- Uroczy są, prawda?
- Hym?
- No Yumi i Kakyoin, pasują do siebie ~
- ...
~
No chyba CHOLERNA JASNA coś Cię boli.
~Nic nie odpowiedziałem... Podeszliśmy z kawą do stolika i pierwsze co zrobiłem, to skarciłem wzrokiem Yumi.
Usiedliśmy i zaczęliśmy pić.
Każde jej choćby najkrótsze słowo sprawiało, że krew się we mnie gotowała.- Co nic nie mówisz Jotaro? - zapytała Yumi.
Spojrzałem na nią wrogo po czym chwyciłem za daszek czapki i powiedziałem swoje standardowe "Yare Yare daze"
- Nie przejmuj się, JoJo nie należy do gadatliwych osób - powiedział Kakyoin po czym się uśmiechnął.
Nie mogąc patrzeć jak ta Gnida przygląda się Kakyoinowi wstałem i powiedziałem, że idę zapalić.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
* Kakyoin *
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°Wiem, że Jotaro jest mało rozmowny, ale widziałem jak dziwnie patrzy się na Yumi...
Po 10 min. wrócił Kujo. Nic się w jego zachowaniu nie zmieniło.
Po wyjściu z kawiarni Yumi przytuliła się do mnie na pożegnanie i zobaczyłem wtedy reakcje bruneta. Już domyślałem się o co chodzi.
Gdy szliśmy już w stronę domów zacząłem rozmowę.
- JoJo? Widziałem twoje zachowanie.
- Ym.
- No i... Inaczej... Jesteś zazdrosny o Yumi? Podoba Ci się?
- ... - Zatrzymał się i przez chwilę milczał.
- Hym?
- Serio myślisz, że ona mi się podoba? Że mogła mi się spodobać?
- Nie wiem, pytam. Dziwnie się dzisiaj zachowywałeś. O co chodzi w takim razie?
- ... Nieważne.
* Jotaro zaczął iść *
- JoJo, czekaj! - podbiegłem do niego.
Szliśmy obok siebie. Nie wiedziałem o co mu chodzi. Przez resztę drogi nic do siebie nie mówiliśmy.
Gdy doszliśmy do jego domu i mieliśmy się żegnać Jotaro staną przede mną.- ... Bo... Chodzi o to, że ja... Eh... Nieważne... Część.
- JoJo cze... - odwrócił się i wszedł do domu zanim skończyłem mówić...
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Wróciłem do domu koło 18-stej. Zaczął się weekend, więc nie miałem natłoku obowiązków.
Zjadłem kolację, a po niej miałem zamiar wziąć kąpiel.
Nalałem sobie wody, dodałem do niej przyjemnie pachnący płyn i miałem właśnie wchodzić do wanny, kiedy to przypomniałem sobie, że nie mogę...
Rana na brzuchu była jeszcze zbyt świeża żeby przesiadywać w wodzie.
Wzruszyłem ramionami i dodałem soli do kąpieli, olejków eterycznych po czym zawołałem mamę. Uwielbia długie odprężające kąpiele, więc wilk syty i owca cała.Mama bardzo się ucieszyła, przytuliła mnie po czym wzięła ręcznik i poszła się myć.
Ja w tym czasie poszedłem do pokoju, miałem zamiar skorzystać z tego czasu w którym nie mogłem się umyć i odrobić lekcje, ale... Ale... Coś mnie przyciągało, no nie mogłem, nie mogłem.
Usiadłem na podłodze, podłączyłem grę i zadowolony zacząłem grać.°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
W tym samym czasie u *Jotaro*
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°~
IDIOTA!! Znaczy... Nie udiota~... No ale... IDIOTA, JAK MÓGŁ POMYŚLEĆ, ŻE JA COŚ DO NIEJ!!
~Chodziłem po pokoju zdenerwowany. Nigdy nie miałem takiego mętliku w głowie...
Nie wiedziałem czy mu wyznać co... cz-czuję, czy to przemilczeć.
Zbadać sytuację, może on też coś do mnie czuję, czy nie.
Dawać mu znaki, czy nie...Położyłem się na łóżku gdy nagle mama zapukał do pokoju.
- Hej synku, mogę wejść?
- Yhm.
- Chciałam Ci tylko powiedzieć, że jadę dzisiaj do koleżanki na noc. Dasz sobie radę sam?
- Jak miałbym nie dać? Masz mnie za ułomnego?
- Jestem twoja mamą i zawsze będę się martwić~ - Uśmiechnęła się. - Too, znaczy, że dasz sobie radę?
- Yare, yare daze... Ta.
- Oki~ - podbiegła, przytuliła mnie i wychodząc dodała - Jak coś, to dzwoń, paa~
Po pewnym czasie wpadł mi do głowy pewien pomysł.
Wziąłem telefon i napisałem do Kakyoina.Do: Kakyoin
Hej, mam wolną chatę. Co powiesz na oglądanie filmów u mnie?* po 15min.*
Od: Kakyoin
Oo, nie spodziewałem się °o° świetny pomysł.
Jak zapraszasz, to chętnie.
O której mam być?Do: Kakyoin
20-sta?Od: Kakyoin
Spoko. Do zobaczenia.Jakie to idiotyczne... Po tych wiadomościach cieszyłem się jak głupi. Serce waliło mi z szybkością Star Platinum.
Odłożyłem telefon i wziąłem się za sprzątanie.
*19:58 dzwonek do drzwi*
************************************
Hej, hej 😁
W tej części niestety tylko 615 słów 😅
CZYTASZ
To właśnie Ty
FanfictionUznajmy, że Kakyoin przeżył. Co będzie jak wrócą do szkoły i okaże się, że są dla siebie niezwykle ważni?