[ DWADZIEŚCIA ]

524 29 6
                                    

Stukając końcem paznokcia o przednie zęby, ze zmarszczonymi brwiami wpatruję się w zakonnicę, jadącą na wózku inwalidzkim

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Stukając końcem paznokcia o przednie zęby, ze zmarszczonymi brwiami wpatruję się w zakonnicę, jadącą na wózku inwalidzkim. Nie byłoby to dziwne, gdyby nie to, że Gold jak zwykle musiał nam dać o sobie znać. Zamienił tę biedną kobietę z staruszkę i nie wiemy, jaki był tego powód. 

On nigdy niczego nie robi bez konkretnego powodu, a to znaczy, że znowu coś planuje i w żadnym wypadku nie mogłoby to być nic dobrego. 

Do cholery jasnej, nie mieliśmy nawet chwili odpoczynku, odkąd tylko zjawili się ci ludzie z Krainy Nieopowiedzianych Historii. Co chwila działo się coś nowego, a jedyną niezmienną, było moje przerażenie. 

Wizje nie ustały. Jasne, pojawiały mi się przed oczami coraz rzadziej, ale były bardziej urozmaicone. Nadal jednak nie widziałam twarzy swojego domniemanego zabójcy. 

- I co? - zapytałam, kiedy wszyscy milczeli, patrząc na odjeżdżającą staruszkę. 

Matka Przełożona odwróciła się do mnie, a jej mina opadła.

- Mroczny i Zła Królowa współpracują. - odparła z cichym westchnięciem. 

Emma zmarszczyła brwi i spojrzała na nas.

- Jako Mroczna tym samym zaklęciem przyspieszyłam ciążę Zeleny. 

- Więc chodzi o mnie! - Bell wyrzuciła ręce w góry. Złapała się jedną dłonią za brzuch i pokręciła z niedowierzaniem głową. - Rumpelsztyk zrobi to samo, żeby odciąć naszego syna od jego przeznaczenia... Potem mi go odbierze i przekabaci na swoją stronę, albo... - skrzywiła się. - Gorzej. 

- Dlaczego po prostu ci tego nie powiedział? - zapytał Hak, patrząc na zdruzgotaną dziewczynę. 

Przełknęła ślinę i poprawiła lecące na twarz włosy.

- Próbuje mnie zastraszyć, żebym do niego wróciła. Nie zrobię tego. - powiedziała pewnie. - Nie mogę... Musi być sposób, by go powstrzymać. 

⚔⚔⚔

- Mój syn powiedział, że sposób na pokonanie Rumpelsztyka mam przed oczami. - Bell wcisnęła mi do ręki książkę. Spojrzałam na jej malutki jeszcze brzuch i uniosłam brew. - Powiedział mi to we śnie. - dodała, widząc moją minę. 

Skinęłam bez przekonania i zaczęłam wertować książkę.

- Czytałaś ją wtedy? 

- Tak. - pokiwała głową. 

Zaczęłam jeździć wzrokiem po linijkach tekstu, a z każdym kolejnym słowem bardziej rozszerzałam oczy. Podałam książkę zaglądającemu mi przez ramię Killianowi i westchnęłam. 

- Wątpię, żeby zaklęcie usuwające włosy nam pomogło. - mówię, opierając rękę na stoliku. 

Killian ściągnął brwi i zacisnął uścisk na książce, jeżdżąc po niej wzrokiem. 

HAPPILY EVER AFTER: To Hell And Back ¬ Killian Jones [3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz