[ TRZYDZIEŚCI DZIEWIĘĆ ]

551 30 72
                                    

Zatrzymałam samochód pod znajomym barem i spojrzałam na Killiana, który z zainteresowaniem obserwował okolice

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zatrzymałam samochód pod znajomym barem i spojrzałam na Killiana, który z zainteresowaniem obserwował okolice.

Nie był to najpopularniejszy bar w Bostonie, ale to zawsze było z dziewczynami nasze miejsce.

- Gotowy? - zapytałam, sięgając po torbę, leżącą na tylnych siedzeniach i wygrzebując z niej telefon. Zajęłam się odpisywaniem wiadomości do Emmy, do tego stopnia, że umknął mi, fakt, że nic mi nie odpowiedział. Spojrzałam na niego, a on bezustannie ze ściśniętymi ustami, obserwował śmiejących się pod barem ludzi, zapewne już nieźle wstawionych. - Killian. - dałam mocny nacisk na jego imię. Otrząsnął się i z pytająca miną spojrzał na mnie. Zaśmiałam się. - Okej?

- Tak. - skinął i odpiął pasy. - Trochę inaczej, niż u babci. - uśmiechnął się nerwowo.

Na moich ustach pojawił sie szerszy uśmiech

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na moich ustach pojawił sie szerszy uśmiech.

- Stresujesz się poznaniem ich? - zapytałam i zaraz później od razu dodałam, widząc, jak otwiera usta. - I masz absolutną rację. - pokręciłam głową i parsknęłam. - Myślisz, że to ja jestem stuknięta, to wyobraź sobie, że w naszej paczce, to ja byłam tą bardziej ogarniętą. - położyłam mu dłoń na ramieniu, z pocieszającym, sztucznym uśmieszkiem.

Chrząknął, oddając uśmiech.

- Trochę ciężko mi to sobie wyobrazić.

Zaśmiałam się i dałam mu kuksańca w ramię.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
HAPPILY EVER AFTER: To Hell And Back ¬ Killian Jones [3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz