obróciłam się w kierunku tajemniczego głosu, i ujrzałam Paytona stojącego w drzwiach. Od razu zrobiłam się cała czerwona. Było mi totalnie wstyd
-Jak długo tu stoisz?-zapytałam
-Wystarczająco-odpowiedział, ukrywając uśmiech
-Nie przywitasz mnie którymś z tych sposobów?
-Siema mordo-powiedziałam, naśladując męski głos
-Miałem na myśli „Hej lub cześć" bardziej piskliwym głosem i z śmiesznie uniesionymi brwiami
-Ohhh, daj spokój Payton... Ćwiczyłam, bo biorę udział w szkolnym przedstawieniu-skłamałam
-Wydawało mi się, że ćwiczysz jak mnie powitać, ale niech Ci będzie
-W takim razie masz dużą rolę-zaśmiał się
-To tylko jedna z moich licznych kwestii-powiedziałam dumnie
-Czy mi się wydawało, czy przed chwilą znów dobrze powiedziałaś moje imię?
-Może jednak Ci odpuszczę z tym przezwiskiem-dodał
-Po prostu żadnego nie wymyśliłeś, bo nie masz pomysłu-zaśmiałam się
-Kurde Mia, Ty detektywie
-Mów mi Mia Holmes
-O widzisz, sama sobie wymyśliłaś przezwisko
-To co robimy?-zmieniłam temat
-Jesteśmy w Twoim domu, wybieraj-odpowiedział
-Aaa, właśnie... W moim domu...
-To jak tu wszedłeś?-dodałam
-Nie zakluczyłaś drzwi
-I wszystko jasne, zakluczyłeś teraz?
-Ja nie Ty
-Czyli tak, dzięki-uśmiechnęłam się
-To teraz ja zapytam, co robimy?-powiedział chłopak z szerokim uśmiechem na twarzy
-Ostatnio nam się nie udało, to teraz możemy zrobić maraton Harry Pottera. Co Ty na to?
-Jestem za!
Chciałam mu powiedzieć, żeby usiadł na łóżku i włączył Netflixa, ale on już to zrobił.
-Czekaj, zaraz wracam-powiedziałam, powstrzymując śmiech
Alex miała rację, że on to się zawsze czuje, jak u siebie
Poszłam do kuchni i wzięłam chipsy, żelki, pianki i inne słodycze, które wpadły mi w ręce. Następnie wróciłam do mojego pokoju i rzuciłam wszystko na łóżko.
-To zaczynamy-powiedziałam
Payton odpalił Netflixa i rozpoczęliśmy nasz maraton.
Skończyliśmy oglądać pierwszą cześć, a Payton zapytał się:
-To co teraz?
-Maraton Payton, maraton! Nie skończymy na jednym filmie-zaśmiałam się
-Niech Ci będzie, maniaczko Pottera
Oglądaliśmy już chyba trzecią część, robiło się już ciemno.
-Ale Harry Potter ma przystojną obsadę-powiedziałam, ciekawa reakcji Paytona
-Eee tam... Ja przystojniejszy
-To się nazywa narcyzm-powiedziałam
-To się nazywa szczerość
Spędziliśmy z Paytonem już wiele godzin, zachowywaliśmy się, jakby nigdy nie było między nami konfliktu. Payton cały czas walił swoimi dwuznacznymi tekstami, cały on... Zastanawiało mnie cały czas, czy naprawdę już mu się nie podobam... Plusem było, że już się czułam przy nim swobodnie. Nie było tej niezręczności. A on udawał, jakby Josh nigdy nie wypowiedział tych słów... „Podobasz mu się"-piękne słowa... Myślałam, że moja relacja z Paytonem przez to się pogorszy. Lecz przeciwnie-polepszyła się. Nie wiem, jakim cudem... Ale to dobrze... Może znowu mu się spodobam?
-Boże Mia, o czym Ty myślisz?-powiedziałam na głos, chociaż miało być w myślach
-Słucham?-zapytał
-Nic... Nic, a co?
-O czym myślisz?
-A dlaczego pytasz?
-Mia, nie udawaj-uśmiechnął się
-Robi się już późno, jutro szkoła, chyba czas, żebyś wracał-zaśmiałam się
-Ojojoj, słaby z Ciebie gospodarz. Myślałem, że mnie przenocujesz...
-Masz blisko dom-odpowiedziałam niby z uśmiechem, ale jednak po głowie wciąż chodziły mi słowa Josha. Nie wiem, jak Payton robi, że zachowuje się po tym, jakby nic nigdy się nie stało. Ja jednak nie dam rady. Wysyła mi fałszywe znaki, przez które zakochuję się w nim jeszcze bardziej. Nie wiem teraz, czy w końcu mu się podobam, czy nie... Jeśli nie, to niech się lepiej zachowuje normalnie, bez tych firciarskich tekstów... Nie chcę sobie robić nadziei... Gdy mieszkałam w Polsce, jeden chłopak cały czas mnie tak jakby podrywał... Tak to odbierałam... Moje koleżanki też tak uważały... Gdy mnie w sobie rozkochał, to nagle przestał się do mnie odzywać... Zachowywał się, jakbyśmy byli tylko znajomymi na „Cześć"... Dlatego teraz mam urazę do takich chłopaków jak Payton, używających ciągle dwuznacznych tekstów.
-Czyli nie?-pytał Payton, machając ręką
-Co nie?-zapytałam zdziwiona
-Żartujesz sobie Mia?
-Co?
-Pytałem, czy mnie odprowadzisz chociaż do Twoich drzwi
-Pewnie... Po prostu się zamyśliłam
-Zauważyłem, że dużo bujasz w obłokach-uśmiechnął się
-O czym tak rozmyślasz?-dodał
-O Tobie-pomyślałam
-Tajemnica-powiedziałam z uśmiechem, po czym zeszliśmy na dół
-Dzięki za dzisiaj, miło było-powiedział Payton
-Również dziękuję-szczerze się uśmiechnęłam
Wymieniliśmy się uśmiechami, po czym chłopak wyszedł z mojego domu i poszedł do swojego
Poszłam na górę, do mojego pokoju i pomyślałam sobie:
-Podoba mi Payton, tak... Teraz jestem tego pewna... Ten jego uśmieszek, jeden dołeczek... Jest piękny...
Myśli o Paytonie, nie chciały opuścić mojej głowy. Poszłam się umyć, wykonać wieczorną rutynę. Wróciłam znowu do łóżka i nadal przed oczami miałam tylko Paytona, tylko jego...

Podoba Wam się?
Miłej nocy🌙

Życie jak w bajce || Payton Moormeier Bryce HallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz