[ DZIEWIĘTNAŚCIE ]

527 27 23
                                    

Patrząc na zdruzgotaną mamę przy boku śpiącego Davida ścisnęło mnie serce

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Patrząc na zdruzgotaną mamę przy boku śpiącego Davida ścisnęło mnie serce. Nawet nie potrafiłam sobie wyobrazić, jaki to musi być ból. 

Bycie blisko ukochanej osoby, a jednocześnie tak daleko. 

Przełknęłam ślinę, kiedy Śnieżka nachyliła się i pocałowała wierzch jego dłoni. 

Łzy zapiekły mnie w oczach. 

Odwróciłam wzrok i spojrzałam na zmartwioną Reginę, która głęboko myśląc, nad sposobem zdjęcia klątwy, chodziła po kuchni nerwowo przeczesując włosy. 

W końcu stanęła w miejscu i patrząc na rodziców, zamrugała, wsadzając dłonie do kieszeni materiałowych spodni.

- Nie mogą cierpieć z mojej winy. - pokręciła głową i ruszyła w stronę drzwi. 

Szybko podeszłam do drzwi, zagradzając jej drogę. 

- Dokąd idziesz? - zapytałam.

- Powstrzymać Królową. Tylko ja mogę ją skrzywdzić. Cokolwiek spotka mnie, spotka też ją. 

- Nie poświęcisz się. - powiedziałam dobitnie. 

- Stello, ja nie proszę cię o zgodę. - pokręciła głową. 

- Czyżbyś zapomniała, że może czeka mnie śmierć? - założyłam ręce na piersi. 

Mama westchnęła i położyła mi dłonie na ramionach. Spojrzała mi prosto w oczy.

- Znam cię od ponad trzydziestu lat i wiem, że będziesz walczyć z przeznaczeniem. Emma też. - wskazała na blondynkę, która teraz siedziała w kuchni, obserwując pogrążoną w smutku mamę. 

- Co nie znaczy, że damy mu radę. - powiedziałam cicho, by nikt nie mógł nas usłyszeć. - Obie pogodziłyśmy się z tym, co nas czeka i tylko dlatego, że wiemy, że będziesz przy Henrym.- powiedziałam na jednym wdechu, patrząc na chłopca. - Musimy znaleźć sposób. - dodałam twardo. 

Regina patrząc mi w oczy skinęła i odsunęła się od drzwi. Niespodziewanie żwawym krokiem podeszła do nas Śnieżka, składająca na pół kartkę papieru. 

- Okej. - odetchnęła głęboko ze sztucznym uśmiechem. - Dość rozpaczania. Obudzę go. - wręczyła zmiętą kartkę Henremu. - Przekażesz mu to? - zapytała, a chłopiec od razu skinął głową. 

Mama podeszła do śpiącego w ich otwartej sypialni ojca. Poszliśmy za nią, w progu obserwując, jak usilnie stara się trzymać. 

Położyła się po drugiej stronie łóżka i objęła łagodnie policzek Davida dłonią. 

Znowu coś boleśnie mnie zakuło w piersi. Tak nie powinno być. Oboje na to nie zasłużyli. 

Śnieżka nachyliła się nad nim i zamknęła lekko oczy. Była już gotowa złożyć na jego ustach pocałunek, kiedy nagle zmarszczyła brwi. Jej oczy otworzyły się, a wzrok leniwie uciekł na lustro, stojące w rogu. 

HAPPILY EVER AFTER: To Hell And Back ¬ Killian Jones [3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz