8

175 12 0
                                    

Vanessa

Stałam twardo przygotowana do wali która ma nastąpić. Moja mama wyszła na początek rzędu tak samo jak przystojny młody facet. Nie za bardzo mnie interesował dlatego skupiłam swoją uwagę na poczynaniach osób które nie wiedzą co tam robią.

Wiem że one nie chcą walczyć. Robią to pod przymusem. Najgorsze jest to w tym że tamci stanowczy byli ubrani w sbroje przeciwko srebru a tamci mieli na sobie tylko jakieś szmaty.

Skupiłam całą swoją uwagę na tych którzy nie chcą walczyć i po chwili pojawiła mi się linia telepatyczna.

~Jeżeli nie chcecie walczyć możecie odsunąć się na moje lewo. Nic wam wtedy nie zrobimy. Jednak jak postanowicie walczyć to polegniecie. My jsteśmy wyszkoleni na wojennych a wy nie. To się źle skończy- przesłałam im tą wiadomość i spojrzałam się na nich. Większość z nich kiwneła potakująco głową. Zostało może dziesięć osób które stwierdziły że walczą.

Tym razem skupiłam się na mojej watasze.

~Osoby które z tamtej watahy staną po mojej lewej stronie i nic nie będą robić mają być nie krzywdzone a bronione. - odparłam i obróciłam się do moich. Pokiwali potakująco głową.

-I tak wygramy- warknął facet który był Alfą tamtej watahy.

-Raczej wątpie. Ty jesteś jedynym alfą w swojej watasze. U nas jest ich aż jedenaście - odparła moja mama.

-Ciekawe kto - odparł kpiąco.

Od razu na początek szeregu ustawiłam się ja, Samuel, Mike, Rose, Meje, Nina, Maciek, Adrian, Gracjan i Felix i oczywiście moja mama.

Facet spojrzał się na nas zaskoczony.

-Zaczynamy? - zapytałam. Chciałam to już skończyć i iść spać.

Po moim pytaniu wilki ruszyły na siebie. Wcześniej ustalone słabsze wilki poszły na lewo.

- Otoczyć ich!!! - ryknęłam pokazując na słabszych którzy się wystraszyli ale stali tak jak stali.

Więc kogo se tu wybrać? Hmm... O poczekaj czy ten facio Alfa idzie w moją stronę? Wypadło na niego.

Od razu stanełam w pozie obronnej.

On zaatakował prawym sierpowym, dzieki mojemu refleksu zdążyłam się odsunąć. Teraz moja kolej na atak. Zrobiłam ruch jakbym chciała walnąć go sierpowym ale kopnęłam go w czuły punkt. Tego to się nie spodziewał i padł na ziemię. Pewnie teraz bym go zabiła ale zauważyłam że moja siostra próbuje się obronić przed dwoma facetami. Pobiegłam tam od razu i rzuciłam się na jednego z nich. Nie spodziewał się tego i runął na ziemię. Nie zdążył zajerestrować tego kiedy go zabiłam i poszłam pomóc siostrze z drugim. Widać że nie dawała sobie w ogóle rady. Kurwa po co ona tu przyszła.

Zaczęłam biec w jej stronę kiedy ona dostała w brzuch, jednak ktoś we mnie wleciał i to specjalnie. Był to Alfa.

-Znowu ty! Nie mam teraz czasu jakbyś nie zauważył psie- warknęłam i wyszarpałam się spod niego. Przygniotłam go do ziemi i znowu kopnęłam go w czuły punkt ale tym razem z całej siły. Chłopak krzyknął i skulił się a ja pobiegłam do siostry która już leżała dalej bita. Rzuciłam się na gościa rozrywając mu gardło pazurami.

Nie dotykaj mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz