Jak powiedziałam tak zrobił. Oglądaliśmy dwie części tego filmu. Ja już oglądałam, ale nic mu nie mówiłam, żeby nie marudził. Skończyliśmy oglądać, aż Payton wyskakuje mi z pytaniem...
P- Jak myślisz, Josh i Mią coś że sobą kręcą?
A- Skąd to mam wiedzieć?
P- No bo Mia to twoja psiapsi
A- Ale ty też powinieneś to wiedzieć, bo Josh to twój psiapsi.
P- Trochę się pokłóciliśmy wczoraj o tą Mię.
A- Hmmm zapytam ją, a ty zapytaj jakoś jego.
P- No okej, a tak właściwie to, która jest godzina?
A- Nie wiem za daleko mam telefon.- Tak właściwe to mój telefon leży na stoliku przed kanapą, ale jestem za leniwa, żeby się ruszyć.
P- Ty leniu, sam sobie sprawdzę. - powiedział i wziął mój telefon, aby sprawdzić która jest godzina.- Boże co ty masz za telefon, że jest rozładowany!
A- No iPhone ty też masz takiego. Co z nim jest?
P- Jest cały gorący.
A- No ty chyba sobie że mnie jaja robisz! Pokaż go! - wyrwałam chłopakowi mój telefon z ręki i faktycznie był cały gorący.
A- Przecież ja go nie używałam od rana! Pisałam tylko SMS Mii, że nie będzie mnie w szkole i to wszystko! Bożeee! Jeszcze tego mi brakowało!
P- Chyba się bateria przegrzała.
A- Bożeee! Nie mam czasu teraz na chodzenie po naprawach!
P- To kup nowy, co za problem!
A- Problem taki, że nie mam kasy!
P- No to dzwoń do rodziców!
A- A z czego?
P- No z mojego telefonu.
A- Boże ratujesz mi teraz dupę!
P- A to nie ja Ci czasami dupę ratuje, a nie Bóg?
A- Ale ty jesteś tępy, dobra to mogę zadzwonić?
P- Pewnie, masz - powiedział i podał mi swój telefon.
A- Dziękiii
P- Spoko
Wzięłam telefon Paytona i wpisałam numer mojej mamy. Zapisałam mu go odrazu, aby w razie mieć.Rozmowa telefoniczna
M- Mama
M- Halo, kto mówi?
A- Hej mamo, to ja Alex. Dzwonię z telefonu Paytona, bo mój się chyba zepsuł.
M- Ale jak to "chyba zepsuł"?
A- Bo jest cały nagrzany i nie działa.
M- O kurcze i co ty zrobiłaś?
A- No właśnie ja nic położyłam go na stół i oglądałam film z Paytonem. Chcieliśmy sprawdzić, która godzina, a tu takie coś! Najlepsze jest to, że tylko niecałą godzinę oglądałam rano i pisałam SMS do Mii, a jak go odkładałam to miał 80%.
M- A podłącz go do ładowarki i zobacz czy coś się w ogóle pokaże.
A- Dobrze już lecę do pokoju po ładowarkę.
M- To oddzwoń jak coś zacznie działać, bo teraz za bardzo nie mogę gadać.
A- Dobrze, to do zaraz. Papa
M- Papa.
Koniec rozmowy telefonicznej.P- I co twoja mama na to? - zapytał wstając z kanapy.
A- Powiedziała, że mam spróbować go podłączyć.
P- Okej to leć po ładowarkę.
A- No zaraz wracam.
Pobiegłam po ładowarkę do swojego pokoju. Oczywiście był syf, bo nie chciało mi się sprzątać. Szukałam tej ładowarki dobre 5 minut, aż Payton przyszedł z telefon do mojego pokoju.
P- I co gdzie masz ładowarkę?
A- Nie wiem! Gdzieś jest w tym syfie! - powiedziałam pokazując na mój bałagan.
P- Wiesz co to może ja pójdę do swojego domu szybko po swoją ładowarkę, a ty zacznij sprzątać.
A- Dobra, zaczynam sprzątać. Dzięki
P- Nie ma za co. To ja lecę, zaraz wracam.
A- Oki.
Ten poszedł, a ja zaczęłam ogarniać pokój.Payton przyszedł po 15 minutach, a ja nadal nie znalazłam mojej ładowarki. Podłączyliśmy mój telefon jego ładowarką i zostawiliśmy go. W tym czasie postanowiłam skończyć sprzątanie.
P- Ej, ja nadal nie wiem, która godzina! Na jego słowa się tylko zaśmiałam i spojrzałam na mój zegarek na rękę, który leżał na biurku, bo go znalazłam.
A- 13.00 - powiedziałam do chłopaka.
P- Okej ,a na którą ta twoja cała psiapsi robi tą imprezę?
A- W sumie to nawet nie wiem. Napiszę do niej.
P- Jak do niej napiszesz?
A- No właśnie zapomniałam. - powiedziałam i szczeliłam sobie w czoło.
A- Mogę zadzwonić z twojego.
P- To ja zadzwonię do Josha, żeby się jej spytał, bo znając życie są gdzieś razem.
A- No okej, ale napisz sms, bo są lekcje przecież.
P- A no właśnie.
Chłopak pisał do swojego zjebanego kolegi,a ja w tym czasie poszłam zobaczyć jak mój telefon.
A- No ja nie wierzę! On się po prostu zepsuł! Japierdziele, ale szmelc!
P- Co się tak denerwujesz?
A- Boże ten telefon mam ledwo rok,a już się zepsuł! Mój pierwszy i ostatni iPhone! Tym razem kupuje sobie Samsunga albo inny! Tylko nie iPhone!
P- Dobra dobra, nie krzycz już. Masz mój telefon i dzwoń do swojej mamy.
A- Dzięki
Wzięłam telefon od chłopaka, a ten się tylko uśmiechnął.
Zadzwoniłam do mamy i opowiedziałam jej wszystko. Ta powiedziała, że przeleję mi pieniądze, żebym sobie kupiła nowy i żebym miała z nimi kontakt. Ja jej bardzo podziękowałam i się rozłączyła, bo miała spotkanie.
A- Jesttt!
P- Co?
A- Mama mi przeleje pieniądze i mam sobie nowy kupić!
P- No i fajnie! To się zbieraj i idziemy do galerii!
A- Oki, a o której jest impreza?
P- O 20.00
A- Okej, to mamy sporo czasu.
P- No, a w co się ubierasz?
A- W spodnie, bo nie chce żeby znowu twój kumpel nazwał mnie dziwką.
P- Ty chyba sobie jaja w tej chwili robisz prawda?
A- Nie, mówię serio. Nie ubiorę sukienki.
P- Ta pierdol pierdol, jak i tak będziesz w sukience.
A- Nie!
P- Dobra dobra, a masz jakąś w szafie czy musisz sobie kupić?
A- Mam parę, ale i tak nie założę.
P- Okej to idziemy do galerii po telefon! A i weź ten stary może pomogą Ci odzyskać te dane i zdjęcia.
A- A no właśnie. To poczekaj chwilę.
Wróciłam się do mojego pokoju po ten stary telefon. Wzięłam torebkę i zeszłam na dół.
A- Okej jestem możemy iść.
P- Okej. Pojedziemy moim samochodem.
A- No okej.
CZYTASZ
Życie jak w bajce || Payton Moormeier Bryce Hall
FanfictionDwie przyjaciółki przeprowadzają się z Polski do Stanów Zjednoczonych. Co je tam czeka? Czy odnajdą przyjaciół, miłość? Zapraszamy do czytania!