Pod Jednym Parasolem

1.3K 68 39
                                    

Nasi bohaterowie po jakże długiej, wyczerpującej i niebezpiecznej podróży wrócili do kontynuowania własnych żyć.

Jotaro i Kakyoin wrócili do liceum w Tokyo, gdzie musieli oni nadrobić cały materiał z miesiąca nieobecności, co porównując z minionymi przeżyciami nie było aż takie straszne.

Po powrocie do szkoły Jotaro usiadł na ostatnim miejscu koło okna, a Kakyoin przed nim. Na pierwszej przerwie JoJo od razu wyjął papierosa i zapalił.
- Jotaro... Nie pal w szkole, jeszcze jakiś nauczyciel Cię zobaczy - powiedział Kakyoin machając ręką aby rozproszyć dym.
- yara, yare daze - tylko tyle odpowiedział Jotaro.
- To chociaż otwórz okno...
Jotaro otworzył okno, dopalił papierosa i wyrzucił na zewnątrz.
- Zobaczysz, oberwie Ci się kiedyś za to - dodał Kakyoin

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Na przerwie obiadowej większość klasy poszła na stołówkę lecz nie JoJo i Noriaki.
Jotaro wyjął dwa pudełeczka bento i postawił na ławce.
- Wow! Tyle zjesz? - powiedział zdziwiony Kakyoin
- Nie. Jedno jest dla Ciebie. - odpowiedział JoJo poprawiając czapkę.
- dla mnie?... - zaciął się - czyżby od Pani Holly?~ - dodał zadowolony.
- Ta.
- O jej, muszę jej podziękować~- wziął bento, otworzył i trzymając pałeczki dodał - jak ślicznie ozdobione~ Itadakimasu! ~
- ym - mruknął Jotaro i sam zabrał się za jedzenie.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Po lekcjach JoJo i Noriki poszli do domów, a że mieli część drogi tej samej, to wracali razem.
Zanim jednak zdążyli opuścić teren szkoły naskoczyły na JoJo jego wielbicielki.
- JoJo! Gdzie byłeś tak długo!? Tęskniłam wiesz?~ - powiedziała jedna
- Ja też tęskniłam! - powiedziała druga - I założę się, że bardziej niż Ty - dodała patrząc się na pierwszą.
Jotaro nie zwracając na nie uwagi ominął je i poszedł dalej zapalając przy tym papierosa. Fioletowooki podbiegł za nim mówiąc
- Potrafią być utrapieniem, widać, że masz już ich dość
- Ta
- Chociaż tak sobie myślę, że wielu facotom by się to podobało.
- Nie należę do tego typu mężczyzn.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Minął tydzień. Nic niezwykłego się nie działo, wielbicielki, lekcje, wielbicielki.
Po zakończeniu poniedziałkowych zajęć mężczyźni schodząc do szatni zauważyli spory deszcz. Jotaro patrząc się przez okno powiedział
- Yare yare daze - po czym poprawił czapkę i poszedł dalej.
Gdy wyszli ze szkoły Jotaro zatrzymał się pod daszkiem.
- Nie masz parasola? - zapytał Noriaky
- Jak widać. - odpowiedział zapalając papierosa.
- Ja mam parasol, powinniśmy się pod nim razem zmieścić. - rzekł Noriaki otwierając parasol.
- Skoro tak.
Mężczyźni próbowali zmieścić się pod parasolem, lecz nie było to zbyt łatwe.
Albo jeden mókł w połowie, albo obaj mieli czerkane przez deszcz ramiona.
- Yare Yare... - JoJo wziął parasol od Kakyoina i przekładając rękę za nim i kładąc na ramieniu zamierzał sam go trzymać. Pozycja w jakiej trzymał parasol była bardziej skutrczna od poprzedniej.

* Kakyoin *
~
Czemu tak się dziwnie czuję?...
~
**
Znajdowali się dość blisko siebie, a sposób w jaki Jotaro trzymał parasol zdawał się być podobna do obejmowania.

* Kakyoin *
~
Nie! O czym ty myślisz Noriaki? Przecież w taki sposób nie zmokniemy, po prostu.
~
**

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Gdy dotarli do miejsca w którym zazwyczaj ich drogi się rozchodzą Kakyoin od razu powiedział
- Odprowadzę Cię.
- Dzięki.
- A jest może Pani Holly w domu? ~ - powiedział rozradowany Kakyoin.
- Pewnie tak.

Resztę drogi szli w ciszy. Gdy dotarli Pani Holly jednak nie było w domu, a JoJo był zmęczony, więc Kakyoin postanowił pójść do siebie.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

* Kakyoin *
~
Czuje, że mogę nazwać JoJo przyjacielem, nigdy nie miałem prawdziwego przyjaciela, zawsze czułem się niezrozumiany, inny, wyobcowany. Teraz gdy poznałem, Polnareff'a, Avdol'a, Pana Joestar'a oraz Jotaro poczułem się pierwszy raz częścią grupy. Ciekawe czy JoJo też ma mnie za przyjaciela... Zapytałbym, ale... Czy to nie dziwne?
~



************************************
Witajcie! ^w^
To moje pierwsze opowiadanie na Wattpad.
Mam nadzieję, że pierwsza część się Wam spodobała i będziecie chcieli przeczytać następne, bo na pewno się pojawią ^^
( Pierwsza część posiada 552 słów)

To właśnie TyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz