[ PIĘĆ ]

559 27 10
                                    

Obracałam w dłoni kartkę z rysunkiem Śnieżki i Davida siedzących w barze u ślepej wiedźmy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Obracałam w dłoni kartkę z rysunkiem Śnieżki i Davida siedzących w barze u ślepej wiedźmy. Emma stojąca obok mnie trzymała zapisana kartkę z historią, którą napisał Henry parę chwil temu. 

- Hm... Interesujące. - mruknął Killian, zaglądając mi przez ramię. - Śnieżka lubi owsiankę. - uśmiechnął się sztucznie. - Moje gusta też opiszesz? Myślałem, że wykorzystasz swoją moc do pokonania Hadesa. - zaczął gestykulować dłonią. 

- Nawet nie pamiętam, jak to pisałem. - wzruszył ramionami. - Obudziłem się, a tekst był gotowy.

- To jest... świetna historia. - powiedziałam, gryząc wargę i próbując nie sprawić chłopcu przykrości. - Och i te rysunki! Świetne kolory, Henry. Zachowałeś tę czerwona poświatę. - poklepałam go po plecach. 

Uśmiechnął się do mnie, a Emma powoli przesunęła dłonią po jego ramieniu.

- Może gdybyś się bardzie skupił... - wysunęła ostrożnie.

- Świetnie! - warknął, a jego mina stwardniała. - Wszyscy teraz zostaliście autorami? - zapytał sarkastycznie. - Robię, co mogę! Przestańcie mnie zamęczać. - westchnął i wyrywając nam kartki z ręki ruszył do swojego pokoju. 

Oczywiście żal mi było Henrego. Byłam tez zirytowana faktem, że nadal staliśmy w miejscu, jednak nie mogłam się powstrzymać od głupiego uśmieszku. 

- To już oficjalne. - podsumowałam, biorąc łyk kawy. - Mamy tu nastolatka.

- Nie jest jednak gorszy od ciebie. - westchnęła Regina, co sprawiło, że od razu na nią spojrzałam, a moja mina lekko zrzedła. Nie umknął mi nawet złośliwy uśmieszek Killiana skierowany w moją stronę - Nie myśl sobie, nadal pamiętam to trzaskanie drzwiami i stłuczone okno. 

- Stłuczone okno? Powiedz mi więcej. - Killian objął mnie ramieniem, patrząc z zainteresowaniem na Reginę.

- Nie ma o czym... - zaczęłam, ale pukanie do drzwi mi przerwało. 

Regina zmarszczyła brwi.

- Gość w naszym Podziemnym mieszkaniu? - uniosła brew, a Emma podeszła do drzwi i otworzyła je. 

W progu stanęła Zelena. Patrzyła na każdego z nas ze zmieszanym wyrazem twarzy. Na początku zdziwił mnie jej widok, ale później, po dogłębnych przemyśleniach, coś sobie uświadomiłam.

- Zelena? - wymamrotał ze zdziwieniem Robin. 

- Ktoś cię w końcu kropnął? - uniosłam złośliwie brew, przez co mama tylko szerzej się uśmiechnęła. 

- Rozczaruję was, wciąż żyję. - syknęła. 

- Więc, jak się tu dostałaś? - zapytał Robin. 

- Przez portal. - wyjaśniła i spuściła wzrok. - Jednak nie przybyłam sama.  

Regina napięła wszystkie mięśnie.

HAPPILY EVER AFTER: To Hell And Back ¬ Killian Jones [3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz