Kocham Cię!

553 43 31
                                    

- Kakyoin!!!

Chłopak odwrócił się w moją stronę udaremniając pocałunek dziewczyny, którą postawił na ziemi.

- O tu jesteś. Miałem właśnie do Ciebie iść, ale zdarzył się mały wypadek, a mianowicie --

Przerwałem chłopakowi chwytając go za nadgarstek i prowadząc do wyjścia. Koszyk z zakupami został przy tamtej GNIDZIE.

- Jotaro, nie tak szybko!... Co się stało?

Nie odpowiedziałem, byłem za bardzo zdenerwowany, zazdrosny i zmieszany.
Ciągnąłem go tak przez cały sklep, wyjście, parking aż do najbliższej pustej uliczki. Gdy tylko go puściłem:

- Możesz mi w końcu powiedzieć o co chodzi?! - powiedział zirytowany Kakyoin.

- Co ty wyprawiasz?!!

Jego wyraz twarzy raptownie się zmienił, ze zdenerwowanej na pytającą i zakłopotaną.

- O co Ci chodzi?!...

- Ona nie jest dla Ciebie odpowiednia!!!

- ... -  Chłopak patrzył się na mnie pytająco, po czym dodał. - Chodzi Ci o Yumi? O to, że mnie pocałowała w policzek? Nie spodziewałem się tego, a poza tym... Dlaczego uważasz, że nie jest dla mnie? Podoba Ci się jednak, tak?

- CHOLERA JASNA!! Mówiłem Ci, że ona mnie gówno obchodzi.

- To o co ci chodzi?!...

- Serio tego nie widzisz, nie czujesz?

- Czego nie widzę, czego nie czuję?

- IDIOTO!! JA... Bo ja...

- Ty, co?!

- Ja.... Ja... Nie każ mi tego mówić....

- Ale czego? Jotaro, nie mam zielonego pojęcia o co Ci chodzi.

- Eh... Bo ja... Kocham Cię ~... Nie mogłem patrzeć jak Cię całuję, musiałem Cię stamtąd zabrać i chociaż możesz do mnie tego nie czuć co ja do Ciebie, to emocje wzięły górę. - powiedziałem praktycznie na jednym wdechu. Zobaczyłem, że Kakyoin patrzy na mnie ze zdziwieniem, widać, było, że jest w szoku... - Przepraszam Cię... Nie powinie--

Nagle przerwał mi szybkim ruchem się do mnie przytulając.

- Tak się cieszę!... - powiedział ściskając mnie mocniej. - Ja też Cię K-kocham ~

Nie mogłam uwierzyć...

~
On też mnie k-kocha? Po co się zastanawiam, właśnie to powiedział~
~

Odwzajemniłem uścisk. To było takie przyjemne ~ mógłbym w nim trwać bez końca ~

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
* Kakyoin *
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

~
O mój Boże! On też coś do mnie czuję ~ Nie spodziewałem się że Ktoś taki jak on mógłby preferować chłopców.
~

Postanowiłem w końcu przyznać się sam przed sobą, że go K-kocham ~

Po pewnej chwili zapytałem.

- Wiesz

- Hym? - zamruczał spokojnie i czułe.

- Skoro, przyznaliśmy się do swoich uczuć, to... Czy nie dziwne będzie nocowanie?

- Nie. Chyba, że już nie chcesz u mnie nocować.

- Ch-chcę, pewnie, że chcę! ~ - powiedziałem najprawdopodobniej się bardziej zaczerwieniając.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
* 16:30 *

Udaliśmy się w stronę jego domu, przez całą drogę była między nami ciszę, która w sumie często bywała, ale teraz sprawiała, że czułem się niezręcznie...

Gdy dotarliśmy czułem się strasznie nieswojo... Więc nagle wystrzeliłem z:

- No i nie wypaliło z sushi haha - powiedziałem przecierając kark.

- Kurde, faktycznie... Sory, moja wina.

- To nic, następnym razem ^^

Jotaro lekko się uśmiechnął ~~

*  burczenie w brzuchu i Kakyoina *

- Too, em, co będziemy jeść hahah.

- Co powiesz na ramen?

- Oo, dobry pomysł.

Gdy tylko zupa była gotowa usiedliśmy przy stole naprzeciwko siebie.

- Iiitadakimasu - powiedziałem

- Itadakimasu.

Wyszło na to, że zjadłem pierwszy, nieźle zgłodniałem.

- Jedz. - powiedział Chłopak lekko zarumieniony, podając mi makaron z zupy pałeczkami.

- C-co? - Zaczerwieniłem się...

- Jedz.

- Yhym - pokiwałem głowa na zgodę i zbliżyłem się do pałeczek, a brunet mnie nakarmił ~
To było takie urocze~ ale i... Zawstydzające!! >\\\<

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
* Jotaro *
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
~
Słodki ~
~

- Kakyoin?

- Tak?

- Bo em... No... Albo, nieważne.

- Nie no, mów, zacząłeś, to mów.

- Bo.. Skoro oboje czujemy coś do siebie, to znaczy, że, em... Ch-chodzimy ze sobą? - powiedziałem naciągając daszek czapki na twarz, aby nie było widać mojego zawstydzenia.

- Ym, hee~ - zaczerwienił się Noriaki. - N-na pewno tego chcesz?

- Tak - powiedziałem bez zawahania podnosząc głowę i patrząc mu prosto w jego fioletowe oczy ~

- Chyba, że... Ty tego nie chcesz... - Dodałem wstając od stołu.

- CHCE!! - Kakyoin też Wstał.

Gdy nasze spojrzenia się spotkały, chłopak odwrócił głowę w bok.
Podszedłem do niego i dodałem.

- Czyli jesteśmy razem ~

- T-t-tak ~

Patrzyliśmy sobie w oczy, kiedy to zapytał :

- M-mogę się do Ciebie przytulić?

- Hah. Nie pytaj - Po tych słowach, to ja go przytuliłem. Staliśmy tak parę minut, kiedy to zadzwonił dzwonek do drzwi.
Ze zdziwienia, że ktoś przyszedł odskoczyliśmy od siebie.

************************************
Witajcie ☺️😗
Mam nadzieję, że się podobało i dziękuję, że ze mną jesteście 🤗
( 658 słów )

To właśnie TyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz