Vanessa
Jechaliśmy całą grupą na namioty. Oczywiście dlatego że wzieliśmy dużo rzeczy i dlatego że nas jest dużo to jechaliśmy tak:
Ja, Carli i Samuel w jednym busie zapełnionym przez różne rzeczy.
Blake, Bruno i Jasmine w drugim tak samo zapełnionym.
Mike i Rose w samochodzie bez rzeczy ale z psami.
Pod namioty jedziemy w sumie na tydzień. Namioty mamy rozdzielone na chłopaków i dziewczyn. Bo mamy kupione dwa duże 'pałace'. Więc po cztery osoby do jednego. Razem z nami zabrali się nasze dwa psy. Owczarki niemieckie. Samica to Nuka a samiec to Pluto. Z dziewczynami bierzemy Nuke a Pluta chłopaki.
-Już? - zapytała Carli siedząca obok mnie.
- A zatrzymaliśmy się? - zapytałam
- Nie - odparła patrząc przed siebie.
- No właśnie. Więc nie przeszkadzaj bratu. - westchnęłam i spojrzałam w okno opierając się o nie.
Carli jest starsza ode mnie o minutę a zachowuje się jakby była młodsza. Co z tego że ma siedemnaście lat, lepiej zachowywać się jak ośmiolatka. Czasem nawet Sam ma jej dość.
- Carli znajdź mi ulice Fentropa - powiedział nasz brat dając jej zajęcie.
Siedzieliśmy w ciszy przez jakieś pięć minut kiedy odezwała się siostra.
- Tutaj- pokazała palcem. Brat odrazu tam skręcił i wjechaliśmy w las koło jeziora. Przejechaliśmy dwa kilometry i zjechaliśmy z lekkiej górki. Byliśmy tu dzień wcześniej więc wiemy gdzie się rozkładamy i gdzie zostawiamy samochody. Woda w jeziorze była przezroczysta a to rzadkość teraz.
Zaparkowaliśmy a po nas uczyniły to następne dwa pojazdy. Wszyscy wysiedli z samochodów więc my też.
-To tak jak było uzgodnione? - zapytałam dla pewności.
- Tak. Chociaż tu jest krzywo i trzeba będzie namiot trochę przybliżyć. - odpowiedziała Rose chodząc wszędzie gdzie tylko mogła.
- No dobrze to kto rozkłada namioty? - zapytałam. Była cisza gdy nagle wszyscy razem ze mną krzyknęli.
- Ja nie!
- Ostatnie cztery osoby które to krzyknęły czyli Carli, Black, Mike i Jasmine rozkładają namioty. - dodałam i poszłam rozłożyć krzesła i dwa małe stoliki.
CZYTASZ
Nie dotykaj mnie
WerewolfAutorka okładki: @Julex360 Druga część książki 'To on, ten idiota' Dzieci Melissy po wielu latach w nadziei że wróci ich tata postanowili wreszcie o nim zapomnieć i zacząć żyć na całego. Mieli plan wyjechać pod namioty. Razem ze sobą zabrali kuzynos...