23

117 11 1
                                    

Vanessa

Pewna siebie usiadłam na krześle naprzeciwko zbiorowiska. Przez chwilę rozkładałam papiery, było aż osiem kartek z kobietami. Ale co się dziwić jak mamy trzy domy watahy tutaj. Złożyłam papiery w szybkim tempie i zaczęłam przemawiać.

-Odpowiadamy obecna lub nie obecna- dodałam na początku żeby nie było i zaczęłam sprawdzać kto jest.

-Emily Crolt?

- Obecna- powiedziała brunetka z ostatniego rzędu.

-Kortni Milmir?

-Obecna

I tak właśnie sprawdzałam obecność do pewnego momentu.

-Stella Kultkel?- po chwili ciszy zostałam powiadomiona o nieobecności kobiety.

- Proszę ją natychmiast tu zawołać- warknęłam zła. Po niespełna pięciu minutach kobieta już była w sali. -Proszę stanąć przy ścianie pani Stello. - i zaczęłam dalej sprawdzać obecność.

Jeszcze nie było dwóch kobiet które wolały się opalać niż tu być, ale koniec końców przylazły bo musiały.

- Jak już pewnie niektóre z was wiedzą, przyszliśmy tu żeby omówić wasze i waszych dzieci zachowanie. Postanowiłam że za niedorzeczne zachowanie dzieci czyli bicie i wyzywanie dlatego że ktoś jest inny będę je zabierać. Dziecko czy rodzic wyzwą kogoś bo nie ma na przykład rodziny a dzieci zostaną zabrane.

- A gdzie bedą zabieranie? - zapytała młoda dziewczyna z ciążowym brzuchem.

- Tam gdzie nauczą się kultury i szacunku czyli do watachy Fioletowego Księżyca - odparłam mechanicznie bo wiedziałam że moja mama się na to zgodzi.

-Od razu za jedno przezwisko zabierze Luna dziecko czy wszystkie? - zapytała tym razem starsza pani z tyłu.

- Będą dwa ostrzeżenia za trzecim zabieramy, i tak za trzecim razem zabieram wszystkie dzieci i je odsyłam. Odpowiadając na kolejne pytanie. Nie będzie można ich otrzymać z powrotem. Do tego jeśli rodzice mają już zabrane dzieci a ich zachowanie się nie poprawia zostają zabici. Oby dwóch. Jakieś pytania? - zapytałam jak zwykle spokojnie.

- Nie Luno.

- Dobrze w takim razie możemy już wracać do wcześniejszych zajęć. Oczywiście zasada obowiązuje od teraz więc polecam uprzedzić dzieci. - po tych słowach zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z pomieszczenia.

Zapowiada się ciekawy dzień...

Ten rozdział miał się pojawić 27 listopada ale nie wyszło ponieważ miałam urodziny i dużo ludzi przyszło. Więc wypadało ich ugościć. Przepraszam jeszcze raz że tak późno. Może dziś wstawie jeszcze rozdział lub dwa. Nie wiem ale no.

Kocham was myszki❤🖤💜

Nie dotykaj mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz