Część 1

1.5K 45 4
                                    

Beep. beep, beep.

Jęczę wewnętrznie,jak co drugi dzień gdy budzik rano się wyłącza . przewracając się na brzuch , pośpiesznie uciszam wstrętne dzwonienie .

Zrzucam z ciała dużą kołdrę , od razu tracąc ciepło .

Dziś wieczorem kelneruję znowu jakiś premierę filmu .

Nie pamiętam ile zarobiłam ,odkąd zaczęłam pracować w centrum kongresowym jakieś cztery miesiące temu . Kilka miesięcy  temu przeprowadziłam się do Los Angeles ,mając nadzieje na karierę modelki ,ale niestety nie udało się .Od tego czasu zajmuje się kelnerowaniem . Właśnie tak dołączyłam do innych setek ambitnych modeli stołów autobusowych w La.

Choć niekoniecznie nienawidzę tu pracować ,premiery pozostają takie same . Zwykle składa się z snobistycznych cele-brytów  ,reżyserów i ''hollywoodzkich filmów'', którzy zachowują się jak ja. Wyłącznie w celu przyniesienia im szampana i zachowania milczenia.Przypuszczam , ze po prostu nie jestem przyzwyczajona do tego stylu życia.

Na początku byłam niesamowicie uderzona gwiazdami.Moje policzki zmieniły się w czerwony kolor, gdy minęłam się z rozpoznawalnym twarzami znanych aktorów .

Spoglądając na skazówki   zegara zawieszonego nad framudze drzwi - i uświadamiając sobie ,ze jestem strasznie spóźniona -   gorączkowo naciągam mundur na swoje ciało .

Mundurek składa się dość ciasnej,odsłaniającej czarnej sukienki, co prawda całkiem ładnie przylega do mojego ciała .Szybko wsuwam niewygodne czarne obcasy, pośpiesznie przeczesuje włosy palcami i wreszcie nakładam najlepszym i najszybszy makijaż ,jaki potrafię. 

Tak szybko ,jak moje stopy potrafią w biegam do budynku i przekraczając próg ,mój porywczy szef wydaje się zły jak zawsze . Jego gorzki ton krzyczy , coś w stylu 

- miałaś tu być godzinę temu , aby pomóc załodze pospiesznie się dostać na swoje miejsce , goście przybędą za 10 minut !

Szybko słucham , szybko biegnę w stronę baru.

Zwykle nie pracuję przy barze prawdopodobniej  z  powodu tego ze jestem niepełnoletnia .Jednak barman zadzwonił w ostatniej chwili z powodu choroby , dlatego mój szef uznał to za konieczne . I jak często mówi ,wyglądam na starszą niż jestem . Poza tym polega tylko na nalewaniu napojów .

Wkrótce słyszę głośne okrzyki dochodzące z zewnątrz ,gdy jeden po drugim każdy gość zaczyna przybywać z czerwonego dywanu .Rozpoznaje Roberta Downeya Jr , a następnie Chrisa Hemswortha i kilku innych aktorów z listy A. 

Szybko zdaję sobie sprawę ze to prawdopodobnie film Marvella . 

Nagle słyszę , jak ktoś odchrząkuje mi do ucha , odrywając mnie od moich myśli ,gdy szybko obracam się na pięcie w jego kierunku .

Stoi przede mną wysoki ,przystojny mężczyzna o szerokich ramionach ,ubrany w czarny ,dopasowany granitu.Jego oczy są niebieskie .

Natychmiast rozpoznaje go jako Chrisa Evansa . Chociaż, co prawda miłośnicy komiksów widzą go jako Kapitana  Amerykę  . Wyraźnie zauważa gapiące się spojrzenie wydając chichot . U przyjmie    zamawia kieliszek naszego najlepszego szampana ,Gdy ostrożnie nalewam jego szklanką czując ,jak jego intensywne spojrzenie śledzi każdy mój ruch.

-Dzięki-mówi z powściągliwym i cichym głosem ,gdy powoli bierze szklankę z mojego uścisku ,jego palce ocierają się o moje na chwilę , na tyle długo ,by motyle wybuchły w moim żołądku.

-Nie jesteś trochę za młoda ,żeby pracować w barze ?-pyta ,letko unosząc brew 

-Ja-ja,ugh-jąkam ,jak kompletnie  głupia 

-W porządku ,tylko żartuje -opowiedział

-Chris -powiedział cicho ,wyciągając do mnie rękę 

Nieśmiało przyjmuje jego rękę 

-Alex -uśmiecham się -Miło cię poznać.

-Alex -mówi powoli ,jakby testował na głos ,powodując ,ze moje serce bije szybciej 

-Może później pójdziemy na obiad .To znaczy jeśli jesteś .....jeśli nie jesteś zajęta-kończy ,natychmiast tracąc pewność siebie ,gdy wyciąga dłoń za głowę i nerwowo drapie się po karku .

Nie mogę się powstrzymać od uśmiech 

-Chciałabym 

-Świetnie -mówi gładko ,ale po kropelce potu ,która zebrała mu się na czole , mogłam stwierdzić ,ze był tak samo zdenerwowany jak ja .

-Do zobaczenia za około ....-spogląda na nadgarstku.

-Dwie godziny?

Kiwam głową ,nie ufając sile własnego głosu w tej chwili ,gdy uśmiecha w tłumie .

Chwytając wilgotną szmatkę ,zaczynam wycierać blat baru.Podczas czyszczenia marmurowej powierzchni odczuwam intensywne spojrzenie na moim ciele .Podnoszę wzrok , zaskoczona ,ze spotkałam te same błyszczące niebieskie oczy.

-Wróciłeś  tak wcześnie ?-pytam ,zauważając ,ze Chris wrócił do baru ,niecałą godzinę później.   

-Nic na to nie poradzę , myślałem tylko o tobie.

Nie mogłam powstrzymać rumieńca,który przetoczył się po moich policzka podczas jego spojrzenia .Sposób,w jaki mówił ,był zawsze taki płynny i łatwy .To było ,jakby flirtowanie było dla niego drugą naturą.

-Nie mogę jeszcze odejść,moje zmiana nie została wykonana przez kolejne cztery godziny -jęczę ,nienawidząc mojej pracy bardziej  w tej chwili niż kiedykolwiek wcześniej.

-Pieprzyć to!-Chris mówi z podekscytowaniem ,a jego nonszalanckie zachowanie pociąga mnie jeszcze bardziej.

Myśle   przez krótką chwilę,zanim ostatecznie się zgodzę.Czekałam na coś ekscytującego ,odkąd przeprowadziłam się do LA .Byłabym szalona aby odrzucić takie ekscytujące  doświadczenie ,które pojawiło się na mojej drodze .

Uśmiech wyryty na twarzy Chrisa stał się jeszcze szerszy ,gdy delikatnie chwyta mnie za rękę do jego samochodu.



Chris EvansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz