6

287 13 1
                                    


Oglądałam w spokoju 2 odcinek serialu, ale ten spokój przerwał dźwięk wiadomości w moim telefonie. Spojrzałam na wyświetlacz, i ujrzałam wiadomość od ...
Paytona

Od.Payton 🌹
Co robisz?
Zdziwiła mnie ta wiadomość, ale postanowiłam odpisać.
Do. Payton 🌹
Siedzę i oglądam, a co?
Od. Payton 🌹
Ty mieszkasz obok tej całej Mii?
Do. Payton 🌹
Tak, ale o co chodzi?

I już nie otrzymałam odpowiedzi. Stwierdziłam, że nie ma sensu dalej pisać i wróciłam do oglądania.

Po 30 minutach od ostatniej wiadomości do Payton, rozległ się po domu dzwonek do drzwi. Wyszłam z pokoju i podeszłam do drzwi. W drzwiach zobaczyłam...
Paytona z torbą z maka i plecakiem?

A-Hej?
P-Witaj sąsiadko!
A- Wejdź- wpuściłam go do domu, jak na miłego gospodarza przystało.
A- Co cię do mnie sprowadza? Zapytałam się gdy szłam schodami do mojego pokoju.
P- Stwierdziłem, że musimy się lepiej poznać.
A- Aha.- Weszliśmy do mojego pokoju, w którym panował mały syf, który mi osobiście nie przeszkadzał. Usiedliśmy się na moim łóżku, a chłopak od razu wziął mojego laptopa do ręki.
P- Co tutaj oglądasz? Spytała i nadal coś patrzył na moim laptopie.
A- Dom z papieru.
P- No to teraz obejrzymy coś innego. Siedziałam i patrzyłam na niego jak na jakiegoś debila.
P- No co się patrzysz? Otwieraj torbę z jedzeniem!
A- No okej. Wzięłam torbę i ją otworzyłam. Oczy mi zabłysły gdy ujrzałam tam 4 zestawy 2foryou. Nie zwróciłam uwagi na resztę, bo uwielbiam ten zestaw.
A- Ooo kupiłeś 2foryou!
P- No pewnie, kto tego nie lubi to jest jakimś debilem. Powiedział i razem się zaśmialiśmy
P- Wybrałem nam film!
A- Co? Powiedziałam z pełną buzią jedzenia.
P- W Y B R A Ł E M  N A M  F I L M - Przeliterował.
A- Zrozumiałam co powiedziałeś, ale powiedz mi dlaczego?
P- No bo nie chce tego oglądać.
A- Ale ja chcę
P- Ale ja jestem twoim gościem i ja decyduje.
Aha, no dobra. Nie zapraszałam go przecież.
A- Niech ci będzie. Jaki to film? Zapytałam i ugryzłam kawałek kanapki.
P- IT
A- Serio? Horror? Nie mogłeś czegoś innego?
P- Nie - powiedział i się uśmiechnął. Ja tylko przewróciłam oczami i wcisnęłam się między ścianę, a chłopaka. Jedliśmy w spokoju, gdy nagle Payton wyciągnął z plecaka wino? I to nawet dobre wino, bo czasami je pije.
A- Skąd ty to masz?
P- Aa zabrałam siostrze.
A- To ty masz siostrę? Zapytałam z niedowierzaniem.
P- Tak jakoś wyszło, że ją mam.
A- Oł współczuję jej takiego brata.
P- Dlaczego?! Zapytał i się na mnie spojrzał
A- Bo jesteś jakiś dziwny.
P- Ale przystojny. Na te słowa wybuchłam śmiechem.
P- Z czego się śmiejesz?
A- Z tego co powiedziałeś - powiedziałam to przez śmiech.
P- Ehhh, dobra masz może otwieracz do wina czy jak to się tam nazwa?
A- Tak jest w kuchni, zaraz przyniosę.
Zeszłam po schodach do kuchni prawie przy tym spadająca, ale nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie odwaliła. Wróciłam już do pokoju, a tam zobaczyłam Paytona który jadł ostania kanapkę z maka.
A- O ty gnido społeczna. Nie było mnie 2 minuty, a ty wyciągnąłeś ostatnią kanapkę.
P- No co głodny byłem.
A- Ughhh, dobra masz tutaj to coś, a ja idę po jakieś chipsy albo żelki, zobaczę co będzie.
Wróciłam do kuchni, po coś do zjedzenia i ujrzałam żelki. Stwierdziłam, że wezmę te i nie będę niczego więcej szukała. Wróciłam do pokoju, a tam zobaczyłam jak Payton siłuje się z butelką od wina.
A- Boże człowieku daj to, bo zaraz ci się coś stanie. Zabrałam mu butelkę z otwieraczem i położyłam na biurko. Łatwo mi poszło otwieranie, bo kiedyś już otwierałam.
A- Dobra idę po kieliszki, a ty nie zjedz i nie wypij tego wina. Spojrzałam ostatni raz na niego i miałam już wychodzić gdy ten się odezwał.
P- Po co, z gwinta będziemy pili.
A- Nie zarazisz mnie niczym?
P- Nie no mam HIV i inne tego typu choroby- powiedział to i się zaśmiał.
A- No to idę po kieliszek.
P- Przecież żartowałem.
A- No mam nadzieję- powiedziałam i się zaśmiałam. Podałam mu butelkę, a ja w tym czasie wbiłam na łóżko. Mówiłam już, że moje łóżko jest mega miękkie, jak nie to teraz mówię.
Oglądaliśmy ten horror, czułam się jakbym oglądała jakaś bajkę, bo wcale się nie bałam, raczej śmiałam. Dochodziła godzina 23, a filmu zostało 30 minut. Obróciłam wzrok,aby zobaczyć co robi Payton, bo od 20 minut nic nie komentuje, a robił to cały czas. Boże, on zasnął. Zaczęłam się delikatnie śmiać. Spał dosyć śmiesznie, więc stwierdziłam, że zrobię mu zdjęcie. Wzięłam telefon do ręki i zrobiłam mu zdjęcie.

Wstawiłam to zdjęcie na insta story i go oznaczyłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wstawiłam to zdjęcie na insta story i go oznaczyłam. Stwierdziłam, że pójdę się umyć i poszukać coś żebym mogła się położyć na podłodze. Umyłam się i zrobiłam wieczorną rutynę. Przyszłam do pokoju w piżamie i zastanawiałam się gdzie mamy materace. Po chwili przypomniałam sobie, że większość naszych rzeczy z Polski jeszcze nie dotarła w tym materace. Nie chciałam zostawić Paytona samego w moim pokoju, żeby czegoś nie odwalił, bo wypił większość wina. Byłam zmuszona spać z nim na jedyny łóżku. Na szczęście jest dwuosobowe, więc nie było źle. Zabrałam mu moją kołdrę, a jego przykryłam kocem. No co, nie dam mu mojej mięciutkiej i cieplutkiej kołderki.

Budzik.
6.50
Obudziłam się i usiadłam po turecku na łóżku.
A- Wydawało mi się, że Payton tutaj spał. Może to sen - pomyślałam i wstałam.
P- Ała kurwa! - spojrzałam na ziemię, a tam Payton zwijający się z ból po nadepnęłam na jego brzuch.
A- O kurde sorry, ale co ty robisz na ziemi - zapytałam stając obok łóżka.
P- Też bym chciał to wiedzieć. Ej, a mogę się umyć u ciebie, bo nie chce mi się wracać do domu. - powiedział to wstając z ziemi.
A- No spoko, ale skąd weźmiesz ciuchy na dzisiaj i książki?
P- Kochana, ty już się o to nie martw. Powiedział i wziął plecak do ręki, z którego wyciągnął świeże ubrania. Podszedł do mnie i pokazał, że w plecaku ma wszystko do szkoły. Ja się tylko zaśmiałam, a on powędrował do łazienki.
A- Jestem ciekawa skąd wyczaśnie ręcznik. Myślałam tak chwilę do póki nie pomyślałam, że może czasami wytrzeć się w mój.
A- O boże! Muszę szybko jakiś ręcznik znaleźć. - Pobiegłam do garderoby i wyciągałam jakiś czysty ręcznik. Podeszłam pod drzwi i delikatnie je otworzyłam, tak abym mogła wrzucić mu ręcznik.
A- Jakby co to czysty ręcznik Ci rzuciłam na ziemię. - krzyknęłam i wzięłam się za szukanie jakiegoś outfitu na dziś. Padło na:

Moje ulubione, DRESY

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Moje ulubione, DRESY. Uwielbiam chodzić w dresach. Najlepsze co może być. Do tego wybrałam czarne Nike air max 97. Po 15 minutach Payton wyszedł z łazienki i ja weszłam. Umyłam się i zrobiłam rutynę. Zrobiłam sobie messy buna. I wyszłam z łazienki. Szybko spakowałam do plecaka zeszyt i książki. Gdy się spakowałam wzięłam plecak oraz telefon i zeszłam na dół. Na dole zauważyłam Pytona robiącego płatki? Ten się czuje jak u siebie. W sumie to nawet dobrze.
P- Proszę - podał mi miskę z płatkami
A- Dziękuję wielki kucharzu. -powiedziałam to i się zaśmiałam.
P- Ależ proszę.

Kończymy jeść płatki i pytam się chłopaka.
A- Skąd wiedziałeś gdzie mamy płatki i miski.
P- Yy no... Otwierałem każdą szafkę, aż znalazłem. Było nawet łatwo, bo mam podobnie poukładane.
A- Oo hahaha. Dobra zaraz będziemy wychodzić, bo idziemy z Mią do szkoły.
P- Boże… Po co ona z nami idzie. - wyrzucił ręce w powietrze
A- Bo to moja przyjaciółka i sąsiadka? - powiedziałam i się zaśmiałam. W czym ona Ci przeszkadza?
P- Dobra, skończmy o niej temat.
A- XDDD okej.
Po 15 minutach od naszej rozmowy, dźwięk dzwonka do drzwi rozniósł się po domu.
A- Dobra idziemy, zachowuj się normalnie.
P- Ta i co jeszcze - powiedział to i przywrócił oczami.Przepuściłam go w drzwiach, żebym mogła je zamknąć na klucz.

Zostawicie gwiazdki, aby nas zmotywować 😂💜

Życie jak w bajce || Payton Moormeier Bryce HallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz